Pielęgnacja

"Depilacja intymna dała mi komfort i pewność siebie. Przez tyle lat niepotrzebnie czułam wstyd"

"Depilacja intymna dała mi komfort i pewność siebie. Przez tyle lat niepotrzebnie czułam wstyd"
Komfort i kobiecość, czyli co mi dała depilacja intymna
Fot. Agencja 123rf

Pierwsze wspomnienie. Mam 13 lat i jestem na obozie sportowym na Mazurach. Po zajęciach koszykówki zawsze lądujemy nad jeziorem. Dziewczyny w wyciętych kostiumach kąpielowych prężą się przed pierwszymi miłościami życia. Marcin, chłopak, w którym kocham się jak oszalała od roku, siada przy mnie, a ja sztywnieję. Zawsze marzyłam o tej chwili, a teraz, zamiast rozmawiać i się śmiać, myślę o jednym – że z kostiumu, przy udzie, wystają mi... włoski łonowe.

Kilka lat później, romantyczna kolacja, piękne rozmowy, kolega ze studiów pyta, czy pójdziemy na drinka, a w mojej głowie wariackie myśli: czy to tylko drink i rozjedziemy się do swoich domów, czy może drink i kontynuacja… a jeśli tak… to jak ja się pokażę z tymi czerwonymi kropkami po goleniu na udach? Napięcie, zdenerwowanie, decyzja, że żadnych drinków nie będzie.

Depilacja intymna: różne sposoby na włoski

Potem jeszcze wiele lat walczyłam z tym dość krępującym problemem. Włoski łonowe bywają niesforne. Można je oczywiście golić, ale w moim przypadku zawsze pozostawały podrażnienia na skórze. Nieładnie wyglądające czerwone kropki, które długo się goiły. Próbowałam kremów do depilacji, ale moja skóra reagowała alergicznie. Laser był bolesny. Już zaczynałam myśleć, że nigdy nie pozbędę się tego problemu. Miałam trudny wybór – albo czerwone kropki, albo „natural look”. Żadna z tych opcji nie podobała się za bardzo i obie utrudniały randkowanie. Mówcie co chcecie, ale na randce lepiej czuć się swobodnie a nie zadręczać myślami, że czegoś w sobie nie lubimy.

 

Depilacja intymna: może jednak wosk?

Wtedy właśnie znajoma opowiedziała mi o depilacji intymnej woskiem. „Że cooooo?”, zapytałam, przekonana, że to przecież musi boleć. Zaśmiała się, mówiąc, że zabieg trwa 20 minut i ona przy tym czyta gazety. Początkowo nie mogłam uwierzyć. Jestem umęczona latami zmagań z tym tematem, postanowiłam dać sobie szansę i sprawdzić. Umówiłam się na zabieg cała w strachu, ale jednak z nadzieją. Kosmetyczka, pani Karolina, wręczyła mi jednorazowe majteczki kosmetyczne, zostawiła nawilżane chusteczki dla odświeżenia przed zabiegiem i zostawiła mnie na chwilę w gabinecie. Kiedy wróciła, uśmiechnęła się i obiecała, że będę zachwycona. Miała rację.

 

Depilacja intymna: mity

Zabieg nie jest całkiem bezbolesny. Szczególnie kilka pierwszych razów daje pewien dyskomfort, ale efekt przerasta oczekiwania. Tak gładkiej skóry w okolicach intymnych nie miałam nigdy. Zachwycona, dotykałam skóry w zgięciu pachwiny i była ona niesamowicie delikatna. Zastanawiałam się tylko czy po kilku dniach nie pojawią się znienawidzone przeze mnie czerwone kropki. Nic takiego się jednak nie stało. I choć cały zabieg odbywał się w pozycji, cóż, trzeba to powiedzieć, ginekologicznej, to jednak nie było to dyskomfortem. Pani Karolina od razu wytworzyła atmosferę zaufania i luzu. Poczułam się jak z dobrą koleżanką i zawstydzenie odpuściło. Na koniec wmasowała w skórę odrobinę nawilżającego balsamu i zaprosiła mnie na kolejny zabieg za miesiąc.

 

Depilacja intymna: efekty

Przez pierwsze dwa tygodnie włosy nie odrastały. W trzecim zaczęły się nieśmiało pojawiać, o wiele krótsze i cieńsze. Nie pojawiały się żadne wrastające włoski, ani czerwone kropki. Po czterech umówiłam się na kolejny zabieg. Przez pierwszy rok chodziłam na depilację co 4-5 tygodni. Po tym czasie liczba włosów zmniejszyła się o jedną trzecią. Co mi dały te zabiegi? Poczucie totalnego komfortu i kontroli! Nigdy więcej nie miałam oporów, by siedzieć po turecku na plaży czy ćwiczyć jogę w stroju kąpielowym.  

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również