Beata Drzazga w twojstyl.pl

Beata Drzazga: "Uwielbiam wyzwania"

Beata Drzazga: "Uwielbiam wyzwania"
Fot. Mat. prasowe

Przedsiębiorca Beata Drzazga imponuje wszechstronnością, skutecznością i kolejnymi udanymi projektami biznesowymi. W wolnym czasie wspiera i zachęca do działania innych.

Od  różnorodności dziedzin, którymi zajmują się pani firmy, może zakręcić się w głowie: opieka długoterminowa, laseroterapia, medycyna estetyczna, moda, nieruchomości, elektronika.

Beata Drzazga: Co mną kieruje? Uważam, że nie powinniśmy pozwalać, by życie tak po prostu przepływało nam przez palce. Zawsze chciałam coś po sobie zostawić. Wcześnie, jeszcze w szkole, odkryłam w sobie cechy lidera. I czułam, że moim powołaniem jest opieka nad ludźmi, niesienie im pomocy, dlatego zdecydowałam się na pielęgniarstwo. Ale po 11 latach pracy w szpitalu poczułam, że muszę coś zmienić. Szukanie nowych wyzwań to dobry sposób na uniknięcie wypalenia zawodowego i zabójczej rutyny, nie tylko w zawodach medycznych.

Postawiła pani na samodzielność?

To też było ważne – w końcu, kiedy zakładasz własną firmę, zostajesz prezesem i ty decydujesz. Zaczęłam studiować (ostatecznie skończyłam siedem kierunków) i szukać nowych możliwości. Wtedy też obiecałam moim dzieciom, że będziemy mieli piękny dom. Marzenie do zrealizowania budzi we mnie chęć do pracy. Uważam, że życiem trzeba się cieszyć, a to jest możliwe tylko wtedy, kiedy doświadczamy spełnienia. Ja, żeby się spełniać, potrzebuję zmian.

Jakie były kolejne wyzwania?

Mnóstwo satysfakcji sprawiło mi założenie firmy modowej Dono Da Scheggia. Jeździłam na europejskie pokazy mody, poznawałam świat i przeczuwałam, że mam jeszcze wiele terenów do odkrycia. Kolejnym przystankiem stała się Ameryka. Zawsze chciałam tam pojechać. Kupiłam bilety i razem z dorosłą córką i najmłodszym z trójki moich dzieci, pięcioletnim wtedy synkiem, polecieliśmy do Miami. Tam oczy mi się otworzyły. Zobaczyłam wiele spraw z zupełnie innej perspektywy. Polskie narzekanie stało się odległe, zainspirowały mnie amerykański optymizm i energia. Okazało się, że to jest bliskie mi podejście do życia. Otworzyłam tam dwa sklepy ze sprzętem elektronicznym (BetaNest Electronics). Wydawałoby się, że w ten sposób będę miała więcej na głowie, ale ja wtedy jeszcze lepiej organizuję swój czas i jestem w swoim żywiole. Zaangażowałam się także w misję gospodarczą w Nevadzie. Przy okazji pokochałam Stany.

Beata

Dokąd teraz się pani wybiera?

Przy okazji działań misji gospodarczej i Kongresu 60 Milionów organizowanego w różnych krajach trafiłam do Portoryko. Ile tam jest możliwości! Gdybym miała jeszcze pięć żyć, tobym tam mnóstwo rzeczy organizowała: przychodnie, spa, myjnie samochodowe... Opowiadam przedsiębiorcom, że to jest świetne miejsce, żeby rozwijać biznes. W mojej pierwszej firmie BetaMed SA, która zajmuje się opieką i ma już ponad 91 oddziałów w całej Polsce, przeszłam właśnie do rady nadzorczej. Zrobiłam sobie miejsce na kolejne działania – otwieram nowe firmy związane z misjami gospodarczymi. I właśnie współorganizuję konferencję w Dolinie Krzemowej poświęconą nowym technologiom.

To pani najnowsza pasja. Pani zdaniem sztuczna inteligencja to szansa dla ludzkości czy raczej jej zguba?

Warto pamiętać, że AI może być w rękach niewłaściwych ludzi niebezpieczna. Ale na pewno nie mamy odwrotu, bo takie państwa jak Chiny są już bardzo zaawansowane. Sztuczna inteligencja może nas wspomagać, podnosić jakość, czynić nas bardziej konkurencyjnymi.  

Pełni pani także rolę mentora.

Kiedy spotykam się z młodymi ludźmi czy z przedsiębiorcami, z przyjemnością opowiadam, jak sama działałam, i radzę tym, którzy tego potrzebują. Widzę, że moje doświadczenia wzmacniają innych i inspirują ich do działania. To dla mnie wielkie szczęście. 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również