Zatrzymać chwilę... Okazuje się, że nawet to, co tak kruche i ulotne jak kwiaty ze ślubu można utrwalić na zawsze - w formie obrazu, ładnego bibelotu lub biżuterii. Zachowywanie bukietów ślubnych jako pamiątki to jeden z ciekawszych trendów ostatnich lat, który zdecydowanie zyskuje na popularności. Panny młode nie rzucają już wiązanek za siebie; coraz częściej chcą, by tak osobisty dodatek jak bukiet towarzyszył im nie tylko w dniu ceremonii, ale przez całe lata.
Jest kilka sposobów na stworzenie trwałej pamiątki z bukietu ślubnego, która będzie przywoływać emocje i wspomnienia z tego wyjątkowego dnia. Jedną z nich jest prasowanie kwiatów i utrwalenie ich w formie wyjątkowego obrazu. Można zrobić to samemu lub zlecić pracowni specjalizującej się w takich usługach. Najlepiej jednak zabrać się za konserwację bukietu już 1–2 dni po ślubie, zanim kwiaty zaczną więdnąć. Warto zastanowić się też, czy chcemy zachować cały bukiet, czy tylko jego fragmenty – np. najważniejszy kwiat, liść, wstążkę itp. Sprasowane bukiety będą cudnie wyglądały w ramkach z szybą na tle białego papieru lub pergaminu.
Sztukę tę opanowała m.in. Magda z pracowni rękodzieła Zielona Manufactura Art. Jej misja, jak sama mówi, to złapać chwilę i pozwolić jej trwać, dlatego suszy kwiaty, utrwala bukiety ślubne i tworzy z nich wyjątkowe pamiątki, a kwiatom daje nowe długie życie…
Bukiet ślubny w naszyjniku? Albo w pierścionku? Proszę bardzo! Natalia i Karolina z pracowni Muśnięte Sercem to potrafią. Od lat z powodzeniem tworzą subtelną, unikalną biżuterię z kwiatów, żywicy i kamieni naturalnych. Na specjalne życzenie mogą też zatopić róże z bukietu ślubnego w małym medaliku, dodać szczyptę złotych płatków i stworzyć uroczą pamiątkę.
Podobne cuda umie wyczarować Paulina z pracowni Szklana łąka w Lublinie. Konserwacja bukietów ślubnych to już jej specjalność. Kwiaty z bukietu panny młodej potrafi przetworzyć na wiele sposobów; z jednego z nich stworzyła cztery pary kolczyków, z których 3 były pamiątkowymi prezentami dla mamy i teściowej...
Żywica epoksydowa to materiał, który pozwala utrwalić najbardziej wyszukane drobiazgi (np. fragmenty roślin, piasek, muszelki, kawałeczki drewna itp.). Występuje w formie płynnej, zalewa się nią wybrany detal, a następnie czeka, aż zastygnie. Powstaje twarda, przezroczysta masa, przypominająca szkło. To dzięki niej można zamienić bukiet ślubny w biżuterię, witraż (okrągłą dekorację do powieszenia na ścianie), tacę, talerz, zakładkę do książki lub dowolną bryłę przestrzenną, np. efektowną kulę. Zatapianie w żywicy pozwala zachować kwiaty w trójwymiarze, co daje spektakularny efekt. Technikę tę stosuje m.in. Paulina Olszewska-Gargula z krakowskiej pracowni Kwiat na Zawsze. Jej pracownia narodziła się z marzenia o połączeniu dwóch światów - magii ślubnych chwil i pragnienia zachowania ulotnego piękna kwiatów. Zmienia bukiety w urocze bibeloty, które przywołują szczęśliwe chwile…
dziennikarka i redaktorka od lat związana z prasą kobiecą. Polonistka z wykształcenia, florystka z zamiłowania. W wolnych chwilach plecie wianki i uprawia ogród. Wierzy, że wśród roślin żyje się szczęśliwiej.
