Zasada „mniej znaczy więcej” sprawdza się w pielęgnacji włosów. Nie musisz jednak rezygnować z odżywek, masek czy olejków. Wystarczy, że chociaż raz w miesiącu odstawisz codzienne kosmetyki i skupisz się na dogłębnym oczyszczeniu włosów i skóry głowy.
Jeden z głównych trendów pielęgnacyjnych 2020 roku to „scalp care”, czyli troska o skórę głowy. Przez lata producenci kosmetyków skupiali się na oferowaniu coraz bardziej zaawansowanych technologicznie szamponów i odżywek, zapominając niejako o bazie włosów. Teraz to się zmienia. Myślisz, że to kolejny chwyt marketingowy? Tym razem warto ulec modzie. Bo zdrowie, a co za tym idzie - piękno włosów, zaczyna się od dobrej kondycji skalpu. Jak o niego dbać?
Mycie głowy… z głową!
Ze skórą głowy, jest jak z cerą. Zbyt wiele kosmetyków i zbyt agresywne oczyszczanie to czynniki, które im szkodzą. Warto pamiętać o tym, zwłaszcza gdy, jak potocznie mówimy, włosy się przetłuszczają. Nadmiar sebum, które „odkłada się” u nasady włosów produkuje skóra; to ona może być tłusta lub sucha. Bardzo często szkodzi jej codzienne stosowanie szamponów. Zbyt częste mycie osłabia też same włosy - po pierwsze usuwa ich naturalną powłoczkę chroniącą przed utratą wody, po drugie mokre włókna są słabsze i tym samym bardziej narażone na uszkodzenia mechaniczne. Nie musisz chodzić z brudnymi włosami, co drugie oczyszczanie zrób na sucho, z pomocą szamponu w proszku, np. Milk Shake (225 ml/99 zł).
Decydując się na detoks, zastanawiasz się nad odstawieniem kosmetyków? W Internecie znajdziesz mnóstwo porad dotyczących naturalnych sposobów oczyszczenie skóry głowy i wzmocnienie włosów z użyciem sody i octu jabłkowego. Ta metoda ma jednak sporo minusów! Przypomnij sobie czyszczenie przypalonej patelni z użyciem… no właśnie: sody i octu. Oba te produkty, nawet osobno, często podrażniają skalp. Ocet może też wysuszyć włosy, zwłaszcza, jeśli nie rozcieńczysz go wodą. Z drugiej strony włosy i skóra głowy mają lekko kwaśny odczyn, zaś większość produktów zaburza ich naturalne pH. Dlatego raz na dwa tygodnie warto zakwasić włosy - to domknie ich łuski i doda blasku. Najlepiej skorzystać z gotowej płukanki, np. z Kuracji octowej Marion (130 ml/ok. 11 zł).
Produkty z tej kategorii nazywane są też myjącymi odżywkami lub szamponami w kremie. Kosmetyki tego typu nie zawierają substancji pieniących, głównych winowajców wysuszania włosów. Przestawienie się na stosowanie do mycia produktu bez piany może być nieco trudne. Trzeba zużyć więcej kosmetyku, aby rozprowadzić go równomiernie na całej długości włosów. Poza tym, nie można go wcierać w skalp. To jednak dobra metoda, na odbudowę zniszczonych włosów i unikanie ich dalszego wysuszania. Większość zwykłych odżywek ma w składzie komponenty oczyszczające, możesz więc sprawdzić, na ile ich stosowanie będzie skuteczne dla twoich włosów. Wypróbuj też produkty z kategorii low poo np. Szampon w kremie Yves Rocher (200 ml, 23,90 zł).
Szampon w kremie Yves Rocher, 200 ml/23,90 złmateriały prasowe
Oczyszczanie od podstaw
Do prawidłowej pielęgnacji skóry głowy nie wystarczy klasyczny szampon. Raz w tygodniu (nie częściej) warto sięgnąć po specjalistyczny produkt oczyszczający. Skupia się on na dogłębnym oczyszczeniu skalpu nie tylko z nadmiaru sebum i kurzu, ale też resztek kosmetyków do stylizacji i pielęgnacji. W skład detoksykujących szamponów zwykle wchodzą wyciągi roślinne tonizujące skórę, np. ekstrakt z limonki czy melisy lub dające poczucie świeżości olejki, np. eukaliptusowy czy z drzewa sandałowego. Mogą też zawierać kwasy owocowe. Możesz używać ich w klasyczny sposób lub aplikować na sucho i owinąć głowę ciepłym ręcznikiem na 5 minut - aktywne składniki będą lepiej działać! Potem umyj skórę głowy i włosy, dokładnie spłukując letnią wodą. Możesz wybrać np. Maxi.Wash Kevin Murphy (250 ml/117,90 zł).
Maxi.Wash Kevin Murphy, 250 ml/117,90 złmateriały prasowe
Produkty w trendzie!
Jeszcze lepiej wspomogą regenerację skalpu pilingi trychologiczne. A zdrowa skóra, warto podkreślić to ponownie, „odwdzięcza się” produkcją pięknych włosów. Kiedy mieszki włosowe nie są zapchane włókna szybciej rosną i stają się mocniejsze. Pilingi pomagają też pozbyć się łupieżu i zmniejszyć problem przetłuszczania się włosów. Ważny jest sposób aplikacji. Należy wmasowywać je w skalp kolistymi ruchami przez co najmniej minutę. Tu ważne są zalecenie producenta, który też rekomenduje stosowanie preparatu na mikro lub na sucho. Wypróbuj np. Scrub Énergisant Kérastase (250 ml/170 zł)
Dziennikarka działu urody dwutygodnika SHOW. Miłośniczka warkoczy i kolorowych kresek na powiekach. Po godzinach aktorka i reżyserka zespołu THB działającego w warszawskim Centrum Łowicka.
