"Drelich" to ekranizacja bestsellerowej powieści Jakuba Ćwieka, która wciągała od pierwszej sceny i nie pozwalała odetchnąć do końca odcinka.
Marek Drelich (Filip Pławiak) to postać, która intryguje od samego początku. Z jednej strony – czarujący, inteligentny facet po czterdziestce, oddany ojciec i były mąż. Z drugiej – zawodowy włamywacz, dla którego skoki i napady są codziennością. Nie ma biura, nie ma szefa, ale jest lojalny, punktualny i zawsze profesjonalny. Ta podwójna tożsamość sprawia, że Drelich balansuje między światem rodzinnym a przestępczym – i w obu chce być najlepszy.
Gdy warszawski złodziej zostaje niesłusznie oskarżony o romans z żoną gdańskiego gangstera Wójcika (Paweł Małaszyński), rozpoczyna się bezlitosna gra, w której stawką jest życie jego najbliższych. Na scenie pojawiają się także Milena (Marta Żmuda-Trzebiatowska), bezwzględny Natan (Rafał Stachowiak) oraz dawny mentor – Stryj (Olaf Lubaszenko), który zamiast wsparcia oferuje Drelichowi śmiertelne zagrożenie. Intryga szybko się komplikuje, a widz wciągany jest w sieć mafijnych porachunków, zdrad i tajemniczych zleceń.
"Drelich" to także plejada znanych aktorów: poza Filipem Pławiakiem i Marianną Zydek zobaczymy m.in. Martę Żmudę-Trzebiatowską, Przemysława Bluszcza czy Olafa Lubaszenkę. Za reżyserię odpowiada Grzegorz Jaroszuk, który nadaje serialowi nowoczesny, dynamiczny rytm. Klimat jest gęsty, zdjęcia surowe, a sceny akcji – filmowe. To serial, który ma szansę zainteresować nie tylko fanów polskich produkcji, ale też tych, którzy do tej pory wybierali raczej zagraniczne thrillery.
"Drelich" to opowieść o balansowaniu między lojalnością a przetrwaniem, o granicach, które łatwo przekroczyć, gdy stawką jest rodzina. Ale to też propozycja idealna na wieczór: szybka, intensywna, z bohaterem, któremu trudno nie kibicować.
"Drelich" ma premierę w niedzielę, 14 września o godz. 20:25 w TVP1 oraz w serwisie TVP VOD