Sprawdziliśmy, jakie makijaże można było zobaczyć na światowych wybiegach mody i wybraliśmy najmocniejsze trendy, które zdominują rok 2024. Tak będziemy się malować przez najbliższe dwanaście miesięcy!
Spis treści
Makijażyści odpowiedzialni za stworzenie looków prezentowanych podczas tegorocznych Tygodni Mody mocno inspirowali się latami 90. i 2000. Powróciły więc usta z ciemniejszymi krawędziami, makijaż monochromatyczny i połyskujące srebrem powieki.
Pochodzące z języka francuskiego słowo ombré dosłownie oznacza "cień", a w makijażu, koloryzacji włosów czy manicurze służy do opisania tonalnego przechodzenia dwóch kolorów od jaśniejszego do ciemniejszego. Modne w 2024 roku usta ombré oznaczają tak naprawdę obrysowanie warg – najlepiej po ich zewnętrznej krawędzi – ciemniejszą konturówką (np. nude w odcieniu brązowym), roztarcie tego kosmetyku w kierunku środka warg, a następnie pomalowanie ich pomadką lub błyszczykiem w jaśniejszym kolorze.
W mocno inspirowanej latami 2000. ekstremalnej wersji tego makijażu, konturówka może mieć odcień brązowy lub wręcz być zastąpiona czarną kredką do oczu, a reszta ust umalowana pomadką lub błyszczykiem w odcieniu brzoskwiniowym, różowym lub czerwonym (tzw. cherry lips). Ale usta ombré mogą też mieć bardziej "konserwatywną" wersję i sprawdzać się noszone na co dzień. Wystarczy wybrać szminkę lub błyszczyk w kolorze zbliżonym do naturalnego odcienia warg oraz konturówkę, która będzie od niej o odcień, góra dwa odcienie ciemniejsza.
2023 rok należał do latte makeup, za to w roku 2024 wybieramy mocniejszą wersję tego looku i robimy sobie espresso makeup. Jak nazwa wskazuje, inspiracją do stworzenia tego makijażu była mocna, czarna kawa. Wykonujemy go więc, sięgając po kosmetyki w kolorach tego napoju. Espresso makeup to jednak więcej niż tylko makijaż oczu smokey eye w ciemnych odcieniach brązu.
By uzyskać modny efekt, dążymy do stworzenia dość dramatycznego, ale też eleganckiego looku. Faktycznie wybieramy cienie do powiek w jak najciemniejszych odcieniach brązu, ale też sięgamy po czerń – głównie po to, by podkreślić nią linię wodną oka. W przeciwieństwie do latte makeup, espresso makeup nie jest też makijażem monochromatycznym. Usta nie są pomalowane pomadką w odcieniu brązowym zbliżonym do tego, użytego podczas makijażu oczu. Wargi zachowują swój naturalny kolor lub są jaśniejsze. Latte makeup doskonale sprawdzał się na co dzień, tymczasem espresso makeup to zdecydowanie makijaż mocny i co za tym idzie – na specjalne okazje. Naszym zdaniem jest to doskonały przykład makijażu wieczorowego.
Jaskółka, czyli kreska namalowana na górnej powiece i sięgająca poza zewnętrzną krawędź oka, w kierunku skroni, miała mocną reprezentację podczas pokazów mody na sezon wiosna-lato 2024. Jej kształty i wielkość zmieniały się, przybierając w niektórych przypadkach dość dramatyczną postać, zasadniczo jednak królowała jej klasyczna wersja – elegancka i sprawdzająca się zarówno w makijażu wieczorowym, jak i w tym noszonym na co dzień.
Modna jaskółka w 2024 roku może być narysowana wzdłuż całej górnej powieki i częściowo obrysowywać dolną powiekę. Powtarzającą się wersją tego makijażu była też ta, w której czarna kreska malowana była tylko i wyłączenie wzdłuż dolnej krawędzi oka. Na wybiegach można było też zobaczyć czarną kreskę namalowaną na górnej powiece hojnym pociągnięciem pędzelka. Tej jaskółce brakowało może precyzji i elegancji, z którą zwykle kojarzymy ten rodzaj makijażu oka, za to efekt końcowy był prawdziwie teatralny i w związku z tym zarezerwowany na specjalne okazje oraz dla naprawdę odważnych osób.
Sądząc po tym, co można było zobaczyć podczas pokazów mody, w 2024 roku modna będzie cera o satynowym wykończeniu i miejscami delikatnie rozświetlona. W makijażu skóry celem jest uzyskanie jak najbardziej naturalnego efektu, a służą do tego lekkie kosmetyki wyrównujące koloryt cery (kremy BB, barwiące kremy nawilżające i korektor). Rezygnujemy z mocno kryjących i matujących podkładów oraz nakładanego na całą twarz pudru. Ten ostatni kosmetyk aplikujemy pędzelkiem do blendowania cieni do powiek i tylko na wybrane miejsca na twarzy (skrzydełka nosa, miejsca pod oczami).
Trójwymiarowości twarzy dodajemy też nie za pomocą bronzera, a różu do policzków. Ten kosmetyk, najlepiej w odcieniu brzoskwiniowym lub baby pink, nakładamy na kości policzkowe, a następnie rozcieramy w dwie strony – w kierunku skroni i środka policzków. Ważne by różu do policzków używać ostrożnie i oszczędnie. Efekt ma być subtelny i naturalny. Delikatny makijaż, którego głównym "bohaterem" jest taki róż do policzków, wykonujemy sięgając także po beżowe cienie do powiek, brązową kredkę do oczu, pogrubiający i wydłużający rzęsy tusz oraz błyszczyk w kolorze zbliżonym do naturalnej barwy ust.
Jednym z trendów z lat 90., który powrócił w 2024 roku są tak zwane "frosted eyes", czyli oszronione oczy. Połyskujący srebrem makijaż oczu nie sprowadza się jednak tylko do nałożenia na górne powieki srebrnego brokatowego cienia. Przede wszystkim, tak umalowanym oczom towarzyszyć musi idealna cera o równomiernym kolorycie, z policzkami delikatnie podkreślonymi różem i ustami powleczonymi bezbarwnym lub różowym błyszczykiem.
Efekt "oszronionych oczu" można też uzyskać sięgając po srebrną i połyskująca konturówkę, i podkreślając ją dolną krawędź oka lub jego linię wodną. Ważnym krokiem w tym makijażu jest też nałożenie srebrnego cienia do powiek na wewnętrzne kąciki oczu. A celem makijażu jest uzyskanie wrażenia świeżości nie tylko spojrzenia, ale całej twarzy.
Modę na oszronione usta zawdzięczamy latom 2000. Jak nazwa tego trendu wskazuje, tym razem srebrny połysk z powiek przenosi się na usta. By uzyskać efekt "frosted lips" najlepiej jest sięgnąć po błyszczyk z drobno zmielonymi połyskującymi drobinkami. Można również aplikować go po uprzednim umalowaniu ust pomadką w beżowym lub jasnoróżowym odcieniu. Rozwiązaniem może być także użycie specjalnej bazy do ust – kosmetyku, który wyrównuje koloryt warg i nadaje im zwykle jaśniejszą barwę – a następnie sięgnięcie po błyszczyk ze srebrnymi drobinkami.
Oszronionym ustom powinna towarzyszyć cera o wyrównanym kolorycie i z subtelnym, naturalnym połyskiem oraz delikatny makijaż oczu wykonany za pomocą beżowych i jasnobrązowych cieni do powiek lub samego tylko tuszu do rzęs. Przy jasnych i połyskujących ustach warto dodać twarzy koloru i wymodelować ją za pomocą bronzera, podkreślając nim kości policzkowe, czoło, a nawet wykorzystując go do makijażu oczu, zamiast cieni do powiek.
Inspirowany latami 90. makijaż monochromatyczny był hitem latem minionego roku. W 2024 roku powraca, ale w lekko zmienionej postaci. Nadal makijaż jest zdominowany przez jeden kolor, ale tym razem nie ograniczamy się już tylko do różnych odcieni brązu. Ostatecznie też znika terror matu i monochromatyczny makijaż w 2024 roku może mieć satynowe wykończenie lub błyszczeć.
Monochromatyczny makijaż może być różowy, brązowy, brzoskwiniowy... Niezależnie od tego, na jaki dominujący kolor i wykończenie (matowe czy błyszczące) się zdecydujemy, ważne, żeby być konsekwentnym. A to oznacza pomalowanie oczu i ust oraz podkreślenie policzków kosmetykami w tych samych kolorach.
Po długiej i zdawałoby się niczym nie zagrożonej dominacji matowych szminek, od pewnego czasu obserwujemy rosnącą popularność błyszczyku do ust. Ostatecznie przypieczętowały ją pokazy mody na rok 2024. A wielki powrót błyszczyku to konsekwencja mocnej ostatnimi czasy fascynacji latami 90. Zgodnie z panującymi obecnie trendami, można wybrać ten kosmetyk w kolorze zbliżonym do naturalnego odcienia naszych warg, ale zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie sięgnięcie po błyszczyk transparentny, bezbarwny i pozbawiony połyskujących drobinek (te rezerwujemy dla trendu frosted lips). Błyszczyk można też zastąpić olejkiem do ust, który nie tylko zapewni wargom wysoki połysk, ale też będzie je pielęgnował.
By uzyskać jak najlepszy efekt, warto jest poprzedzić malowanie ust błyszczykiem, obrysowaniem ich zewnętrznej krawędzi konturówką w kolorze zbliżonym do naturalnego odcienia naszych warg lub odrobinę ciemniejszym. Dzięki temu zabiegowi usta będą wyglądały na większe. Kolejnym krokiem będzie "wypełnienie" warg konturówką, czyli pomalowanie nią ich całej powierzchni. Ten etap warto zakończyć rozcierając ten kosmetyk opuszką palca. I dopiero w kolejnym kroku sięgamy po bezbarwny błyszczyk lub olejek do ust, by następnie umalować nim całe usta. Taką kolejność w makijażu ust polecamy zwłaszcza paniom, które mają dość wąskie wargi. Pomalowanie ust konturówką – niezależnie od tego, czy w następnym kroku sięgamy po błyszczyk czy pomadkę – sprawia też, że makijaż ust jest trwalszy.
