Zosia Ślotała-Haidar powiedziała, że jeśli ktoś nie wie, jak skompletować szafę, na jej profilu znajdzie wszystkie must-have’y. My od siebie dodamy, ze minimalizm i szafa kapsułowa nie mają przed nią żadnych tajemnic. Poznajcie Annę Nowak-Krzywańską, kolejną nominowaną do akcji #poswojemu Doskonałości Sieci 2022 w kategorii Styl.
Dlaczego zajęłaś się tematem szafy kapsułowej?
Anna Nowak-Krzywańska: To wyszło naturalnie. Konto na Instagramie prowadzę od 7 lat i początkowo było ono bardziej lifestylowe niż modowe. Był to czas, kiedy blogi modowe przeżywały rozkwit, a Instagram nie spełniał jeszcze funkcji edukacyjnej i służył głównie do zamieszczania ładnych zdjęć oraz pokazywania swoich stylizacji. Z tego powodu nie widziałam sensu, by wychylać się z moją klasyczną, prostą garderobą. Nie sądziłam, że ktokolwiek będzie nią zainteresowany. Dopiero kilka przypadkowych modowych postów i ogromne poruszenie jakie wywołały, uświadomiły mi, że może właśnie to jest to, czego użytkowniczkom Instagrama brakuje. Wtedy to była nisza, a przecież to zupełnie normalne, że na co dzień nosimy te same ubrania, mało kogo stać na wymianę garderoby co miesiąc. Dlatego też pokazywanie takiej klasycznej, minimalistycznej szafy i prezentowanie kilku sposobów na ten sam element odzieży okazało się być bardzo inspirujące dla innych. W tamtym momencie jeszcze nie wiedziałam, że moja garderoba wpisuje się w jakąkolwiek ideę, bo sama stworzyłam swoją szafę kapsułową, nie znając nawet tego hasła.
Wyświetl ten post na Instagramie
Gdybym chciała zacząć wprowadzać szafę kapsułową w swoje życie, jakie byłoby trzy najważniejsze zasady, którymi powinnam się kierować?
Sednem idei szafy kapsułowej jest użyteczność i dopasowanie do indywidualnych potrzeb. Nie ma jednego wzoru, nie istnieje lista rzeczy, które trzeba mieć. Ubrania mają nam służyć, mają odpowiadać naszemu stylu życia. W praktyce oznacza to, że budowa szafy kapsułowej jest procesem, który polega na lepszym poznaniu własnych preferencji i zrozumieniu, że najbardziej liczy się to, jak my sami czujemy się w ubraniach, które nosimy. Przełomowym momentem w tej historii jest zrozumienie, że pewne kroje, kolory czy konkretne ubrania mogą nas zachwycać na innych, ale gdy sami nie czujemy się w nich komfortowo, to nie powinniśmy po nie sięgać.
No dobrze, zrozumiałyśmy te kwestie i co dalej?
Zaczęłabym od tego, że ubrania mają nam służyć i być dopasowane do stylu życia. Oznacza to więc, że absolutnie każda szafa może być kapsułowa, niezależnie od kolorów, wzorów i krojów, które lubimy. Oczywiście to od razu obala to wiele mitów o kapsule, składającej się jedynie z białych, czarnych, szarych i beżowych rzeczy czy o takich must have’ach w szafie jak biała koszula, czarna marynarka, beżowy trencz. Jeśli będziemy się opierać o niedościgniony wzór czy naśladować szafę innej osoby to na 99% wciąż nie będziemy w pełni zadowoleni ze swoich ubrań, a główny cel tej idei jest taki, żeby mieć w szafie to co lubimy, co chętnie nosimy i co jest nam na co dzień potrzebne.
A druga i trzecia zasada?
Po drugie… ograniczenie liczby ubrań i dopasowanie jej do naszych faktycznych potrzeb. W Internecie możemy znaleźć wiele definicji szafy kapsułowej, które wskazują co i w jakich ilościach powinno się w niej znaleźć, jednak nie warto traktować ich zerojedynkowo. Trudno bowiem, żeby istniała jedna szafa, która odpowie na potrzeby młodej mamy, pracującej bizneswoman i zawodowej biegaczki. Co więcej, liczba ubrań jest bardzo mocno powiązana ze strefą klimatyczną, w której żyjemy. W Polsce mając 4 pory roku, musimy mieć oprócz dobrej bazy, także rzeczy typowo sezonowe rzeczy. Zasada ograniczenia ilości polega więc na tym, żeby mieć to, co naprawdę nosimy, a nie to, co leży i czeka aż schudniemy, przytyjemy czy nadejdzie wyjątkowa okazja. Zwykle jest tak, że 20% naszych ubrań nosimy przez 80% czasu. Czy w takim razie reszta rzeczy jest nam potrzebna? Myślę, że sama znasz odpowiedź na to pytanie. A jeśli chodzi o trzecią regułę, wskazałabym na rozsądne zakupy i stawianie na jakość. Mam na myśli przede wszystkim umiejętność odróżniania faktycznych potrzeb od pokus oraz posiadanie wiedzy na temat materiałów i składów ubrań. Rzeczy dobrze skrojone, z komfortowych tkanin, takie, które dodają nam pewności siebie i są chętnie przez nas noszone, ułatwiają walkę z pokusami i pozwalają unikać niepotrzebnych wizyt w sklepach.
Jak wprowadzać nowe trendy do kapsułowej garderoby?
Oczywiście możemy chcieć wprowadzać nowe trendy do szafy kapsułowej, ale warto pamiętać, że nie jest to konieczne. Nasza szafa może być całkowicie odporna na nowinki modowe i nie ma w tym nic złego. Jeśli jednak nowy trend nas przekonuje i chcemy go mieć w swojej szafie, warto podejść do tego na spokojnie, dając sobie czas na zastanowienie. Jest to najlepszy weryfikator tymczasowych pokus. Często już po tygodniu zapominamy, że chcieliśmy coś kupić. Kolejne przydatne ćwiczenie to sprawdzenie jak dana rzecz wpisze się w nasze potrzeby i naszą szafę. W tym celu wystarczy, nawet w głowie, przygotować sobie listę aktywności codziennego dnia, na które możemy ją założyć i spróbować stworzyć kilka zestawów łącząc daną rzecz z tym co już mamy w szafie. Unikniemy dzięki temu zakupów, które generują kolejne zakupy, bo jeśli nowe ubranie nie będzie pasować do niczego co mamy w szafie to albo nie będziemy po nie sięgać, albo dokupimy kolejne ubrania tylko po to, by daną rzecz założyć.
Wyświetl ten post na Instagramie
Zdaje sobie sprawę z tego, że mając nawet niewiele ubrań w szafie, można uzyskać mnóstwo kombinacji. Niemniej chciałabym wiedzieć, skąd czerpiesz inspiracje? Twoje stylizacje trudno nazwać nudnymi.
Najczęściej z ulicy. Jako socjolog i HR-owiec zawsze byłam skoncentrowana na człowieku i jego otoczeniu. Obserwując społeczne zachowania można jednocześnie wyłapywać inne, interesujące nas elementy. W moim przypadku była to moda, moja druga pasja, a ponieważ głównie zajmuje mnie moda użytkowa, funkcjonalna, to właśnie ulica jest najlepszym źródłem inspiracji, bo odzwierciedla to, co faktycznie nosimy na co dzień. Coco Chanel mawiała, że „moda, w której nie można wyjść na ulicę, nie jest modą” i jest mi to bardzo bliskie. Sporo podróżuję i zawsze z dużym zainteresowaniem obserwuję jak zmienia się moda uliczna w zależności od szerokości geograficznej. Różnice są widoczne gołym okiem i stanowią bardzo interesujące źródło nowych pomysłów.
Wymieniłabyś trzy najważniejsze rzeczy w twojej szafie?
Trudny wybór, gdy się lubi całą zawartość swojej szafy, ale myślę, że jest to jasna marynarka. Noszę ją do wszystkiego i zawsze po nią sięgam, gdy chcę się czuć pewnie. Do tego wybrałabym klasyczne jeansy i biały t-shirt. To połączenie, które nigdy mnie nie zawodzi i jest w mojej garderobie od lat.
Zastanawiałaś się kiedyś, jak w czasach konsumpcjonizmu przekonać ludzi do ograniczenia kupowania?
Na pewno nie przekonywać na siłę. Warto pokazywać na własnym przykładzie, że można mieć mniej, można nosić te same ubrania przez kilka lat i wciąż czuć się w nich dobrze i świetnie wyglądać. Jestem bardzo daleka od narzucania komukolwiek swojej wizji świata, bo wiem, że ludzie lubią mieć poczucie sprawczości i najlepiej jeśli sami dojdą do wniosku, że chcą i są gotowi coś zmienić w swoim podejściu do zakupów. Moja rola w tym wszystkim to pokazywanie realnych korzyści z posiadania mniej. Jestem zwolenniczką metody małych kroków i od zawsze zachęcam do stopniowej zmiany nawyków. Każda, nawet z pozoru najmniej istotna decyzja, która przybliża nas w stronę rozsądnego kupowania, ma znaczenie, a bardzo radykalne ograniczenia powodują często odwrotny efekt. Lepiej bowiem, by osoba, która do tej pory miesięcznie kupowała kilkanaście rzeczy, kupiła ich o kilka mniej niż miałaby się podjąć wyzwania, że nie kupi nic, a następnie poddać się w połowie drogi i wrócić do dawnych nawyków.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jak to się stało, że dziś pracujesz dziś w Internecie?
Przez 6 lat Instagram był tylko dodatkiem do pełnoetatowej pracy, a z czasem stał się drugim etatem. Poświęcałam mu wolne popołudnia, wieczory, weekendy i chociaż zajmowało to dużo czasu, który mogłam przeznaczyć na przykład na odpoczynek czy czas spędzony z bliskimi, to nie miałam planów, by skupić się tylko na pracy w sieci. Życie jednak potrafi zaskoczyć i tylko od nas zależy jak dane okoliczności wykorzystamy. Mnie pewne wydarzenia z zeszłego roku dały motywację i odwagę by zaryzykować i spróbować pracy w stu procentach na własny rachunek. Jako osoba bardzo twardo stąpająca po ziemi wiedziałam, że mam do czego wracać, a moje wieloletnie doświadczenie zawodowe oraz wiedza z zakresu rekrutacji i HR nie znikną, a staną się zabezpieczeniem, swego rodzaju planem B, na wypadek gdyby coś poszło nie tak. Daje mi to poczucie ogromnej wolności i braku przymusu. Nie czuję presji, bo praca w sieci to wybór, a nie konieczność. W tym czasie pojawił się też pomysł tworzenia sezonowych poradników zakupowych, które były odpowiedzią na napływające prośby o pomoc w szukaniu dobrych jakościowo ubrań w przystępnych cenach. Na własnym przykładzie wiem, że nic tak nie wzmacnia silnej woli w zwalnianiu pokus jak posiadanie w szafie rzeczy, które lubimy i chcemy nosić przez długi czas. Aby jednak dojść do tego etapu trzeba tę dopasowaną do siebie szafę kapsułową zbudować i w tym właśnie pomagają moje poradniki. Ułatwiają znalezienie ubrań z dobrym składem niezależnie od posiadanego budżetu, a także podpowiadają jak te ubrania ze sobą łączyć tworząc stylizacje na różne okazje.
Czego sama szukasz w sieci?
Sieć to dla mnie niekończące się źródło wiedzy, motywacji i inspiracji, ale także, a może przede wszystkim, miejsce w którym w bardzo łatwy sposób można poznać osoby o podobnym podejściu do życia i wyznawanych wartościach. Sieć zbliża, pozwala nawiązać nowe kontakty, ale także uczy, rozwija i zapewnia rozrywkę. Ja niezwykle sobie cenię społeczność, którą udało mi się zgromadzić i cieszę się, że możemy się wzajemnie wspierać, motywować i inspirować. Bez tych osób to wszystko nie byłoby możliwe, a dzięki temu, że mi zaufały, odważyły się na zmianę i widzą ogrom korzyści z tego płynących, idea szafy kapsułowej zyskuje nowych zwolenników.
Zdradzisz mi swoje zawodowe marzenia?
Jako osoba twardo stąpająca po ziemi, marzenia staram się zamieniać w cele i jeśli mówimy o celach związanych z moją pracą w sieci to jeden z nich się właśnie realizuje za sprawą tego wywiadu i nominacji. Mam nadzieję, że dzięki tej historii więcej kobiet pozna ideę szafy kapsułowej i że uda mi się je zainspirować do zmian. Jest to ogromne docenienie tego, co robię w sieci oraz pokazanie czytelniczkom, że najprostsze stylizacje i bardzo użytkowe podejście do mody również zasługują na wyróżnienie. To wszystko wiąże się z głównym celem, który przyświeca mojej pracy w internecie. Chciałabym żeby jak najwięcej osób dowiedziało się czym jest szafa kapsułowa i wyciągnęło z tej idei to co najbardziej istotne. Bo tylko my, poprzez swoje codzienne wybory, możemy zmieniać świat na lepsze i spopularyzować modę na rozsądne kupowanie.
#poswojemu to hasło naszej akcji. Czym właściwie jest dla ciebie to pojęcie?#poswojemu oznacza dla mnie w zgodzie z własnymi wartościami. Doceniam różnorodność, ale w kwestii mody ufam sobie i swojej intuicji. Wiem, że porównywanie się nie ma najmniejszego sensu, a tylko wsłuchanie się w siebie i życie zgodnie z własnymi przekonaniami, daje nam wewnętrzne spełnienie i pozwala pokochać siebie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Anna Nowak-Krzywańska - pasjonatka minimalizmu i idei szafy kapsułowej. Od 7 lat na Instagramie uczy co zrobić, aby polubić swoje ubrania i nosić to, w czym czujemy się dobrze oraz jak kupować rozsądnie. Edukuje na temat materiałów, właściwego dbania o rzeczy i pokazuje jak organizować przestrzeń, nie tylko w szafie. Poza mediami społecznościowymi socjolożka i HR-owiec z człowiekiem w centrum zainteresowania. Porzuciła ulubioną pracę w korporacji by tworzyć poradniki zakupowe i pomagać ludziom wybierać dobrą jakość w rozsądnej cenie. Jej profil na Instagramie śledzi ponad 319 tysięcy osób.