Poznaj siebie

Podczas urlopu do głosu dochodzą tłumione na co dzień emocje. Nie tylko te pozytywne, ostrzega psycholog

Podczas urlopu do głosu dochodzą tłumione na co dzień emocje. Nie tylko te pozytywne, ostrzega psycholog
Fot. 123 rf

Wokół wakacji narasta presja. Widzimy w mediach społecznościowych kadry z egzotycznych podróży, uśmiechy na plaży, poranne medytacje i wieczorne kolacje pod gołym niebem. Wszystko wygląda lekko, beztrosko, perfekcyjnie. A jeśli u nas tak nie jest? Jeśli czujemy napięcie, rozdrażnienie, pustkę?, pyta psycholożka Halina Piasecka.

Dlaczego wakacje bywają trudniejsze dla naszej psychiki, niż się wydaje?

Ewa długo czekała na urlop. Planowała go z radością: kilka dni w lesie, ulubione książki, joga o poranku, dużo snu i ciszy. Miał być czas na regenerację po intensywnych tygodniach pracy. Ale kiedy nastał czas wolny, poczuła napięcie. Zamiast spokoju – lęk, a zaraz potem złość. Na siebie, na ciało, na wszystko. Przecież miało być dobrze. Co się właściwie wydarzyło?

Gdy tempo życia zwalnia – emocje wychodzą z cienia

Czas wolny to nie tylko relaks – to także zmiana rytmu funkcjonowania. Dla naszej psychiki ta zmiana może być zaskoczeniem. Na co dzień działamy "na autopilocie", wykonując kolejne zadania, ignorując zmęczenie, złość, niepokój. Kiedy nadchodzi urlop, napięcie opada – i wtedy do głosu dochodzą emocje, które przez wiele tygodni były tłumione.

Zwalniamy, a psychika zaczyna nadrabiać zaległości. Ujawniają się uczucia, do których nie mieliśmy wcześniej dostępu: smutek, lęk, frustracja. To nie oznaka słabości, tylko naturalna reakcja organizmu. Nasz wewnętrzny świat domaga się uwagi – nie po to, by nas obciążyć, ale by przypomnieć, że nie da się bez końca odkładać siebie na później.

Mit idealnego odpoczynku

Wokół wakacji narasta presja. Widzimy w mediach społecznościowych kadry z egzotycznych podróży, uśmiechy na plaży, poranne medytacje i wieczorne kolacje pod gołym niebem. Wszystko wygląda lekko, beztrosko, perfekcyjnie. A jeśli u nas tak nie jest? Jeśli czujemy napięcie, rozdrażnienie, pustkę?

To właśnie porównywanie swojego urlopu do tych „idealnych wakacji” może pogłębiać frustrację. Zaczynamy myśleć, że coś z nami nie tak. Że jesteśmy niewystarczający, zbyt spięci, zbyt emocjonalni. Tymczasem – jak pokazują badania psychologiczne – porównywanie się do innych obniża nastrój i samoocenę. Dlatego warto świadomie zrezygnować z tej gry. Nie potrzebujesz idealnych wakacji, żeby naprawdę odpocząć, bo nawet nieperfekcyjny chill działa!

 

Odpoczynek to nie tylko leżenie – to kontakt ze sobą

Wielu z nas nie wie, jak naprawdę odpoczywać. Jesteśmy przyzwyczajeni do działania, osiągania, kontroli. Kiedy nagle znikają obowiązki i terminy, zostajemy sami ze sobą – i to potrafi być trudne. Odpoczynek nie musi oznaczać wyłącznie fizycznego relaksu. Może być momentem zatrzymania, zadania sobie pytania: „Czego naprawdę potrzebuję?”. Bywa, że ciało mówi: „odpocznij”, ale umysł odpowiada: „rób więcej”. Albo: „Nie zasługujesz na odpoczynek, nie jesteś wystarczająco produktywny”. To właśnie wtedy warto zatrzymać się i... nazwać swoje emocje.

Psychologia pokazuje, że samo nazwanie emocji – „czuję lęk”, „jestem zmęczona”, „jest mi trudno” – uruchamia korę przedczołową, która pomaga uspokoić ciało migdałowate, czyli centrum lęku w naszym mózgu. Dzięki temu ciało się wycisza, a my odzyskujemy wewnętrzną równowagę.

Co może pomóc w prawdziwym odpoczynku?

Zwolnienie tempa jeszcze przed urlopem – nawet kilka dni łagodniejszego rytmu może sprawić, że psychika łagodniej przejdzie w tryb "odpoczynek".

  • Kontakt z ciałem – zamiast go ignorować, warto zapytać: co dziś czuję? Gdzie w ciele jest napięcie? Czego potrzebuję?
  • Rozmowa z bliskimi – czasem jedno dobre zdanie, powiedziane od serca, wystarczy, by poczuć się lepiej.
  • Uważne czytanie – dobra książka potrafi być jak terapeutyczna rozmowa. Oto moje trzy propozycje na wakacyjne dni:

"Nagłowska na głosy dwa. Autobiografia emocji" – Justyna Szyc-Nagłowska

Ciepła, mądra i bardzo prawdziwa opowieść o oswajaniu siebie i swoich emocji. Książka z przestrzenią na własne refleksje – może stać się Twoim osobistym notesem uczuć.

"How to Be Enough" – Ellen Hendriksen

Idealna dla osób, które mają dość wewnętrznego krytyka i chcą w końcu powiedzieć sobie: „jestem wystarczająca”. To książka, która pomaga odpuścić perfekcję – także w odpoczynku.

"Wiersze wszystkie" – Wisława Szymborska

Jej poezja to lek na codzienność – zatrzymuje, skłania do refleksji, daje przestrzeń. Zamiast szukać wrażeń, można zanurzyć się w słowach, które leczą.

 

Ten urlop nie musi być perfekcyjny – niech będzie po prostu Twój.

Zamiast udowadniać coś sobie czy światu, daj sobie zgodę na odpuszczenie. Nawet jeśli w planach były joga, bieganie i pieczenie chleba, a finalnie skończy się na drzemkach i lekturze – to też jest w porządku.

Nie musisz być "najlepszą wersją siebie". Możesz być sobą. Nawet w wersji zmęczonej, poruszonej, wyciszonej. I to będzie najcenniejszy odpoczynek. Z serca życzę Wam przestrzeni – na emocje, na bliskość ze sobą, na bycie tu i teraz.

Halina Piasecka jest psycholożką i trenerką biznesową z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem. Od zawsze interesował ją człowiek i ciekawiły relacje międzyludzkie. Jest ekspertką w obszarze szczęścia w pracy. Jako wielka fanka psychologii pozytywnej, od ponad 12 lat zajmuje się tym tematem, prowadząc zarówno projekty w organizacjach, jak i pracując z ludźmi indywidualnie. Fascynuje ją świadomy rozwój, motywacja do zmiany i chęć dbania o jakość życia w pracy i nie tylko.

HalinaPiasecka psycholozka
Psycholożka Halina Piasecka
archiwum prywatne

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również