Najnowsze badanie wskazują, że Polacy odpowiedzialnością za walkę o lepszy klimat obarczają rządy i organizacje międzynarodowe. Sami robią niewiele. Są skłonni jedynie segregować śmieci i oszczędzać wodę, co ma bezpośredni i korzystny wpływ na ich domowe oszczędności. Jednak, aby wesprzeć walkę o ochronę środowiska wystarczy wybierać w sklepach żywność roślinną. Ich produkcja oznacza dużo mniejsze obciążenie dla środowiska naturalnego.
Spis treści
Badanie „Zmiana klimatu a produkcja żywności” zlecone przez Upfield pokazuje, że prawie 9 na 10 mieszkańców Polski uważa, że zmiana klimatu jest zagrożeniem dla planety i może doprowadzić do katastrofy ekologicznej. 86% ankietowanych obawia się jej konsekwencji, a 88% przyznaje nawet, że została spowodowana działalnością człowieka (a nie np. naturalnymi procesami). Jednak zaledwie 26% z nas ogranicza spożycie żywności odzwierzęcej z myślą o korzyściach dla środowiska. W kraju zdominowanym przez dietę mięsno-nabiałową i biorąc pod uwagę intensywne działania promocyjne inicjowane przez prężnie działającą branżę można by napisać, że to „aż” 26%.
Polacy mają świadomość, że klimat się zmienia. Niepokojący jest jednak ich ambiwalentny stosunek do podjęcia działań w walce o zminimalizowanie ocieplenia klimatu. Chociaż większość respondentów deklaruje zainteresowanie informacjami na temat zmiany klimatycznej (54% badanych intensywnie śledzi wiadomości na ten temat), to jednak tylko 35% zaledwie powierzchownie zapoznaje się z doniesieniami w kontekście klimatu. Kolejne 8% ankietowanych nie jest zainteresowanych tego typu informacjami. Co drugi badany przyznaje także, że jego świadomość ekologiczna jest przeciętna (51%), a co dwudziesty, że jest niewielka (ok. 5%). Wiedzę o procesach klimatycznych i kondycji planety respondenci pozyskują głównie z telewizji i Internetu (58% i 57%), choć jednocześnie media te są wiarygodne tylko dla odpowiednio 33% i 28% badanych.
Eksperci zwracają uwagę, że każdy z nas może w istotny sposób przyczynić się do ochrony środowiska i zminimalizowania skutków ocieplenia klimatu. Najważniejsze są codzienne nawyki, które wspierają idee życia w ekologiczny sposób. Oprócz segregowania śmieci i oszczędzania wody, warto przyjrzeć się wyborom żywnościowym. Okazuje się, że produkcja żywności ma ogromny wpływ na niekorzystne zmiany w środowisku naturalnym. Najbardziej szkodliwa jest przemysłowa produkcja mięsa i produktów odzwierzęcych. Eksperci zachęcają, aby małymi krokami zmieniać swoje nawyki żywieniowe i wybierać produkty roślinne. Powód? Są zdrowsze dla naszego organizmu, a ich produkcja oznacza dużo mniejsze obciążenie dla środowiska naturalnego!
„Dobrze, iż deklarujemy świadomość w kontekście zmiany klimatycznej – jednak wciąż potrzebujemy dalszej edukacji na ten temat. Powinniśmy przede wszystkim pamiętać, że nasze własne wybory są istotne z punktu widzenia środowiska i że od naszego właściwego postępowania zależy bezpieczeństwo każdego z nas. Bez przyrody – nie przetrwamy. A katastrofa już puka do naszych drzwi. Niepokój jest uzasadniony, gdyż zmiana klimatu to znaczące zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, wpłynie na każdy aspekt naszego życia” - mówi prof. Zbigniew Karaczun, Katedra Ochrony Środowiska i Dendrologii SGGW
Prof. Zbigniew Karaczun z Katedry Ochrony Środowiska i Dendrologii SGGW zwraca także uwagę na problem produkcji żywności pochodzenia zwierzęcego:
„Produkcja mięsa ma znacząco większy ślad węglowy niż produkcja roślinna. W kontekście żywności – największy, negatywny wpływ na klimat ma hodowla przeżuwaczy (krowy, owce, kozy) i produkcja żywności pochodzącej z ich hodowli. Jest to spowodowane tym, że w naturalnych procesach metabolicznych z ich układu pokarmowego emitowany jest metan. Tak więc ograniczenie lub rezygnacja z mięsa i produktów odzwierzęcych w diecie może przyczynić się do zmniejszenia presji wywieranej przez człowieka na klimat i powstrzymania kryzysu. Każdy z nas ma wpływ na to, jak wyglądać będzie przyszłość – podejmując decyzję już przy sklepowej półce. Jest to bardzo duża odpowiedzialność, której powinniśmy być świadomi” - przekonuje ekspert.
#dietchangeNOTclimatechange – taki hashtag można coraz częściej spotkać w mediach społecznościowych. Nie bez przyczyny. Produkcja żywności obciąża naszą planetę w ogromnym stopniu. Z danych Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) wynika, że hodowla zwierząt generuje łącznie 14,5% wszystkich gazów cieplarnianych, które powstają w wyniku działalności człowieka. Ponad połowę tego przypisuje się hodowli bydła na mięso i dla mleka. Mówimy tu o tzw. „śladzie węglowym”, czyli całkowitej ilości gazów cieplarnianych, jakie powoduje bezpośrednia i pośrednia produkcja na wszystkich etapach cyklu życia danego produktu, łącznie z uprawą zbóż na paszę aż po transport gotowych wyrobów do sklepów. Do tego dochodzi wysoki „ślad wodny” - ilość wody zużywanej w całym cyklu, który dla żywności roślinnej jest co najmniej dwa razy niższy. Żywność pochodzenia zwierzęcego przyczynia się w największy sposób do degradacji środowiska naturalnego, jednak Polacy nie wiążą tego ze zmianą klimatu.
Niemal wszyscy respondenci badania Upfield wskazują, że stan środowiska naturalnego jest dla nich istotny i 92% stara się codziennie podejmować działania z myślą o naturze, jednak dziś ta dbałość Polaków przejawia głównie segregowaniem śmieci i zmniejszeniem zużycia wody – kwestiami wymuszonymi przepisami prawa i względami ekonomicznymi. Z własnej inicjatywy dla klimatu robimy niewiele, ponieważ oczekujemy, że problemy klimatyczne rozwiąże za nas ktoś inny. To duża strata, bo np. sięgając częściej po żywność z roślinnym składem, w łatwy sposób każdy z nas może przysłużyć się naszej planecie. Jeśli każdy z nas zrobi trochę więcej niż powinien – suma naszego wspólnego wysiłku będzie większa niż niejednej inicjatywy administrowanej odgórnie, a było ich już wiele.
\
Wyniki badania przeprowadzonego przez Upfield pokazały także, że mieszkańcy Polski zdają się być świadomi tego, że ich codzienne decyzje mają wpływ na kondycję planety (88% respondentów uznaje, że zmiana klimatu jest spowodowana działalnością człowieka). Jednak tylko 26% deklaruje, że wybiera dietę korzystniejszą dla środowiska – ograniczając spożycie mięsa i produktów nabiałowych na rzecz produktów roślinnych. Eksperci są zgodni, że częstsza obecność żywności roślinnej w naszym menu to jeden z najskuteczniejszych sposób walki o ochronę środowiska:
„W swoim gabinecie zauważam coraz częściej, że pacjenci mają chęć, by uzupełniać swoją dietę o większe ilości produktów roślinnych. Ich motywacją są wciąż w pierwszej kolejności względy etyczne i zdrowotne, często pojawia się także kwestia jakości – zwłaszcza mięsa i ryb. Cieszę się natomiast, że tematy dotyczące zmiany klimatu – i podejmowanych w tym kontekście przez każdego z nas wyborów żywieniowych – są coraz mocniej akcentowane i zauważane, bo jest to niezwykle ważne. Pamiętajmy, że zmiana diety na bardziej roślinną nie musi być rewolucyjna. Kierujmy się metodą małych kroków – i stopniowo zmieniajmy nasz jadłospis w kierunku bardziej roślinnego, np. ograniczając spożycie mięsa, zamieniając masło na roślinną margarynę, częściej sięgając po owoce i warzywa itp. Takie działania będą mieć pozytywny wpływ na nasze zdrowie, a jednocześnie okażą się być także korzystne dla środowiska” – mówi dr Hanna Stolińska, dietetyczka kliniczna
xxx