Szymon Miszczak, dyrektor Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego Mastercard OFF CAMERA, mówi, jak będzie wyglądać tegoroczna edycja wydarzenia, która rozpoczyna się 28 kwietnia.
Mastercard OFF CAMERA 2023 - kiedy odbędzie się festiwal?
PANI: Przed nami już 16. edycja Mastercard OFF CAMERA. Co wyróżnia stworzoną przez pana imprezę? Program? Miejsce? Ludzie? Nastrój?
Szymon Miszczak: Chciałbym tak naprawdę, żeby każda z tych rzeczy nas wyróżniała. Krakowska publiczność na pewno zwraca dużą uwagę na program, do którego każdego roku bardzo mocno się przykładamy. Mam świadomość, że coraz trudniej zaskoczyć widza, ale patrząc na reakcje publiczności czy rozmawiając z widzami, myślę, że wciąż nam się to udaje.
W tym roku festiwal odbędzie się między 28 kwietnia a 7 maja. Jak długo trwało przygotowanie tych 10 dni?
Na dobrą sprawę o kolejnej edycji zawsze zaczynamy myśleć tuż po zakończeniu aktualnej. A czasem nawet i wcześniej. Pamiętam sytuację sprzed kilku lat, kiedy nasi programerzy nie mogli zostać zbyt długo na imprezie kończącej festiwal, bo następnego dnia o szóstej rano wylatywali do Cannes w poszukiwaniu filmów na kolejną edycję Mastercard OFF CAMERA. To oczywiście dość ekstremalna sytuacja, ale dobrze obrazująca to, czym jest organizacja dużego festiwalu. Może wydawać się, że to jedynie 10 dni, ale dla nas, przynajmniej w tym kluczowym zespole, to praca przez okrągły rok. Oczywiście im bliżej festiwalu, tym więcej osób w zespole, bo rośnie liczba wyzwań. Zarówno tych administracyjnych, logistycznych, jak i stricte związanych z planowaniem programu. Bo trzeba pamiętać, że festiwale naszej skali i typu to nie tylko chodzenie po czerwonych dywanach i gale. To naprawdę dużo papierkowej roboty, spotkań, walka o środki, dopinanie umów. Dlatego pracujemy przez cały rok. Zresztą czerwone dywany są dla naszych gwiazd. My mamy zawsze 27 innych spraw do załatwienia na już.
Mastercard OFF CAMERA 2023 - co nas czeka podczas tegorocznej edycji?
Która z sekcji – stałych bądź tematycznych – wydaje się panu w tej edycji szczególnie interesująca?
Zawsze najbliżej będzie mi do konkursu głównego, w ramach którego co roku pokazujemy dziesięć debiutów bądź drugich filmów młodych reżyserek i reżyserów z całego świata. To serce festiwalu Mastercard OFF CAMERA i nie ma chyba nic bardziej ekscytującego niż odkrywanie nowych talentów i śledzenie dalszych ich losów. A niektórzy z twórców, goszczących w poprzednich latach w Krakowie, robią dziś spore kariery, by wspomnieć chociażby o braciach Safdie, których uznaje się obecnie za jednych z najciekawszych amerykańskich reżyserów, czy naszym pierwszym laureacie Azazelu Jacobsie. Każdego roku przygotowujemy nowe tematyczne sekcje, które odpowiadają ważnym, naszym zdaniem, tematom społecznym. Wśród czterech sekcji, jakie zaprezentujemy podczas tegorocznej edycji Mastercard OFF CAMERA, na pewno warto zwrócić uwagę na tę kryjącą się pod nazwą „Techno party”. Przyglądamy się w niej, w bardzo różnych kontekstach, jak technologia wpływa dzisiaj na nasze życie. Zastanawiamy się, czy należy ją postrzegać raczej jako błogosławieństwo, czy może przekleństwo. A może prawda leży gdzieś pośrodku? Inną ciekawą sekcją jest „Wszystko w rodzinie”, w której filmy będą pokazywać różne postrzeganie i definicje podstawowej komórki społecznej, jaką jest rodzina. Przygotowaliśmy ją razem z SEXEDPL, a stanowi to kontynuację kilkuletniej już współpracy z fundacją założoną przez Anję Rubik. I oczywiście „Herstorie”, które na pewno zainteresują państwa czytelniczki i czytelników!
Festiwal będzie też okazją do spotkania z ważnymi postaciami świata filmu, np. z Debbie McWilliams, legendarną reżyserką castingów. Na które z nich cieszy się pan najbardziej?
Zacznijmy od tego, że bardzo się cieszę, że Debbie McWilliams przyjęła nasze zaproszenie i będzie gościem 16. edycji Mastercard OFF CAMERA. To świetna doświadczona reżyserka castingu, pracująca chociażby przy kilku częściach bondowskiej sagi. Zresztą obecność światowej sławy reżysera castingu w maju w Krakowie to już od kilku lat pewnego rodzaju tradycja naszego festiwalu. Spotkań z ciekawymi gośćmi na pewno będzie więcej, ale to akurat rzecz, nad którą każdego roku pracujemy niemalże do samego rozpoczęcia wydarzenia. Napięte, zwłaszcza po pandemii, harmonogramy gwiazd na pewno nie pomagają, ale robimy, co w naszej mocy, żeby do Krakowa przyjechało jak najwięcej twórców. Osobiście bardzo lubię spotkania z młodymi reżyserami filmów z konkursu głównego. Czuć od nich charakterystyczną dla debiutantów ekscytację, radość i mnóstwo energii, która nam wszystkim się udziela.
Podczas Mastercard OFF CAMERA spotkają się filmowcy z całego świata również po to, by omówić aktualne problemy branży. Jaki temat w roku 2023 będzie budził najwięcej emocji?
Mam wrażenie, że na naszym festiwalu zawsze odbywa się to dwutorowo. Z jednej strony kuluarowe rozmowy w mniej formalnych okolicznościach, z drugiej ważna część Mastercard OFF CAMERA, jaką jest PRO INDUSTRY, poświęcone właśnie integracji branży filmowej, nie tylko tej z Polski. Odbywa się tam każdego roku szereg spotkań z ekspertami, paneli dyskusyjnych czy case studies. Tematów jest wiele, ale wydaje mi się, że od kilku lat pewnym leitmotivem jest problem przyszłości tradycyjnie rozumianego kina i form dystrybucji w dobie rozwijających się coraz mocniej platform streamingowych. Zwłaszcza że dają one twórcom coraz więcej możliwości, przekonując tym do siebie wielu uznanych reżyserów. Trudno uciec też od tematów, o których mówi się w wielu innych kontekstach, czyli wojny w Ukrainie czy kryzysu ekonomicznego. Pamiętajmy, że wielu przedstawicieli ukraińskiej branży filmowej, jak chociażby reżyser Oleg Sencow, odłożyło kamery, pobrało mundur oraz karabin i broni dzisiaj nie tylko swojej ojczyzny, ale i całej Europy.
Całą rozmowę znaleźć można w kwietniowym wydaniu magazynu "Pani"
