Relacje

W "Babygirl" Nicole Kidman ryzykuje wszystkim dla miłości. Dlaczego kobiety to robią? Mówi terapeutka

W "Babygirl" Nicole Kidman ryzykuje wszystkim dla miłości. Dlaczego kobiety to robią? Mówi terapeutka
Fot. mat. pras.

Romans jako metafora pełni życia bywa kuszący, ale niesie ze sobą ryzyko, co doskonale pokazuje kinowy hit "Babygirl" z Nicole Kidman. Dlaczego  kobiety kładą na szali wszystko, by przeżyć chwilową ekscytację? Tłumaczy psychoterapeutka Marlena Kazoń.

Sytuacja, którą dobrze znam z mojego gabinetu terapeutycznego, w głośnym filmie wygląda tak: Romy (Nicole Kidman) ma pozornie fantastyczne życie. Zarządza prężnie działającą  firmą, mieszka w luksusowym domu u boku oddanego męża (Antonio Banderas) i dwóch nastoletnich córek. To idealnie poukładane życie zmienia się jednak, gdy w jej życiu pojawia się młody stażysta Samuel (Harris Dickinson). Rodzi się między nimi fascynacja, która przeradza się w burzliwy romans. Może ją to kosztować utratę rodziny i pozycji w firmie. A jednak daje się ponieść i podejmuje ryzyko. Dlaczego jesteśmy w stanie położyć na szali całe życie, by przeżyć ekscytację?

 

Ryzykujemy, bo pragniemy bliskości 

Ludzie czasem ryzykują wszystko, by przeżyć romans i spełnić się erotycznie, ponieważ takie doświadczenia dotykają głęboko zakorzenionych potrzeb emocjonalnych i psychologicznych. Pragnienie namiętności, bliskości czy poczucia bycia wyjątkowym może popychać do podejmowania decyzji, które wydają się irracjonalne, a nawet destrukcyjne. To intensywne poszukiwanie emocji często wynika z braku równowagi w codziennym życiu lub z poczucia wewnętrznej pustki, którą próbuje się zapełnić poprzez silne, ekscytujące doświadczenia.

Romans dostarcza intensywnych emocji, które mogą być ucieczką od rutyny czy problemów. W dynamicznej i namiętnej relacji ludzie często odnajdują poczucie "ożywienia" – adrenalina związana z ryzykiem i zakazanym charakterem takiej relacji działa jak bodziec wzmacniający, dając iluzję pełniejszego życia. W filmie, takim jak "Babygirl", główna bohaterka ryzykuje swoje dotychczasowe życie, ponieważ romans pozwala jej dotknąć czegoś, co wydaje się prawdziwsze i intensywniejsze niż jej codzienność.

Często towarzyszy temu głęboka potrzeba bycia widzianym i pożądanym. Namiętność może wywoływać poczucie, że ktoś dostrzega w nas coś wyjątkowego, co nie zawsze jest dostępne w stabilnych i długotrwałych związkach. Te emocje mogą być szczególnie kuszące, gdy codzienne życie wydaje się przewidywalne, a nasze potrzeby emocjonalne i fizyczne nie są w pełni zaspokojone.

 

Zbyt późno zdajemy sobie sprawę, ile możemy stracić 

Jednak romans, szczególnie zakazany, to także źródło wewnętrznego konfliktu. Może być próbą ucieczki od własnych trudnych emocji, takich jak samotność, brak spełnienia w obecnym związku czy lęk przed starzeniem się. Jednocześnie decyzje związane z podjęciem ryzyka dla namiętności często niosą ze sobą konsekwencje, które wymagają późniejszej konfrontacji z poczuciem winy lub stratą.

Z perspektywy terapeutycznej ważne jest, by zrozumieć, co tak naprawdę stoi za tym pragnieniem. Czy chodzi o niezaspokojone potrzeby emocjonalne? Czy może o brak równowagi między stabilnością a ekscytacją w życiu? Refleksja nad tym, czego szukamy w romansie, może pomóc w odnalezieniu innych sposobów na zaspokojenie tych potrzeb, takich jak budowanie głębszej bliskości w istniejących relacjach czy rozwijanie pasji i aktywności, które również przynoszą intensywne emocje.

 

Ryzyko i miłość wcale nie mają ze sobą wiele wspólnego

Romans bywa metaforą pragnienia życia pełnego barw, ale warto pamiętać, że prawdziwe spełnienie często wymaga nie ryzyka, lecz odwagi w budowaniu autentycznych, zrównoważonych relacji i w mierzeniu się z własnymi emocjami. To tam leży klucz do trwałego poczucia bliskości i namiętności, które nie muszą niszczyć, ale mogą budować.

 

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również