Twinset od ponad dwóch dekad konsekwentnie buduje swoją pozycję jako uosobienie włoskiego stylu życia - pełnego elegancji, emocji i kobiecej siły. Z okazji polskiej premiery kolekcji na jesień-zimę 2025, rozmawiamy z CEO marki, Alessandro Varisco.
Twinset to marka, która łączy miękkość dzianin z nowoczesną technologią, zmysłowość sylwetki z codzienną funkcjonalnością, a romantyzm z luksusem w najbardziej wyważonej formie. Produkowana w sercu Włoch, w Carpi i Modenie, jest nie tylko symbolem jakości „Made in Italy”, ale także manifestem współczesnej kobiecości – świadomej, eleganckiej, odważnej. Z sercem jako swoim logo, Twinset to opowieść o modzie pisana dla kobiet z jasną wizją siebie.
TS: Kobieta Twinset to...
Alessandro Varisco: To kobieta bohemy, jak Sienna Miller. Romantyczna, ale silna, która z łatwością łączy kobiecość ze stanowczością. Nasze klientki to kobiety które dbają o własne kariery, podróżują po świecie, mają własne życie i pasje. Zawsze pozostają wierne sobie. Gdy dołączyłem do firmy, kolekcje były bardziej dziewczęce – pełne koronek, kokard i haftów. Dziś nasz styl ewoluował: nadal pozostaje romantyczny, ale w bardziej nowoczesnej, wyrazistej, charakternej odsłonie. Idealnie oddają wartości bliskie naszym klientkom, a szczególnie Polkom.
Ta definicja kobiet bohemy jest niezwykle bliska pojęciu „słowiańskiej duszy”. To sekret popularności marki w Polsce?
Oczywiście są kobiety, które wybierają minimalizm, ale coraz więcej Polek szuka ubrań, które mówią coś więcej. Twinset do nich przemawia w naturalny sposób, ponieważ projektujemy dla kobiet, które chcą wyglądać kobieco, ale nie infantylnie. Romantyzm w naszym wydaniu to siła – a polskie klientki są silne. Wiedzą, czego chcą. Nie ubierają się po to, by spełniać oczekiwania innych – tylko po to, by wyrazić siebie.
Na dzisiejszym evencie prezentującym najnowszą kolekcję Twinset w Polsce, gościnią specjalną jest jedna z ikon światowego modelingu - Kasia Struss. Dlaczego właśnie ona?
Dla mnie Kasia jest idealną ambasadorką Twinset. Jest nowoczesna, ale ma w sobie nutę romantyzmu. Ma dzieci, rodzinę, ale też imponującą karierę i mocną osobowość. To kwintesencja kobiety naszej marki: z jednej strony czuła, troskliwa, romantyczna, z drugiej – stanowcza i niezależna. Ta lekka słowiańskość też pięknie współgra z estetyką marki – delikatna, ale nie słaba. Silna, ale nie chłodna.
Jak ważna dla Twinset jest idea „Made in Italy”?
Jest absolutnie kluczowa. W czasach globalizacji i łatwego dostępu do informacji, prawdziwą różnicę robi właśnie włoskie pochodzenie. Dziś każdy może produkować dosłownie wszędzie. To, co my projektujemy i tworzymy we Włoszech, niesie ze sobą unikalną wartość. Siłą „Made in Italy” są ludzie – rzemieślnicy, technicy, konstruktorzy, których doświadczenie i wyczucie detalu trudno powielić gdziekolwiek indziej.
Twinset słynie także ze sztuki dziewiarskiej i unikatowych wzorów. Jak wygląda proces produkcji kolekcji?
Nasze centrum znajduje się w Carpi – sercu włoskiego przemysłu dziewiarskiego. To region o ogromnym potencjale innowacyjnym, gdzie tworzy się nie tylko bazowy knitwear, ale też dzianiny na najwyższym poziomie precyzji wykończenia i detalu. I to właśnie wyróżnia Twinset – nasz produkt jest perfekcyjnie dopracowany, a jednocześnie autentycznie włoski.
Twinset konsekwentnie działa w świecie wielkiej mody i stawia na topowe nazwiska. Globalną ambasadorką marki jest Doutzen Kroes, a nowe kolekcje prezentujecie na Tygodniach Mody w Mediolanie. Jakie są dalsze plany rozwoju marki?
Przede wszystkim: ekspansja międzynarodowa. Kiedy dołączyłem do firmy, tylko 10% sprzedaży pochodziło z rynków zagranicznych. Dziś to już 55%. Moim celem jest osiągnięcie proporcji 80% poza Włochami i 20% w kraju. Dlatego właśnie skupiamy się na rynkach takich jak Polska, kraje nordyckie i Bałkany. Ważnym elementem tej strategii są także Stany Zjednoczone. Notujemy wyjątkowo dobry odbiór wśród amerykańskich turystów odwiedzających Włochy. Oni już znają naszą markę i są gotowi, by kupować Twinset także u siebie.
Brzmi jak początek nowego rozdziału.
Zdecydowanie. I ten rozdział piszemy wspólnie z kobietami, które są dokładnie takie, jak nasze ubrania: pełne emocji, ale świadome swojej siły.