Psycholożka Anna Cyklińska nominowana do tytułu Doskonałość Sieci eksperckimi tekstami na Instagramie daje impulsy do pracy nad sobą i dzielenia się doświadczeniami w mediach społecznościowych. Każdy jej post może zmienić coś na lepsze w życiu innych osób, wszystkie wywołują dyskusję. Zachętą do zapoznania się z treściami, które przekazuje, są nie tylko interesujące tematy, także piękne ilustracje.
Dlaczego jesteś aktywna na Instagramie?
Jako platformę do rozpoczęcia działalności w sieci wybrałam Instagram, ponieważ łatwo przedstawiać na nim treści w graficzny sposób. Angażuje zarówno młodych ludzi, do których staram się docierać, jak i coraz starsze pokolenia. Lubię Instagram też za to, że dzięki narzędziom, jakie zapewnia – okienka na wiadomości, quizy czy ankiety – łatwo wzbudzić na nim dyskusję, a reakcja zachodzi szybko.
Jaki masz cel wywołując dyskusje na Instagramie?
Staram się, że by moi obserwatorzy wypowiedzieli się, ale daję im impuls do tego, by sami coś przemyśleli, pochylili się nad sobą, docenili coś. Nie chodzi mi o to, żebym to ja miała z tego korzyści, chociaż też je odnoszę. Po prostu podoba mi się instagramowa interaktywność. To jest szczególny rodzaj komunikacji, który otwiera nowe możliwości.
Ale jakie ty masz korzyści z aktywności w sieci?
Jednym z głównych powodów, dla których zaczęłam działalność było to, by angażować siebie do poszerzania wiedzy, przypominania sobie pewnych kwestii. To było mniej więcej w czasie, gdy zaczęłam szkołę psychoterapii, ale pracowałam jeszcze w korporacji. Dzięki aktywności na Instagramie pozyskałam dużo nowych treści, ale też przypomniałam sobie podstawy. Obserwatorzy chcą, bym podzieliła się wiedzą, coś wyjaśniła, więc to tez mnie motywuje, by trochę wyjść poza schemat, jaki mam w szkole i szukać ciekawostek na własną rękę. Udało mi się też nawiązać współprace z wydawnictwami, dzięki czemu mam możliwość przeczytania książek przed oficjalnymi premierami. Wyrażam swoją szczerą opinię, czy jest w nich coś cennego. Czasem książki wydają się infantylne, okładka i opis z tyłu niewiele zdradzają, a okazują się wartościowe. Wtedy zachęcam, by po takie książki sięgnęli moi obserwatorzy, czy też moi pacjenci.
Czy zbudowałaś wspólnotę osób, które regularnie są zaangażowane w dyskusję?
Tak, od pewnego czasu udaje mi się to zaobserwować w komentarzach. Sama też zachęcam do dyskusji w odniesieniu do postów. Gdy materiał dotyczy na przykład zaburzeń psychiczncyh, osoby nimi dotknięte mogą dzielić się swoimi doświadczeniami. Mogą być one bardzo różne i każda osoba chorująca psychicznie przechodzi przez zaburzenie w zupełnie inny sposób. To nie jest tak jak z cukrzycą, która jest bardziej schematyczną chorobą. Taka wymiana refleksji bardzo otwiera. Instagram jest anonimowy, wiele osób decyduje się na uczestniczenie w dyskusjach, ale nie ujawnia swojej tożsamości. To daje im możliwość czerpania z doświadczeń innych osób i dzielenia się własnymi. Bardzo mi się podoba, że jest w tym też cel, którego ja nie mogę realizować, ponieważ nie jestem osoba chorującą. Mogę jednak zachęcać innych, by w otarty i niestygmatyzujący sposób dzielili się swoimi doświadczeniami.
Co możesz realizować w sieci, czego nie można byłoby tak samo dobrze zrobić w inny sposób?
Na pewno to, że wiele osób mieszkających i w Polsce i poza nią może korzystać z tych treści. Inne doświadczenia mają osoby mieszkające w dużych miastach i doświadczające depresji, a inne mają osoby z mniejszych miejscowości, w których jest ograniczona dostępność do leczenia. Niektórzy nie mogą skorzystać z terapii z powodów finansowych. Staram się podkreślać, że zachęcam do psychoterapii jako do formy leczenia lub rozwoju, ale z uważnością, że nie każdy mam taką możliwość. Jeśli ktoś ma, to warto to docenić, ponieważ to wartościowa forma terapii, a niekoniecznie łatwo dostępna.
Jaka jest twoja misja w sieci?
Podkreślam, że psychoedukacja jest ważnym elementem leczenia. Dowiadywanie się na temat zaburzeń, np. fobii społecznej – ten post wywołał akurat bardzo duże zainteresowanie – to cenne doświadczenie, pozwalające zauważyć nam coś takiego w sobie lub u bliskich. Świadomość, że istnieje takie zaburzenie może wywołać stan alarmowy, umiejętność zauważania, ze dzieje się coś niedobrego. Są to też informacje, o których nie uczyliśmy się w szkole. Chcę dać ludziom bazę wiedzy, która przyczyni się do ich rozwoju.
Twój Instagram wyróżnia się także pod względem graficznym, jak znalazłaś na to pomysł?
Zależało mi na tym, by feed przyciągał uwagę. Zapraszałam do współpracy młode ilustratorki, które chętnie zgadzały się na to, ponieważ tematyka jest prospołeczna. Czasem dziewczyny same piszą do mnie, że z chęcią by coś zilustrowały. Jest to więc współpraca barterowa, bo ja też staram się promować taką osobę. Z prac, które są mi udostępniane do zilustrowania postów tworzy się piękna galeria i jestem z tego dumna, że to głównie polskie ilustratorki i ilustratorzy. W niektórych przypadkach są to osoby, które mają niewielu obserwatorów, a ich prace są godne docenienia. Jestem też estetką i lubię, gdy Instagram przyciąga oko, ale nie krzyczy, jest harmonijny i skłania do zatrzymania się nad treściami, które przekazuję.
Głosuj na Annę tutaj:
