Choć wielu mogło oczekiwać, że Maria Grazia Chiuri pozostanie wierna swojej estetyce pełnej romantyzmu i florystycznych odniesień, tegoroczna Met Gala pokazała inne oblicze dyrektor kreatywnej Diora. W odpowiedzi na motyw przewodni „Superfine: Tailoring Black Style”, dom mody postawił na mistrzowsko skrojone sylwetki, w których klasyczna elegancja spotykała się z wyraźnie zarysowanymi liniami oraz finezyjnymi detalami. Efekt? Subtelnie przywołany duch dandysowskiego stylu w wyrafinowanej, francuskiej interpretacji.
W tym kontekście obecność domu mody Dior, z jego długą tradycją wyrafinowanego krawiectwa i architektonicznego podejścia do kobiecej sylwetki, okazała się nie tylko znacząca - była naturalna. Maria Grazia Chiuri i Kim Jones udowodnili, że dziedzictwo domu może być nieustannie reinterpretowane z uwzględnieniem współczesnej historii.
Wyświetl ten post na Instagramie
Anna Sawai zachwyciła interpretacją klasyki z wyczuwalnym twistem. Jej śnieżnobiały garnitur Diora, uzupełniony skórzanymi rękawiczkami, szerokim kapeluszem i spinką do krawata Cartier, był nie tylko estetycznym wyborem - był deklaracją. Przywoływał ducha dandysa z początku XX wieku, ale w wersji kobiecej, wyrafinowanej i pełnej precyzyjnie dobranych odniesień. Stylizacja balansowała pomiędzy klasycznym garniturem a modowym manifestem, wpisując się perfekcyjnie w temat przewodni tegorocznej gali.
Równie świadoma była stylizacja Monicy Barbaro. Aktorka sięgnęła po jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów historii Diora - żakiet Bar - reinterpretując go w kontekście estetyki dandysa. Zestawiony z jedwabnym kapeluszem canotier i białymi rękawiczkami, tworzył obraz kobiety silnej, eleganckiej i świadomej swoich wyborów. Uzupełnienie w postaci biżuterii Bulgari wnosiło odrobinę współczesnego blasku, bez zakłócania harmonii.
W zupełnie inny sposób do tematu podeszła Miranda Kerr. Jej suknia Diora, z pozoru klasyczna - czarna, aksamitna, sięgająca ziemi - okazała się sprytną grą z konstrukcją. Po bliższym przyjrzeniu się, dostrzegamy element żakietu, który zamiast zdobić ramiona, został przekształcony w formę spódnicy. To było krawiectwo ukryte w couture, aluzja do tematu wieczoru dyskretnie zakodowana w formie. Kerr udowodniła, że interpretacja nie zawsze musi być dosłowna.
Met Gala 2025 pokazała, że moda ma zdolność opowiadania historii, których nie sposób wyrazić słowami. Kreacje Diora nie były jedynie projektami, a narracjami wpisanymi w tkaninę, konstrukcję i detal. W wieczór, w którym krawiectwo stało się formą pamięci kulturowej, dom Dior po raz kolejny udowodnił, że elegancja nie wyklucza zaangażowania, a klasyka potrafi mówić językiem współczesności.