Rozwój

4 sposoby, by odróżnić prawdziwą życzliwość od „fałszywego uśmiechu”

4 sposoby, by odróżnić prawdziwą życzliwość od „fałszywego uśmiechu”
Kadr z filmu "Diabeł ubiera się u Prady"
Fot. Materiały Prasowe

W świecie korporacyjnego "uśmiechu służbowego" i obowiązkowej uprzejmości coraz trudniej odróżnić prawdziwe ciepło od grzeczności na pokaz. Jak to zrobić i dlaczego warto się tego nauczyć – w trosce o własną psychikę?

Według „Wielkiego słownika języka polskiego PAN” życzliwość to cecha osoby, która lubi innych ludzi, pragnie ich dobra i gotowa jest działać tak, by im go przysporzyć. Co więcej, robi to bezinteresownie.

Życzliwość na co dzień pomaga

Psychologowie uważają życzliwość za cechę kluczową dla zachowania dobrej jakości życia. Organizatorzy Dnia Życzliwości 2025 na Uniwersytecie SWPS podkreślają, że życzliwość to nie tylko miły gest, lecz także rodzaj ochrony dla psychiki, sposób na budowanie poczucia bezpieczeństwa i więzi. Co więcej, jak stwierdzili naukowcy z Ohio State University, okazywanie życzliwości może pomóc, gdy tym, którzy mają zły nastrój, a nawet są w stanie depresji.

Z badań prowadzonych pod okiem prof. psychologii Jennifer Cheavens wynika, że u osób umiarkowanymi objawami depresji, lęków i stresu, które trzy razy dziennie przez dwa dni w tygodniu wykonywały życzliwe gesty – np. upieczenie ciastek dla przyjaciół, podwożenie znajomych samochodem, wspieranie kogoś dobrym słowem – poprawiał się nastrój. Co więcej, trening życzliwości pomagał im również, gdy tradycyjne techniki terapii były mało skuteczne.

Warto pamiętać jednak, że gdy uwierzymy w czyjąś życzliwość, a okaże się ona fałszywa, możemy poczuć się naprawdę źle. Autorzy publikacji w brytyjskim czasopiśmie "Nursing Ethics", magazynie skupiającym się na etyce w relacjach opiekuńczych i zdrowotnych, zwracają uwagę, że gesty, który jedynie udają troskę, mogą podważać poczucie bezpieczeństwa odbiorców i obniżać ich samopoczucie.

 

Jak rozpoznać, kto naprawdę jest po naszej stronie, a kto tylko "gra rolę" życzliwego?

  1. Sprawdź, jak się czujesz pół godziny po rozmowie Prawdziwa życzliwość nie jest na pokaz. Częściej przypomina ciepły koc – po spotkaniu z życzliwą osobą czujesz spokój, ulgę, trochę więcej nadziei. Fałszywa życzliwość może zostawiać po sobie coś innego: napięcie, poczucie długu, lekkie zmieszanie („czy ja teraz muszę się jakoś odwdzięczyć?”). Badania nad codziennymi, niewymuszonymi aktami dobroci pokazują, że nawet drobne, szczere gesty poprawiają dobrostan zarówno u pomagającego, jak i u odbiorcy (Social and Personality Psychology Compass, 2022). Jednocześnie psychologia relacji wskazuje, że gesty odbierane jako nieszczere mogą wywoływać dyskomfort i podważać poczucie bezpieczeństwa.
  2. Zwracaj uwagę na spójność słów i czynów „Zawsze możesz na mnie liczyć” brzmi pięknie. Tyle, że miarą prawdziwej życzliwości są rzeczywiste działania. Badania nad zachowaniami prospołecznymi – w tym wspominane wcześniej badanie z Ohio State University – pokazują, że nie słowa, a konkretne gesty budują poczucie więzi i wpływają na dobrostan. To działania, a nie deklaracje, wzmacniają poczucie więzi i dają poczucie bycia ważnym dla innych. Fałszywie życzliwe osoby chętnie składają obietnice, ale wycofują się, gdy pojawia się moment próby. I nie chodzi o to, by ktoś rzucał wszystko, by ratować ci dzień – tylko o to, żeby stawał po twojej stronie i był obecny w działaniu, nie tylko w narracji. Jeśli raz, drugi i trzeci zasłania się bólem głowy albo nagłym deadlinem w pracy – to z życzliwością ma niewiele wspólnego.
  3. Masz wątpliwości? Postaw granice Najprostszy sposób rozpoznania autentycznej życzliwości? Sprawdź, jak ktoś reaguje na twoje granice. Osoba naprawdę życzliwa uszanuje odmowę, nie zmieniając tonu ani nastawienia wobec ciebie, choć może poczuć chwilowe rozczarowanie. Natomiast ta, która po usłyszeniu „nie” zaczyna się dystansować, oziębiać kontakt albo sugeruje, że przesadzasz lub jesteś niewdzięczna, prawdopodobnie okazywała ci troskę głównie „na pokaz” albo miała w tym jakiś cel. W relacjach zawodowych takie sygnały bywają jeszcze subtelniejsze: po grzecznej odmowie można zauważyć chłodniejszą, bardziej formalną komunikację czy mniej zaproszeń do współpracy. Opracowanie dotyczące wrażliwości i troski w środowisku pracy pokazują, że tam, gdzie pojawia się autentyczna uważność na drugiego człowieka, pracownicy częściej doświadczają większej więzi z zespołem oraz lepszego samopoczucia. Przeglądy badań (m.in. Dutton, Workman & Hardin, 2014; Lilius i in., 2008) podkreślają, że współczucie w miejscu pracy obejmuje zarówno zauważenie potrzeb drugiej osoby, jak i adekwatną reakcję. Jeśli czyjaś „życzliwość” znika w chwili, gdy nie chcesz z niej skorzystać, to nie była prawdziwa życzliwość, lecz transakcja obliczona na to, żebyś poczuła się komuś coś winna.
  4. Przyjrzyj się, kto jest adresatem życzliwych zachowań Osoba naprawdę życzliwa ma naturalną tendencję do okazywania szacunku także tym, którzy nie mogą dać nic w zamian. Uprzejme „dzień dobry” do pana z ochrony, uśmiech dla kasjerki, życzliwe pogaduszki z kelnerem – to drobne, ale bardzo wiele mówiące wskaźniki tego, jak ktoś patrzy na ludzi i jaki ma do nich stosunek. Badania nad zachowaniami prospołecznymi pokazują, że osoby częściej angażujące się w drobne akty życzliwości wobec otoczenia mają zwykle wyższy poziom dobrostanu. Co ważne, liczą się tu również gesty wobec nieznajomych – codzienne działania na rzecz „obcych” równie silnie wiążą się z poczuciem sensu i pozytywnymi emocjami (źródło: Social and Personality Psychology Compass, 2022). „Fałszywa życzliwość” bywa natomiast bardzo selektywna: serdeczność wobec przełożonego, a chłód wobec młodszej stażem koleżanki; uśmiech dla „ważnych gości”, obojętność wobec obsługi. To nie życzliwość, tylko strategia. Jeśli ktoś jest miły wyłącznie dla osób stojących wyżej niż on w hierarchii społecznej – nie troszczy się o dobro innych, po prostu robi to, co mu się opłaca.

Dlaczego warto otaczać się prawdziwie życzliwymi ludźmi?

Umiejętność odróżniania prawdziwego ciepła od życzliwości na pokaz pozwala nam:

  • inwestować energię w relacje, które naprawdę cię karmią;
  • szybciej rozpoznawać relacje oparte na manipulacji;
  • budować wokół siebie krąg ludzi, w którym życzliwość nie jest „stylem komunikacji”, tylko naturalnym odruchem.

Jak pisał w „Rozmyślaniach” Marek Aureliusz, "Jeżeli życzliwość jest szczera, nie obłudna i nie udana, to jest niezwyciężona".