Zdrowa dieta to nie tylko sposób na dobrą kondycję, ale i na piękny wygląd. Nikogo nie dziwi więc oszałamiająca kariera superfoods. Goszczą one już nie tylko na naszych talerzach, ale i w kosmetykach.
Niektóre trendy są niezwykle praktyczne! Bez wątpienia należy do nich moda na superżywność. To składniki, które wspierają prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu, przedłużają jego młodość i pozwalają zachować smukłą sylwetkę. Warto jednak szukać ich także w kosmetykach i aplikować bezpośrednio na skórę.
"Nakarm" skórę, sięgając po gamę produktów Green menu. Co w nich znajdziesz? Po pierwsze najbardziej popularne superfoods, takie jak zmiękczające naskórek awokado, dodająca cerze blasku matcha, detoksykująca kurkuma i pobudzające krążenie chili. Zawarto w nich także znane z naszej rodzimej kuchni cykorię i zieloną pietruszkę − bo one też są superżywnością!
To właśnie te niepozorne składniki zawierają między innymi sirtuiny, czyli białka enzymatyczne aktywujące geny długowieczności. Dodatkowo zielona pietruszka ma więcej witaminy C, niż cytrusy − co dla skóry oznacza rozjaśnienie jej kolorytu i wzmocnienie struktury. Cykoria jest z kolei bogata w witaminy z grupy B, witaminę A, C, E i K oraz minerały.
Bazą wszystkich kosmetyków z gamy Green menu jest woda kokosowa, która zapewnia skórze optymalne nawilżenie. Shot minerałów (magnez, mangan, wapń) wpływa na regenerację komórek, utrzymuje napięcie skóry i wspomaga syntezę kolagenu. Kremy i balsamy mają też działanie antyoksydacyjne i energetyzujące.
Każdy produkt zawiera minimum 98 % składników pochodzenia naturalnego. Zadbano też, aby opakowania kosmetyków z gamy Green menu były ekologiczne i nadające się do recyklingu. A co o kosmetykach Green menu mówią ich użytkowniczki?
Eliza z Sopotu: – Nie lubię zbędnych kartoników i folii, więc owijkę kremu Green menu z cykorią i matchą uważam za świetne rozwiązanie. Zauważyłam też, że moja cera jest świetnie nawilżona przez cały dzień i wydaje się być lekko rozświetlona.
Ania z Warszawy: – Mam suchą skórę, więc lubię, kiedy kosmetyk zostawia na niej film ochronny – tu uzyskałam ten efekt. Po kilku dniach stosowania mogę powiedzieć, że moja cera wygląda zdrowiej i jest lepiej nawilżona.
Joasia z Warszawy: – Podoba mi się pomarańczowo-żółte opakowanie wyszczuplającego serum Green menu – takie kolory poprawiają mi humor. Sam produkt też jest fajny. Na razie sprawdza się jako balsam nawilżający, a na efekt wyszczuplenia liczę po dłuższym stosowaniu.
Katarzyna z Wałbrzycha: – Krem koktajl z awokado w pierwszej chwili wydał mi się za ciężki, ale zaskoczyło mnie, że tak szybko się wchłania, a skóra jest po nim gładka i wcale nie tłusta.
Teresa z Łodzi: – Mam suchą, raczej wiotką skórę i testuję różne balsamy, ale trudno mi znaleźć taki o idealnej teksturze. Są albo za ciężkie, albo wchłaniają się zbyt szybko i nie zabezpieczają przed odwodnieniem. Bardzo spodobało mi się kremowo-żelowe serum Green menu. Łatwo się aplikuje, bo ma "poślizg" i zostawia wyczuwalną, ale nie lepką warstewkę.
Monika z Kutna: – Nie jem mięsa, więc szukam kosmetyków wegańskich. Zdecydowanie preferuję te naturalne, od polskich producentów. A kiedy te warunki są spełnione, liczą się zapach i konsystencja. Kosmetykom Green menu daję dużego plusa za wszystko.