Argentyński pisarz i dziennikarz Martín Caparrós zjeździł niemal cały świat, by na własne oczy przekonać się, dlaczego w XXI wieku świat wciąż nie umie rozwiązać jednego z najważniejszych i najbardziej przerażających problemów ludzkości. Książka „Głód”, określana jako „reportaż totalny”, raczej stawia więcej nowych pytań niż daje odpowiedzi, ale na pewno porusza sumienia i każe zastanowić się, co możemy zrobić, żeby co roku trzy miliony dzieci nie umierały z głodu.
Wydaje się nam, że z problemem głodu borykają się biedne rejony świata. To prawda – Caparrós (ur. 1957 r.) widział skutki głodu w Bangladeszu, Indiach, Sudanie, Nigerze, na Madagaskarze, w Argentynie. Ale także – co może się wydawać aż nieprawdopodobne – w Chinach, a nawet w Barcelonie i Stanach Zjednoczonych. Cywilizacja, która wysłała człowieka w kosmos, a jej zdobycze technologiczne sprawiły, że ogólnie rzecz biorąc życie i funkcjonowanie stało się łatwe jak nigdy przedtem, nie jest w stanie prawie miliardowi ludzi na świecie zapewnić zaspokojenia podstawowej potrzeby – jedzenia. Co dziewiąty mieszkaniec Ziemi nie ma co jeść.
Caparrós przyczyn problemu niedożywienia upatruje w eksplozji demograficznej i nierównościach społecznych, ale także w mechanizmach gospodarczych, które raczej nie stawiają sobie za główny cel troski o jednostkę: spekulacje cenami żywności, masowy wykup gruntów, korupcja, działalność wielkich korporacji i funduszy walutowych. Na książkę składają się także jego rozmowy z politykami, działaczami organizacji pozarządowych, lekarzami, ale przede wszystkim z ludźmi, których codzienne życie sprowadza się do znalezienia czegoś do jedzenia.
Książka „Głód” została wydana w Polsce w 2016 roku i od tamtej pory wciąż jest wznawiana. Poruszyła lawinę sporów i dyskusji, które przetoczyły się przez cały świat, łącznie z Parlamentem Europejskim. Dziś wciąż jest jedną z najważniejszych i najczęściej przywoływanych pozycji w rozważaniach na temat kondycji ludzkości, co oznacza, że w jakimś stopniu trafiła do serc i sumień możnych tego świata. Ale równie ważne jest, by trafiła także do zwykłego zjadacza chleba – człowieka, który w supermarkecie spożywczym kupuje nieporównanie więcej jedzenia, niż jest mu naprawdę potrzebne, a którego potem nie jest w stanie przejeść i wyrzuca je do śmieci.
„Głód”, Martín Caparrós
Wydawnictwo Literackie