artykuł sponsorowany

Dr Mariola Sztogryn o smart agingu: "Nie oceniam wieku pacjenta, tylko wiek skóry"

Dr Mariola Sztogryn o smart agingu: "Nie oceniam wieku pacjenta, tylko wiek skóry"
Fot. mat. prasowe

O dobieraniu zabiegów do wieku pacjenta, holistycznym podejściu do potrzeb skóry, roli rozmowy z pacjentem opowiada dr Mariola Sztogryn, ekspertka z zakresu medycyny estetycznej i stomatologii.

Dr Mariola Sztogryn ukończyła Wydział Stomatologiczny oraz studia z dziedziny medycyny estetycznej na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Po ich zakończeniu kontynuowała swoją karierę na Akademii Medycznej w Warszawie, już jako wykładowca. Jako lekarz praktykowała w klinikach na całym świecie, a wiedzę czerpała od takich specjalistów, jak dr Bob Khanna czy dr Xavier Goodarzian. Wciąż nabywa nowe umiejętności, uczestnicząc w międzynarodowych i krajowych kongresach oraz prowadząc własną Klinikę AESTHETICA w Warszawie oraz w Grodzisku Mazowieckim, gdzie stawia na indywidualne podejście do każdego pacjenta. Jej codzienną pracę można również podejrzeć na Instagramie. Czym jest dla niej holistyczne podejście do piękna i jak postrzega personalizowanie procedur zabiegowych? 

„Kluczem do sukcesu jest rozmowa z pacjentem” 

W medycynie estetycznej wiele mówi się o holistycznym podejściu i personalizowaniu zabiegów, tymczasem dla pacjenta najważniejsze są jego potrzeby. Pojawia się pytanie, jakie zabiegi pomogłyby w rozwiązaniu jego problemu, szczególnie przy pojawiających się oznakach starzenia. Wiek pacjentki, potrzeby skóry, możliwości konkretnych rozwiązań zabiegowych – według jakich kryteriów należy dobierać procedury? Jak podkreśla dr Mariola Sztogryn, każdy przypadek jest oceniany indywidualnie. 

- Przy doborze odpowiedniego zabiegu musimy ocenić potrzeby i możliwości skóry, a także dostrzec to, gdzie efekt starzenia jest najbardziej widoczny. Wiek też ma tu spore znaczenie, ponieważ predyspozycje skóry są wtedy zupełnie inne i inaczej trzeba z nimi postępować. Dla każdego pacjenta wykonujemy indywidualny plan leczenia, który zawiera zarówno zabiegi przebudowujące skórę, jak i zabiegi zapewniające odbudowę głębszych tkanek twarzy – wyjaśnia dr Mariola Sztogryn.

Gdzie w tym wszystkim holistyczne podejście do piękna? Aby to zrozumieć, należy je przede wszystkim dobrze definiować. 

- Holistyczne podejście do piękna to całościowe podejście do potrzeb naszej skóry. Pamiętajmy, że holistyczne podejście do piękna to filozofia, która rozumie piękno jako całość, uwzględniając zarówno ciało, umysł, jak i ducha. Nie jest to jedynie zewnętrzny wygląd, ale także harmonia wewnętrzna. Dlatego niezmiernie ważna jest rozmowa z pacjentami, ich zrozumienie piękna. Jak to odkryjemy, wtedy możemy personalizować procedury zabiegu. Ja zawsze kieruję się naturalnym wyglądem pacjentów i dobieram zabiegi tak, aby pacjent wyglądał estetycznie, świeżo i właśnie naturalnie. Nie możemy zatrzymać czasu, ale możemy sprawić, że skutki jego upływu będą mniej widoczne – kontynuuje ekspertka. 

Wybór metod zabiegowych to jedno, spełnienie oczekiwań pacjentów to drugie. Część pacjentów nie ma obaw wobec wypełniaczy czy innych mało inwazyjnych procedur, część poddałaby się także zabiegom z zakresu chirurgii plastycznej, ale rośnie przecież też grupa pacjentów, która nie lubi przerysowanych efektów, ceni sobie naturalność i raczej nie chce, by było widać, że poddała się zabiegom estetycznym. W jaki sposób najlepiej kierować komunikacją z pacjentami z wszystkich tych grup, aby spełnić ich oczekiwania, ale i osiągnąć pożądane efekty zabiegowe? 

IMG-20240425-WA0003 (002)

- Kluczem do sukcesu jest przede wszystkim rozmowa z pacjentem i wysłuchanie jego potrzeb, a także tego, jakie ma końcowe oczekiwania odnośnie swojego wyglądu. Musimy szczegółowo omówić i dopasować plan leczenia, który będzie najbardziej odpowiedni dla pacjenta, co ważne należy poruszyć także kwestię efektów, które jesteśmy w stanie osiągnąć. Przede wszystkim konsultacje zaczynam od szczegółowego wywiadu z pacjentem, a także zapoznania się z oczekiwaniami pacjenta. Wykonując te zabiegi, dążymy do naturalnego wyglądu, a efekt zabiegu ma spowodować odmłodzenie twarzy, a nie zmiany rysów twarzy pacjenta. Zarówno medycyna estetyczna, jak i chirurgia mają swoje ograniczenia i nie zawsze są w stanie sprostać wygórowanym oczekiwaniom pacjenta – odpowiada dr Mariola Sztogryn.

„W obecnych czasach nie istnieje pojęcie wieku”

 – Zawsze podkreślam, że zabieg to nie wszystko, to jeden z elementów osiągnięcia piękna, ale kluczową rolę odgrywa harmonijne połączenie medycyny estetycznej ze zdrowym stylem życia, aktywnością umysłową i fizyczną – odpowiada dr Mariola Sztogryn, zapytana o jeden z bieżących trendów w medycynie estetycznej, czyli smart aging.

Sam koncept, jak tłumaczy, sprawdza się u pacjentów młodych. 

- O ile u młodych ludzi, możemy mówić o zabiegach w oparciu o „smart aging”, to w grupie 50+ już najczęściej musimy sięgnąć po zabiegi bardziej inwazyjne. Jakość, jędrność skóry w takiej grupie wiekowej wymaga innego podejścia, a związane jest to z mniejszą produkcją kwasu hialuronowego, kolagenu i elastyny. Tu, aby zobaczyć efekt, musimy dodać objętości i jędrności poprzez preparaty zawierające m. in. kwas hialuronowy. Rozróżniając obie grupy pamiętajmy, że u młodych osób zapobiegamy i staramy się przedłużyć młody wygląd. U starszych osób już korygujemy wszelkie nieprawidłowości i braki w skórze – dodaje dr Mariola Sztogryn.

Co istotne, mniejsze znaczenie ma tutaj wiek pacjenta, ponieważ wyznacznikiem dla specjalisty jest kondycja skóry, na którą wpływa wiele czynników. 

- W obecnych czasach nie istnieje pojęcie wieku, ludzie są coraz bardziej świadomi i bardziej dbają o swoją skórę, stosując dietę i uprawiając sport, a także poddają się zabiegom medycyny estetycznej. Ja nie oceniam wieku pacjenta, tylko wiek skóry. Jeżeli pacjent dbał o siebie i o swoją skórę, to można wykonać zabiegi mało inwazyjne i zgodne z ideą smart agingu – podsumowuje temat dr Mariola Sztogryn. Mimo to przyjmuje się, że skóra zaczyna się starzeć po 25. roku życia, a wiele kobiet zauważa u siebie drobne linie i utratę jędrności skóry niewiele lat później. Jakim zabiegom można się poddać nieco profilaktycznie, aby opóźnić pojawienie się zmarszczek i utratę młodzieńczego owalu twarzy?

 - W tym przypadku także należy indywidualnie ocenić potrzeby pacjenta, nie ma jednoznacznej odpowiedzi, jaki zabieg należy wykonać, ponieważ u każdego są inne potrzeby. Często do takich zabiegów wykorzystujemy stymulatory tkankowe, kwas hialuronowy podany w odpowiednie miejsca i w odpowiedni sposób. U niektórych dobrym wyborem będzie zabieg laserowy, który poprawi jędrność oraz gęstość skóry, a także zniweluje drobne zmarszczki. Można profilaktycznie podać toksynę botulinową, która działa zapobiegawczo na zmarszczki. Reasumując, zabieg dobieramy pod potrzeby pacjenta, wykorzystując najlepszą z opcji, która przyniesie najkorzystniejsze rezultaty – podpowiada dr Mariola Sztogryn.

Ogromną rolę w realizacji idei tzw. smart agingu odgrywa medycyna regeneracyjna, w której od niedawna za najszybciej rozwijający się trend uważa się biostymulatory tkankowe. Komu dedykowane są zabiegi biostymulujące i na czym one polegają?

- Działanie stymulatorów polega na pobudzaniu komórek do produkcji kolagenu i elastyny w tkankach skóry. Dzięki temu następuje zagęszczenie, ujędrnienie i regeneracja skóry od środka. Podaje się je w skórę przy pomocy igły, a sam zabieg można wykonać praktycznie u każdego pacjenta. Stymulator nie wypełni nam zmarszczek, da nam jednak możliwość wspomnianej już regeneracji skóry. Zabieg możemy wykonać na całą twarz, także pod oczy, jak i szyję. Stymulatory nie zastąpią kwasu hialuronowego, ale są niezbędne w całej procedurze, ponieważ poprawiają jakość skóry – tłumaczy lekarz. 

- Dobrze wykonany zabieg z zakresu medycyny jest w stanie odmłodzić nas o 10 lat, nie zmieniając przy tym naszych rysów. Ważne jest, aby zabiegi wykonywać u lekarza z dużym doświadczeniem i dobrym wyczuciem estetyczny – podsumowuje dr Mariola Sztogryn.

 

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również