Jak farbować włosy, by efekty były trwalsze, a pasma w lepszej kondycji? Przekonanie, że odpowiednia pielęgnacja włosów tuż przed farbowaniem leży po stronie fryzjera wcale nie jest błędna, ale wymaga doprecyzowania. Okazuje się bowiem, że aby zapewnić sobie głębszy kolor i przedłużyć jego trwałość, wiele możemy zrobić same z pozycji domowych zabiegów tuż przed umówioną wizytą. Trzeba tylko wiedzieć, które z nich są wskazane, a które lepiej odłożyć na później.
Wizytę u fryzjera najczęściej traktujemy trochę jak małe spa: niezależnie od czego, czy marzy się nam gruntowna przemiana, czy tylko lekka korekta fryzury, tuż przed niewiele z włosami robimy w oczekiwaniu na to, że na miejscu eksperci najlepiej się nimi zajmą: w końcu mycie, poprawa ich kondycji i przystrzyżenie rozdwajających się końcówek jest w pakiecie każdej wizyty.
Ale jak tłumaczą fryzjerzy, taka postawa wcale nie jest najlepsza i odbiera szanse na to, by samodzielnie wzmocnić uzyskany w salonie kolor jeszcze zanim poddamy się zabiegowi koloryzacji i profesjonalnemu modelowaniu fryzury na fotelu.
Tom Smith, stylista fryzur i dyrektor kreatywny marki Evo Hair przekonuje, że takie domowe przygotowania, by przyniosły najlepszy efekt, powinny zacząć się już dwa tygodnie przed planowana wizytą – w ten sposób nie tylko przyłożymy rękę do bardziej satysfakcjonujących i silniejszych efektów, ale też pozwoli nam to wydłużyć czas między kolejnymi wizytami.
Pierwsza rzecz dotyczy rezygnacji z tonera. Chodzi o szampon zawierający fioletowe pigmenty, który stosuje się do pielęgnacji blondu: pozwala ściągnąć żółtawe tony po farbowaniu włosów na jasny kolor (z czasem matowieją i mają tendencje do nieestetycznego żółknięcia) i nadać im pożądanego chłodniejszego odcienia.
O ile toner używany w codziennej pielęgnacji skutecznie ochładza kolor i dodaje włosom świeżości i blasku, zastosowany tuż przed planowanym farbowaniem może nieco przekłamać kolor włosów, dając wrażenie o ton chłodniejszego, niż jest w rzeczywistości. A to wprowadzi kolorystę w błąd: efekty mogą być opłakane.” , przestrzega.
Kolejna kwestia dotyczy domowej pielęgnacji – na tydzień przed planowanym spotkaniem warto zafundować włosom solidne domowe spa w postaci silnie odżywiającej, wzmacniającej, odbudowującej kuracji, szczególnie jeśli planujemy zmianę lub korektę koloru. W tym celu powinnyśmy wybrać najbardziej skoncentrowany produkt z pielęgnacyjnej linii, który wzmocni strukturę włosa i przywróci im odpowiednie nawilżenie i sprężystość.
Ten drobny gest, jak przekonuje Smith, pozwoli włosom lepiej znieść farbowanie, ale także sprawi (zwłaszcza jeśli regularne stosowanie takich kuracji mamy w zwyczaju raczej od święta), że przystrzyżenie końcówek będzie konieczne w znacznie mniejszym stopniu.
No i samo mycie: mimo że poprzedza każdą fryzjerską aktywność, warto dzień wcześniej w domu sięgnąć po specjalny, silnie oczyszczający produkt do włosów zwłaszcza jeśli na co dzień używamy wielu produktów do stylizacji albo narażamy włosy na kontakt z chlorowaną wodą.
Wyjątkiem jest sytuacja, gdy odwiedzamy fryzjera niedługo po silnym rozjaśnianiu czy utlenianiu włosów i skóra głowy jest podrażniona. W tym wypadku domowe mycie możemy przez jakiś czas ograniczyć do minimum i pozwolić gruczołom łojowym robić swoje - tak, by skalp szybciej się zregenerował.