Molly Kochan naprawdę żyła, a zanim umarła, zrobiła ze swoją najlepszą przyjaciółką podcast o tym, jak szukać fizycznego spełnienia chorując na raka w 4. stadium. Teraz serial „Kwestia seksu i śmierci” na jego podstawie nie tylko pokazuje nieznane oblicze umierania, ale także jest świadectwem niezwykłej przyjaźni. A widzowie śmieją się i płaczą do samego końca.
Molly (Michelle Williams) już raz przeżyła leczenie raka piersi. To zniszczyło życie seksualne jej i jej męża Steve’a (Jay Duplass, „Bliskość”), który mówi Molly, że patrząc na jej piersi myśli o umieraniu. Kiedy więc w trakcie terapii dla par kobieta dowiaduje się, że nowotwór wrócił w postaci 4. stadium raka kości, nie chce umierać bez intymności (i orgazmu, którego nigdy nie zaznała). Zostawia męża, szuka przelotnych przygód, zaś jej partnerką w odchodzeniu zostaje najlepsza przyjaciółka Nikki (Jenny Slate). 40-latka odkrywa, że tak naprawdę nie wie czego chce ani w życiu ani w seksie. Zaczyna więc szukać po omacku korzystając z pomocy aplikacji randkowych, a następnie wsparcia swojej doradczyni od opieki paliatywnej. W ten sposób odkrywa, że ciekawi ją dominacja i uległość, zaś ta pasja powoduje że otwiera się na relację z sąsiadem zza ściany. To jak „Seks w Wielkim Mieście”, gdyby twórcy potrafili szczerze pokazać przygody chorującej na raka Samanthy. Seksualne doświadczenia Molly są momentami absurdalne, ale jednocześnie są jednymi z najbardziej szczerych scen seksu jakie widziałam w telewizji.
I chociaż ostatecznie Molly udaje się pokonać traumę z dzieciństwa i odnaleźć seksualne spełnienie, prawdziwą miłością Molly nie będzie mężczyzna, ale jej najlepsza przyjaciółka. To ich relacja wynosi serial „Kwestia seksu i śmierci” na kolejny poziom. Niezorganizowana i roztrzepana Nikki przejmuje od męża Molly takie obowiązki jak kontakt z ubezpieczycielami, relacje z lekarzami i dbałość o komfort chorej. Steve mówi jej, że różnica między byciem zabawną przyjaciółką a wzięciem za kogoś odpowiedzialność to konieczność towarzyszenia tej osobie w bólu. O ile początkowo wydaje się, że Nikki nie udźwignie tej roli, a wyniki badań notorycznie gubi w olbrzymiej torbie, ostatecznie potrafi lepiej wywiązać się z zadania niż kontrolujący Steve. Pomaga Molly odzyskać kontrolę nad własnym leczeniem i pomaga jej formułować granice. Scena, w której Molly mówi lekceważącemu ją dotąd lekarzowi, jak chce być traktowana, powinna być obowiązkowa na studiach medycznych.
Na początku może się wydawać, że towarzyszenie Molly w umieraniu zniszczy Nikki. Pracująca jako aktorka kobieta traci rolę w przedstawieniu z uwagi na ciągłe wizyty w szpitalu i rozstaje się z partnerem wykrzykując mu, że nie obchodzą jej jego problemy, tylko to czy Molly przeżyje. Nawet matka Molly (wyśmienita Sissy Spacek) mówi, że jej córka odejdzie w spokoju tylko wtedy, jeśli będzie wiedziała że jej przyjaciółka da sobie radę po jej śmierci. Nikki mówi jednak byłemu partnerowi, że odkrycie głębi miłości do Molly pozwoliło jej zrozumieć, że jest zdolna do takiego uczucia. „Jesteś moją ulubioną osobą na świecie” mówi jej Molly tuż przed śmiercią.
Prawdziwa Molly i Nikki Boyer nagrały 6-odcinkowy podcast o seksualnym przebudzeniu Nikki w 2019 roku. Podcast został opublikowany w 2020 roku, już po śmierci Kochan. Nikki (która w serialu pojawia się na chwilę jako kuzynka Molly) mówi, że poza pewnymi zmianami jak połączenie kilku mężczyzn w postać sąsiada, ich relacja wyglądała tak jak w serialu. Również czuwanie przy przyjaciółce w momencie śmierci.
Byłam pod jej wrażeniem w tamtej chwili. To była jedna z najbardziej magicznych rzeczy, jakich kiedykolwiek doświadczyłam. Było niezwykle intensywnie i pięknie – powiedziała Boyer.
