Ten rok rzucił nam naprawdę wiele wyzwań. Musieliśmy szybko znaleźć nowe rozwiązania, by sprawnie funkcjonować na wszystkich płaszczyznach naszej codzienności. Spotkania biznesowe w kawiarniach, salach konferencyjnych czy domach zamieniliśmy na rozmowy video. Podobnie stało się na polu prywatnym. Już nas nie dziwi zaproszenie na wirtualną kolację z przyjaciółmi czy świętowanie urodzin online.
To najlepsze dowody na to, że niezależnie od sytuacji człowiek zawsze znajdzie powód i drogę, by być bliżej drugiego człowieka. Świat jeszcze długo nie wróci do normalności jaką znamy sprzed pandemii, dlatego musimy nauczyć się być blisko na odległość.
Długotrwała izolacja wzbudza poczucie samotności i pustki nawet u największych introwertyków. Sama jestem osobą bardzo otwartą i towarzyską. Teraz tym bardziej dbam o bycie w stałym kontakcie z innymi ludźmi. Staram się być proaktywna i inicjować jak najwięcej rozmów z bliskimi.
To nie jest czas na small-talks i wymuszone uprzejmości. W rozmowach z najbliższymi nie pomijam ważnych dla mnie kwestii, uczuć czy obaw. Osoby, które mnie znają, wiedzą, że zawsze dużo mówię. Długie rozmowy w trakcie pandemii to też dla mnie ważna lekcja słuchania tego, co do powiedzenia mają inni. Najlepszy moment na jeszcze mocniejsze rozwijanie w sobie empatii.
Staram się pamiętać też o ważnych datach z życia mojej rodziny, urodzinach moich bliskich i dalszych znajomych. Z powodu pandemii wiele wydarzeń, które świętowalibyśmy w 2020 roku, odbyło się bez większego echa. Części z nich w ogóle nie mogliśmy świętować na żywo. Dla mnie i dla całej naszej rodziny najważniejsze wydarzenia dotyczą między innymi ważnych rozgrywek Roberta. Zawsze jesteśmy z nim na trybunach, wiedząc, że nasza obecność jest dla niego, ale i dla nas ważna. W tym roku nie było to możliwe. Nie było nas na stadionie w Lizbonie, kiedy Robert zdobywał puchar Champions League. Oglądałam to ze znajomymi, w domu, i bardzo żałowałam, że w tej wyjątkowej dla niego chwili nie mogłam być bliżej niego.
Możliwość spotkań online jest dziś namiastką tego, co pamiętamy sprzed pandemii. Ale jest też lekarstwem i symbolem naszej nadziei na to, że jeszcze może być normalnie. O tej normalności staram się nieustannie wszystkim przypominać, bo to podnosi na duchu innych i… mnie samą. Przed Bożym Narodzeniem ustawię kamerkę przy choince, by nadać rozmowie świąteczny, dobrze nam znany klimat.
Wiem, że dla niektórych z nas rozmowy na odległość są trudne. Niektórzy z nas odzwyczaili się od rozmawiania w ogóle albo mają trudny kontakt z kimś, kto tej bliskości mimo wszystko potrzebuje. Na szczęście online to nie tylko rozmowa. To też wymiana pomysłów na świąteczne dekoracje z bratem albo grupa motywacyjna z przyjaciółkami, na której dzielimy się relacją z treningów i zdjęciami posiłków. Ważne jest by angażować się nawzajem, dbać o nasze małe społeczności (nawet jeśli są to internetowe grupy wsparcia), nie odpuszczać i nie zamykać się w sobie. Mieć poczucie, że po drugiej stronie jest ktoś, kto może na nas liczyć i na kim my również możemy polegać.
Te Święta będą inne, ale pomimo tego nie traćmy nadziei, szukajmy ciepła i obdarujmy naszych bliskich miłością i rozmową, to najcenniejsze co możemy ofiarować.
Spokojnych i zdrowych Świąt dla Wszystkich Czytelniczek i Czytelników Twojego Stylu online.