Za nami kilka ciekawych premier. Bo czas lockdownu okazał się dobry na dopracowanie autorskich projektów. Efeky? Nowe marki i nowe linie znanych i cenionych już marek. Jedni mogą pochwalić się świetniej jakości ubraniami do jogi, inni – kobiecymi zwiewnymi sukienkami. Nie zabrakło też ponadczasowego denimu w świeżym, miejskim wydaniu.
Moda nie lubi próżni. Coś znika, pojawia się nowe. Zastanawialiśmy się, jaka będzie rzeczywistość po lockdownie. Okazuje się, że pomysłów nie brakuje. Premiery nowych polskich marek i nowych linii to chyba najlepszy tego dowód.
Industrialna jasna przestrzeń na ul. Elektoralnej. Znam miejsce, kiedyś mieściło się tu biuro jednej z warszawskich agencji kreatywnych. Teraz to showroom nowej polskiej marki This is Commitment. Można tu obejrzeć kolekcję, wypożyczyć ubrania do sesji zdjęciowych. I poznać założycielki. Witają mnie Monika Kapłan, Ewelina Wydra i Kama Bojarczuk. Monikę znam z czasów, kiedy była dyrektorką marketingu w LPP. Oprowadza mnie po showroomie, opowiada o kolekcji. Już na pierwszy rzut oka widać inspiracje estetyką retro, zarówno w kolorach jak i wzorach. Jest sporo beżu, kobaltu, morskich odcieni, ponadczasowa czerń. Są koszulki z kołnierzykami, nawiązujące do tych do gry w tenisa. Urzeka mnie wzór "Ommm" nadrukowany na pojemne torby i sportowe topy. Bo This is Commitment to marka ubrań do jogi. Jest tu wiele elementów do uprawiania sportu, są też takie, które szczerze poleciłabym na co dzień: kardigany, spódnice, sukienki.
Miękki luźny dres zestawiony z koszulą i mokasynami to pomysł na styl, który chcemy upowszechnić – mówi Ewelina Wydra, główna projektantka Commitment.
Ubrania mają proste, minimalistyczne kroje. Zostały uszyte ze szlachetnych materiałów. W końcu nie często spotykamy topy do jogi z jedwabnej tkaniny. I kardigany z wełny merynosa. Są też ważne akcenty eko. Materiały z recyklingu i ciekawostka: prąd potrzebny do wyprodukowania modeli bezszwowych powstał z energii słonecznej. Cała kolekcja została uszyta w Polsce, w duchu zrównoważonej produkcji.
O marce dowiaduję się z Instagramu. Jestem ciekawa nowego projektu, umawiamy się na spotkanie. Bo kto opowie o nim lepiej niż sami założyciele. Markę stworzyli Marta Dann, Rafał Lipka i Edyta Bielińska. Marta i Rafał są małżeństwiem, Edyta to znajoma Rafała z pracy. Marka powstała w czasie lockdownu, ale Marta, która jest stylistką, już od dawna marzyła o stworzeniu czegoś własnego. Ponadczasowego, na wiele okazji, bez podziału na sezony czy trendy. Éthére to przede wszystkim lekkie, eteryczne sukienki o długościach maksi. W kapsułowej kolekcji są też spodnie, topy, koszule i kombinezony. Wszystko w czerni lub bieli. Znaki charakterystyczne? Postrzępione wykończenia koszuli i spodni, wycięcia w sukienkach, półprzeźroczyste materiały. Edyta opowiada o tkaninach. Cześć sprowadzają z Grecji, część z Francji. To głównie wiskozy i mieszkanki lnu z wiskozą. A wszystkie modele Éthére powstają w niewielkiej szwalni pod Warszawą.
Marka zadebiutowała w 2015 roku. Znana z minimalistycznych krojów, dobrej jakości i przejrzystych cen. Na stronie Elementy można sprawdzić, jaki jest dokładny koszt produkcji danej rzeczy. Marta Garbińska-Włodarczyk i Bartosz Ladra prowadzą swoją markę w zgodzie z ideą mody zrównoważonej. Dlatego, gdy wprowadzali autorską linię dżinsu, jasne było, że produkty będą przyjazne środowisku.
Na etapie przygotowań zdecydowaliśmy się stworzyć w naszej marce miejsce dla ponadczasowego polskiego denimu najwyższej jakości, który będzie przyjazny środowisku. Nie bylibyśmy sobą, gdyby nasza pierwsza kolekcja z jeansu nie łączyła się ściśle z misją marki, którą utrzymujemy od początków powstania ELEMENTY. Ta misja to transparentność procesu produkcji, lokalność oraz bezwzględna selektywność w doborze nowoczesnych surowców nie zanieczyszczających środowiska – mówią założyciele marki.
Linia Denim to kurtki i spodnie w klasycznych kolorach: od bieli, przez kilka odcieni niebieskiego, po grafit. W rozmiarach XXS do XL, czyli praktycznie na każdą sylwetkę. Kilka istotnych informacji: wszystkie modele zostały uszyte w Polsce, natomiast tkanina wykonana jest z certyfikowanej przędzy, która pochodzi z Brazylii. Sa też nowinki w samym procesie produkcji. Wykorzystanie innowacyjnych technik pozwala na zaoszczędzenie do 83% wody. Guziki, napy i metki z wegańskiej skóry zostały wykonane lokalnie. Wszystko dokładnie przemyślane i spójne z filozofią marki. I to w polskiej modzie podoba nam się najbardziej!