Dzień Mamy to idealna okazja, żeby wyrazić naszą miłość, wdzięczność i podziękować za wsparcie, zrozumienie, cierpliwość i to wszystko, czego doświadczamy od naszych mam każdego dnia. W tym szczególnym dniu pragniemy podarować naszej Mamie wspaniały prezent. Witryny sklepowe pękają od propozycji upominków na Dzień Mamy, ale czy tak naprawdę w tym dniu chodzi tylko o prezent?
Mama, bohaterka każdego dnia, przyjaciółka, kumpelka, pierwsza pomoc w nagłych wypadkach. To Ona ma zawsze dla nas czas, nawet kiedy go nie ma, przytuli, otrze łzy i pocieszy. Pomoże rozwiązać każdy problem. 26 maja to idealny moment żeby podziękować im za wsparcie, zrozumienie i cierpliwość.
Święto Mam powinno być obchodzone przez okrągły rok, bo nie ma dnia, kiedy powinniśmy podziękować im za to, że są. Dlatego 26 maja zróbmy to z głębi serca. Jak zatem wyrazić naszą wdzięczność?
Każdy sposób jest dobry, byleby był szczery. Możemy podziękować Mamom pięknymi słowami w formie życzeń, kupując jej ulubione kwiaty czy piekąc pyszne ciasto, które wspólnie zjecie. Nie trzeba drogich prezentów, żeby docenić nasze Mamy.
"Jest jedna miłość, która nie liczy na wzajemność, nie szczędzi ofiar, płacze a przebacza, odepchnięta wraca – to miłość macierzyńska", pisał Józef Ignacy Kraszewski. O blaskach i cieniach macierzyństwa przekonała się każda mama. To przygoda, która wymaga cierpliwości, zrozumienia, czasami rezygnacji z siebie. Wiele mam łączy macierzyństwo z karierą, co często nie jest łatwe. Ale niewątpliwie siłę czerpią z miłości do dziecka.
"Od zawsze kiedy szykowałam się do roli bycia mamą, zastanawiałam się, czy te dwa światy: mamy na cały etat i aktywnej zawodowo kobiety, da się pogodzić. To prawda, że ambitne mamy nie mają łatwo, ale da się to wszystko poukładać. Założenie rodziny nie musi oznaczać rezygnacji z własnego rozwoju, możliwości robienia kariery. Nie musimy wybierać, kto zostaje z dziećmi w domu. Zawsze wiedziałam, czego chcę i do czego dążę. Wyznaję zasadę, że szczęśliwa mama, to szczęśliwe dzieci i szczęśliwy mąż/partner" - mówi Agnieszka Dziewicka, mama Julki (21 lat) i Alexa (5 lat).
Fot. archiwum prywatne
Dziś już jest normą społeczną, że mama po urodzeniu dziecka, wraca po pewnym czasie do pracy. Nic dziwnego, że matki chcą się spełniać zawodowo i rozwijać. Poczucie spełnienia uskrzydla i przenosi się na każdy inny aspekt życia, w tym zawodowego. Kiedy na swojej drodze mamy spotykają przyjazne firmy i życzliwych pracodawców, łączenie roli rodzica z pracą staje się łatwiejsze.
"Zawsze pracowałam z ludźmi, którzy rozumieli, że dzieci są najważniejsze. Mogłam uczestniczyć w ważnych dla synów wydarzeniach lub wyjść z biura w wyjątkowych okolicznościach. Droga do większej samodzielności dzieci wiąże się oczywiście ze stresem dla mnie. Pamiętam, że gdy chłopcy pierwszy raz odgrzewali samodzielnie zupę, prosiłam o włączenie kamerki. Oczywiście za ścianą sąsiadka czekała w pogotowiu, ale świetnie sobie poradzili i byli bardzo dumni. Teraz potrafią zrobić nawet naleśniki!" - wyznaje Edyta Kajoch, mama Wojtka (13 lat) i Bartka (10 lat), która pracuje w Banku Pekao i zajmuje się m.in. promocją kanałów zdalnych.
Jednym z celów Banku Pekao jest aktywizacja społeczności kobiet i budowanie ich zaangażowania w miejscu pracy oraz wzajemne wspieranie się i inspirowanie do rozwoju zawodowego. Aby podkreślić ich ważną rolę w bankowej społeczności powstał Program dla kobiet "Bez cukru", w którym kobiety poruszają ważne dla nich tematy.
Program opiera się na wybranych celach zrównoważonego rozwoju, szczególnie w zakresie dobrej jakości edukacji poprzez zapewnienie wszystkim możliwości nauczania na jak najwyższym poziomie oraz promowanie nauki niezależnie od wieku, a także równości płci oraz wzmocnienie pozycji kobiet i dziewcząt.
Edyta przyznaje, że ceni w pracy możliwość rozwoju swoich kompetencji również jako rodzic.
- "W ramach Programu dla kobiet „Bez cukru” mamy świetne wykłady i szkolenia wspierające rodziców. To nieustające źródło inspiracji i pomysłów. Formuła tych warsztatów jest bardzo swobodna i fajne jest to, że mamy przestrzeń, aby dzielić się swoimi doświadczeniami jako rodzice. Na każdy webinar czekam z niecierpliwością, a zdobyte tricki i patenty stosuję na co dzień. Przyznam, że czerpię też ze szkoleń wzmacniających moje kompetencje jako pracownika i często przekazuję tę wiedzę moim dzieciom. Robiliśmy na przykład ćwiczenia pobudzające kreatywność – bardzo im się podobały."
Fot. archiwum prywatne
Dzień Mamy jest również takim dniem, który skłania do refleksji i pogłębienia relacji z dziećmi, zwłaszcza kiedy stają się już nastoletnie i często ta więź się osłabia. Aby do tego nie dopuścić, wymaga to nieustającej pracy, ale jest to inwestycja na całe życie, której nie można kupić za żadne pieniądze.
- "Macierzyństwo to taki zawód, w którym nie można pracować na zmiany” - Jodi Picoult. Życie przed macierzyństwem znacznie różni się od tego po, a doba niezmiennie ma tylko 24 godziny. Trudność w codziennym organizowaniu życia rośnie wprost proporcjonalnie do liczby wychowywanych dzieci. Nowe życie często łączy się z wrażeniem, że co się zbuduje, to się zrujnuje – nie da się zaprogramować dziecka, jest samodzielnym nieustannie zmieniającym się człowiekiem i wymaga dostosowywania się do niego, a także ciągłego rozwoju od nas" - mówi nasza kolejna rozmówczyni Katarzyna Wiśniewska-Roubinek, mama dwójki dzieci. Jest mamą szczególnie zajętą, ponieważ dzieci uczą się równolegle w dwóch szkołach, w tym muzycznej. Tym bardziej docenia wyrozumiałe podejście swoich przełożonych.
"Prorodzinne, czy po prostu zwyczajnie ludzkie podejście firm do pracowników, pozwalające na łączenie życia zawodowego z prywatnym jest nieocenione. Przez większość mojego macierzyństwa mam szczęście do przełożonych, którzy bardzo wspierają mnie w roli mamy, ze zrozumieniem podchodząc do czasem trudnych do przewidzenia nieobecności związanych z nagłą chorobą dzieci, wizytami lekarskimi, kalendarzem szczepień lub wydarzeniami w szkole. Również i ona chwali sobie program, realizowany przez Bank Pekao w którym pracuje. – „Bezcenne są webinary organizowane w ramach Programu dla kobiet „Bez cukru” – o bardzo różnorodnej tematyce dotyczącej zarówno dzieci (rozwój dziecka, relacje z nim, zagrożenia w Internecie, stawianie granic), jak i rodziców (życiowa równowaga, dbanie o swój dobrostan, dbanie o kondycję psychiczną i fizyczną, itp.), prowadzone zawsze przez bardzo kontaktowych i kompetentnych specjalistów, którzy w przystępny sposób mówią o ważnych, a czasem trudnych tematach.”
Ewa Nowak-Łapeta pracuje w jednym z oddziałów w Banku Pekao S.A. Jednocześnie jest mamą żywiołowego 15-letniego Mariusza. „Oboje mamy silny temperament, co wywołuje efekt iskrzenia. Na szczęście te chwile są przelotne” – mówi. Mariusz jest bardzo towarzyski, często znika z kolegami, dlatego Ewa stara się spędzać z nim każdą możliwą chwilę, nawet jeśli oznacza to porzucenie innych domowych obowiązków. „Bardzo kocham mojego syna i lubię wieczorami usiąść z nim w kuchni. Opowiadamy sobie, jak minął nam dzień” – dodaje.
Fot. archiwum prywatne
„Co jakiś czas planujemy wspólną niedzielę, spędzamy ją rodzinnie z synem i mężem, we trójkę. Gotujemy coś wyjątkowego. Nakrywamy stół świąteczną zastawą. Bardzo mi się podoba, że Mariusz wtedy nie planuje wyjść ze znajomymi, nakrywa do stołu i celebrujemy ten czas razem” – mówi Ewa, podkreślając, że dawniej miała mniej czasu na takie aktywności, ale dużo jej dały organizowane w Banku Pekao S.A. spotkania. „Zajęcia z psychologami i trenerami odbywają się w godzinach pracy. Pomagają budować relacje z bliskimi” – podsumowuje Ewa. Program dla kobiet "Bez Cukru" jest adresowany do wszystkich kobiet zatrudnionych w Banku, czyli do ponad 8,5 tys. osób. Poprzez swoją bogatą ofertę edukacyjną, dostosowaną do potrzeb i oczekiwań kobiet, pozyskana w programie wiedza jest nie tylko wykorzystywana przez jego uczestniczki w codziennym życiu zawodowym, ale też przekazywana dalej w szeroko rozumianej społeczności.
