Pandemia COVID-19 zmusiła wiele z nas do pracy z domu. Ci, którzy mieszkają w blokach, musieli wcisnąć się ze swoim biurkiem między szafki w kuchni a telewizor, jednak szczęściarze z ogrodem mają możliwość rozszerzyć swój gabinet o dodatkowe kilka metrów wśród zieleni. Czy biura w przydomowych ogrodach to trend, który zostanie z nami na dłużej?
Jak wynika z danych Grafton Recruitment oraz CBRE 75 proc. firm patrzy się przychylnie na pracę zdalną, a zdecydowana większość pracowników chce w ten sposób wykonywać swoje obowiązki co najmniej raz w tygodniu. Wygląda więc na to, że nawet w postpandemicznych czasach większość z nas będzie miało szansę pracować z domu. Albo konkretnie z biura w przydomowym ogrodzie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Czym jest biuro w ogrodzie? To specjalna, wolnostojąca przestrzeń, mająca od kilku do kilkudziesięciu metrów kwadratowych i zaopatrzona w narzędzia umożliwiające całoroczną pracę - prąd, aby podłączyć laptopa, dostęp do internetu oraz ogrzewanie. Część z projektów posiada nawet osobną łazienkę i niewielką kuchnię. Dzięki pewnemu oddaleniu od domu można skutecznie oddzielić życie prywatne i zawodowe oraz przyjmować np. klientów, którzy nie wdepną przypadkiem w konstrukcję lego naszych dzieci czy w miskę psa.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Pomysł na biuro w ogrodzie nie powstał w pandemii. Wraz z rozwojem home office coraz więcej osób szukało rozwiązań, które pozwoliłyby im pracować w spokoju, bez konieczności uciążliwych dojazdów. Jednak to właśnie w czasie pandemii firmy zajmujące się budową tzw. "garden offices" zwiększyły ilość nowych zamówień o kilkaset procent. Jak donosi brytyjski "Guardian" od czasu lockdownu niemal milion osób zdecydowało się na przydomowe biuro, a kolejny milion rozważa budowę w ciągu kolejnego roku.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Biuro w ogrodzie nadaje się nie tylko do samotnej pracy, ale może stać się również miejscem do prowadzenia niewielkiej firmy. Pawilon posłuży także jako pokój gościnny, pracownia czy miejsce do uprawiania sportów.
Większość biur w ogrodzie, bądźmy szczerzy, przypomina oszkloną komórkę na sprzęt ogrodowy. Chociaż popularne konstrukcje starają się wtopić bryłę w ogród, poprzez neutralne kolory i użycie takich materiałów jak drewno, niektórzy decydują się postawić w ogrodzie małe architektoniczne cuda. Przykładem może być projekt The Shoffice (The shed, czyli szopa + office czyli biuro), wybudowany w 2012 roku, a zaprojektowany przez Platform 5 Architects. The Shoffice to drewniany pawilon o organicznym kształcie w londyńskiej dzielnicy St John's Wood.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Warto przyjrzeć się też pracom Koto – Houses &Cabins, architektom, którzy tworzą przydomowe biura jednocześnie wtapiające się w tło, ale również imponujące architektoniczną finezją. Oryginalnie wyglądają również jajowate, drewniane Escape Pod od brytyjskiej firmy Podmakers przypominające trochę ul a trochę szyszkę.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Na polskim rynku działa kilkanaście firm, które sprzedają zwykle gotowe, prefabrykowane projekty, które można postawić w kilka dni. Dodatkową zaletą jest brak konieczności uzyskania pozwolenia na budowę (jednak prace należy zgłosić właściwemu organowi). Minus? Dość wysoka cena od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych, na pewno przewyższająca koszt remontu pod gabinet nieużywanego pokoju lub inwestycję w nowe biurko do salonu. Wydaje się jednak, że moda na przydomowe biuro będzie się tylko umacniać, dzięki jego wielofunkcyjności i możliwości spokojnej pracy z dala od domowego chaosu.
Wyświetl ten post na Instagramie.