"Endometrioza to choroba, która niszczy kobiety na każdym etapie życia. Mężowie nie wierzą w ból i cierpienie, bo tego nie rozumieją. Matki nie wierzą córkom, teściowe nie wierzą synowym" - mówi dr n. med. Mikołaj Karmowski, specjalista ginekolog, ekspert leczenia endometriozy w podcaście Dr Emma's Lab.
Wyobraź sobie, że przez lata żyjesz z chronicznym bólem, a od otoczenia słyszysz: "taka twoja uroda" lub "przesadzasz". Miliony kobiet na całym świecie właśnie tak mierzą się z endometriozą - chorobą, która dotyka co ósmą, a według eksperta może nawet co szóstą kobietę w wieku rozrodczym. "Średnio od pierwszych objawów do diagnozy mija 6 do 12 lat" - wyjaśnia specjalista. "Diagnostyka jest niestety ciężka, wymagająca. Wymaga specjalisty, eksperta, kogoś, kto na tym się zna, a niestety nie każdy specjalista ginekologii jest w stanie rozpoznać endometriozę”.
Endometrioza to nie tylko bolesne miesiączki. To życie w ciągłym napięciu, planowanie życia wokół cyklu i ukrywanie cierpienia pod uśmiechem. "Jeśli pacjentka cierpi przy każdej menstruacji, gdzie ból w skali 0-10 sięga 9-10, i to przez lata - to nie jest normalne. To patologia" - dodaje ekspert. "Ból może promieniować do kręgosłupa, nóg. Mogą pojawić się problemy z jelitami, pęcherzem, a nawet bóle barku sugerujące endometriozę przepony". Wiele kobiet doświadcza również bolesnego współżycia, co wpływa na ich relacje intymne i poczucie kobiecości.
"W pracy słyszysz: 'co ona ciągle bierze to zwolnienie? Przestań histeryzować'" - opisuje doktor Karmowski. "To prowadzi do alienacji, depresji, nerwic. Myślę, że 30proc. pacjentek z endometriozą cierpi na zaburzenia psychiatryczne”. Choroba jest jedną z najczęstszych przyczyn niepłodności, co stanowi dodatkowe obciążenie psychiczne dla kobiet w wieku rozrodczym. "To kwiat wieku, kiedy kobieta ma poznawać partnerów, cieszyć się życiem, nie cierpieć i mieć szansę na posiadanie potomstwa" - tłumaczy specjalista. "Jeśli ta choroba odbiera możliwość macierzyństwa, kobieta czuje się gorsza, patrzy jak koleżanki mają dzieci, a ona nie może”.
Dziedziczenie endometriozy to fakt - córki kobiet z endometriozą mają 5-7 razy większe ryzyko zachorowania. Jak mądrze podejść do tej sytuacji "Nie każda nastolatka powinna od razu iść do eksperta" - wyjaśnia dr Karmowski. "Pierwsza miesiączka z dyskomfortem przez rok to nie powód do paniki. Ale jeśli dziewczynka wyje z bólu, traci przytomność - nie ma dyskusji".
Nowoczesne podejście do endometriozy to nie tylko operacja, ale całościowa opieka nad pacjentką. "Pacjentka musi być przygotowana jak do maratonu" - podkreśla ekspert. "Potrzebna jest prehabilitacja, specjalna dieta immunologiczna, wykluczenie alergenów. Celiakia to jedna z grup ryzyka. To multidyscyplinarne podejście - ginekolodzy, chirurdzy, urolodzy, dietetycy, psycholodzy”. Czy można uniknąć operacji? Właściwe leczenie zachowawcze często może odroczyć lub nawet wykluczyć potrzebę interwencji chirurgicznej. "Zaczynamy od farmakoterapii, diety, suplementacji" - mówi specjalista. "Jeśli to nie przynosi efektu, dopiero wtedy rozważamy operację. Czasem sama zmiana stylu życia, eliminacja alergenów i właściwa farmakoterapia mogą znacząco poprawić komfort życia”.
Dziś, w przeciwieństwie do sytuacji sprzed kilkunastu lat, kobiety z endometriozą nie są skazane na ciągłe cierpienie. "Dzisiaj są wyszkoleni specjaliści, ośrodki, eksperckie USG" - dodaje dr Karmowski. "Mamy międzynarodową klasyfikację ENZIAN, która pozwala specjalistom na całym świecie mówić tym samym językiem. To ogromny postęp”.
Nawet po latach błędnych diagnoz i nieudanych operacji, właściwy specjalista może przywrócić radość życia. Kluczowe jest słuchanie własnego ciała, szukanie pomocy u prawdziwych ekspertów i niebagatelizowanie objawów.
Całą rozmowę znajdziesz w podcaście Dr Emma's Lab na kanale YouTube.