Recenzje

Burzliwa miłość, braterskie spory, trudne decyzje, Podhale i wojna w tle! Widzieliśmy "Białą odwagę"!

Burzliwa miłość, braterskie spory, trudne decyzje, Podhale i wojna w tle! Widzieliśmy "Białą odwagę"!
"Biała odwaga", głośny i kontrowersyjny film Marcina Koszałki
Fot. mat. pras.

II wojna światowa, dwa wielkie góralskie rody, braterski spór i wielka miłość. A w tle nieopowiedziana dotąd historia wojennego Podhala, rodzinne zdrady, siła oporu ale i hańba. 

 

Film Marcina Koszałki zaczyna się jak sielska opowieść o romantycznej miłości z magicznym Podhalem w tle. Koniec lat 30. Dwa najważniejsze góralskie rody. Bronka, córka jednych i Jędrek, młodszy syn drugich, mają się ku sobie. Jednocześnie chłopak kocha górską wspinaczkę i zawsze wybiera trudniejsze trasy. Kiedy ojcowie obu rodzin ogłaszają połączenie rodów, młodzi myślą, że chodzi o nich. Tymczasem jednak okazuje się, że plan rodziców jest całkiem inny. Bronkę wydają za starszego syna Macieja. I tu zaczyna się historia, która, gdyby nie chciwość ojców, mogłaby potoczyć się inaczej.

Jędrek, dumny i zraniony wyjeżdża do Krakowa. Zaczyna się wojna. Los tak zakręci kołem historii, że brat stanie przeciwko bratu. Wśród podhalańskich górali zaczyna się rozłam. Czy uwierzyć zapewnieniom nazistów o własności ziemi, wspólnocie krwi i stanąć po ich stronie? Czy raczej bronić się, nie iść na współpracę i ryzykować życie.

Bo „Biała odwaga” to także opowieść o Goralenvolk, czyli idei osobności narodu góralskiego. Idea ta doprowadziła do współpracy niektórych mieszkańców Podhala z nazistami (dane mówią, że góralskie kenkarty odebrało 18 proc. ludności). Nic tu jednak nie jest czarno-białe, a wszyscy bohaterowie są postaciami tragicznymi. Sytuacja górali z początku XX wieku jest skomplikowana i trudno ją oceniać. Faktycznie, niektórzy z nich służyli za młodu w cesarskiej armii i idee separatystyczne padały na podatny grunt. 

"Historia polskich górali ma wymiar uniwersalny i jest opowieścią o manipulowaniu odrębną grupą etniczną.... W "Białej odwadze" opowieść jest świadectwem zdrady i ludzkiego dramatu, wynikającego z wyborów niemożliwych", powiedział reżyser, a Jakub Gierszał, odtwórca jednej z ról, dodał: "Ludzie są w stanie wiele zrobić, w tym złego, w imię ideologii. Wiele zrobić, ale i wiele znieść, wybaczyć, usprawiedliwić. My nie moralizujemy, ale ukazujemy pewne mechanizmy, do dziś obecne w świecie". 

Koszałka wspaniale także pokazał w "Białej odwadze" stosunek górali do wiary. Dziś Podhale uważa się za zagłębie katolicyzmu, tymczasem jeszcze niedawno obecnych było wiele zupełnie pogańskich rytuałów. Mamy tu monetę wkładaną zmarłemu w usta na ostatnią drogę (jak starożytni Grecy obola na przepłynięcie do Hadesu), talizmany z niedźwiedzich kłów i tradycyjny pochówek w górskiej grocie. 

I jeszcze coś... góry. Takich zdjęć dawno nie było w polskim kinie (Marcin Koszałka jest tu reżyserem i operatorem, a prywatnie taternikiem i alpinistą). Kilkuminutowe, wysokogórskie ujęcia zapierają dech w piersiach, a widok na Morskie Oko ze szczytów - oszałamia. Filip Pławiak, który zagrał Jędrka, wszystkie sceny wspinaczkowe zrealizował sam, bez dublera. Przygotowywał się do tego ponad rok. 

Cała obsada tego filmu jest fantastyczna! Wspomniany Filip Pławiak w roli Jędrka, Sandra Drzymalska (Bronka), Julian Świeżewski (Maciek), Andrzej Konopka (ojciec Bronki). Niezwykłe, niedające się wtłoczyć w łatwe oceny postaci dają do myślenia. I grają z malowniczym góralskim akcentem.

„Dzięki swojej odporności polscy górale przetrwali różne zawirowania i trudności. To jedna z najtwardszych wspólnot w Europie. Są silni, dumni i potrafią wiele znieść. Przez wieki opierali się skrajnej biedzie i plagom śmiertelnego głodu. Przez wieki byli poddawani potęgom militarnym zdolnym zmiażdżyć ich kulturę, a ich społeczność zmieść w zapomnienie. Przez wieki kolejni władcy próbowali wykorzystać piękno góralskiego folkloru do własnych celów. Polacy widzieli w nich idealnych katolickich patriotów. Naziści widzieli w nich dawno zaginione niemieckie plemię. Górale stawiali opór każdej ideologicznej kolonizacji. Myślę, że niewiele osób zadaje sobie pytanie jakim kosztem – zarówno jako jednostki, jak i społeczność – potrafili ocalić swoją niezależność. Bez wątpienia płacili za to wielką cenę”, powiedział reżyser i autor zdjęć – Marcin Koszałka.

"Biała odwaga", premiera 8 marca

 

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również