Oficerki stały się najmodniejszym akcesorium sezonu! Inne elementy stylu jeździeckiego jak tweedowe blezery, żakiety z wysoką stójką i wąskie spodnie również mają wzięcie.
Styl związany z jazdą konną od zawsze cieszył się uznaniem projektantów. Szczególnie ten rodem z amerykańskiej prerii - kowbojki, skórzane kurtki z frędzlami, kapelusze - regularnie pojawiały się w ubiegłorocznych kolekcjach. W tym sezonie zaskoczenie - klasyczna strona jeździectwa niespodziewanie odzyskała dawno straconą estymę. Buty z wysoką cholewką, wąskie spodnie, szyte na miarę blezery, klasyczne białe koszule i peleryny zaskoczyły gości pokazów w Nowym Jorku, Paryżu i Lodynie. Stare jeździeckie tradycje powróciły w wielu odsłonach, wszak styl dżokejów zmieniał się na przestrzeni wieków. Dżokejka na pokazie Tory Burch czarowała edwardiańskimi bluzkami, żakietami z wysoką stójką, falującymi rękawami i oficerkami zakładanymi na obcisłe spodnie. Na wybiegu Self-Portrait kilka modelek wystąpiło w czarnych eleganckich bermudach, pięknie skrojonych smokingowych blezerach i podkolanówkach, które w połączeniu z dżokejskim kaskiem tworzyły dość galowy klimat. Amerykański projektant Brandon Maxwell zwrócił się w stronę codzienności. Buty do jazdy konnej zestawił z praktycznym miejskim ekwipunkiem: dżinsami, żakietem w kratkę, ale także z dopasowanym garniturem, skórzanymi spodniami, płaszczem. Podobnie Michael Kors, który jednak okazał się bardziej romantyczny i płaszcz zastąpił peleryną.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Stroje inspirowane jeździectwem, ściśle powiązane z tożsamością dziedziczonych od pokoleń pieniędzy, były od zawsze atrakcyjne dla projektantów. Marką, która jako pierwsza sięgnęła do tradycji sportów konnych, a wręcz z niej wyrosła jest Hermes. Sto pięćdziesiąt lat temu zasłynęła z ręcznie wykonywanych siodeł i uprzęży, szybko jednak, czerpiąc inspiracje z rzemiosła rymarskiego, przerzuciła się na akcesoria. Skórzane oficerki, rękawiczki, czapki i kapelusze, postrzegane jako przedmioty aspiracyjne, znalazły nabywców wśród szerszego grona niźli zamożni właściciele stadnin.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Elegancki a zarazem sportowy urok bryczesów i kurtek jeździeckich dostrzegła także Coco Chanel. W latach 20-tych XX, mieszkając w posiadłości oficera kawalerii i milionera Étienna Balsane, Mademoseille Gabrielle - wierna towarzyszka elit, doskonaliła sztukę jazdy konnej a przy okazji warsztat projektantki. Męski strój do jazdy konnej, składający się z białej koszuli, marynarki i spodni skroiła tak, by pasował do kobiecego ciała. Nieszablonowe rozwiązanie wzbudziło zainteresowanie ze strony mężczyzn i kobiet, które także zapragnęły zrewolucjonizowanego kostiumu dżokejki. Kilkadziesiąt lat po sukcesie Chanel, męska tweedowa kurtka jeździecka stała się przedmiotem komplementów dla innej damy. Ralph Laurent sprezentował ją swojej żonie Ricky gdzieś pod koniec lat 60 - tych. Znajomi tak wychwalali jej prezencję, że projektant postanowił stworzyć własną kolekcję dla kobiet, której duszą uczynił jeździectwo. Źródło inspiracji wskazał już w logo i nazwie, nawiązującym do gry w polo.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Styl jeździecki, postrzegany jako klasyczny, wygodny, oszczędny i aspirujący cieszył się uznaniem także w latach 90 - tych. Na pokazie jesień/zima 1999 Michaela Korsa, modelki wystąpiły w skórzanych oficerkach, wąskich spodniach, kopertowych spódnicach ze skóry a Naomi Campbell w pięknej wielbłądziej pelerynie w pomarańczowe paski . „Następnego dnia zadzwoniła do mnie Joan Didion, która zachwyciła się tym lookiem. Oczywiście daliśmy jej tę pelerynę. Mam świetne zdjęcie Joan w tej pelerynie” wspomina Kors. Nie bez powodu w tym roku projektant przypomniał tę anegdotę. Nowa wersja słynnego okrycia pojawiła się w bieżącej kolekcji jesień/zima 2020. Niezmiennie ma wielbłądzi kolor i dwa szerokie pasy pomarańczowego i czekoladowego brąz u dołu. Na pokazie prezentowała ją Kaia Gerber, która kroczyła po wybiegu w dzianinowej sukience i zamszowych butach do jazdy konnej. Kors miał zresztą więcej pomysłów na dżokejski look: drobno pikowana jesienna kurtka, nałożona na gruby golf, militarny płaszcz w duecie z oficerkami, taliowany żakiet w parze z trapezową midi w kratkę Księcia Walii, dopełnione butami przed kolano - to niektóre z propozycji.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Jest w nim kilka zmysłowych i wyrafinowanych akcentów, który sprawiają, że można się poczuć wyjątkowo, elegancko a jednocześnie sportowo. Dopasowane fasony spodni w parze z oficerkami wysmuklają sylwetkę, nadając jej korzystniejsze proporcje. Wrażenie robią szlachetne materiały - solidna skóra, tweedowa wełna albo mięsisty welur z których szyto jeździeckie żakiety. Nie traktujemy jednak tego dziedzictwa dosłownie. Wzorem projektantów, elementy dżokejskiego ekwipunku łączymy z tym, co mamy w szafach. Podstawą looku są buty z wysoką cholewką - najbardziej charakterystyczne dla tego stylu akcesorium, przy tym idealne na jesień oraz zimę, wygodne, praktyczne, uniwersalne i chyba najbardziej obecnie pożądane. Pasują do dżinsów - wąskich oraz typu mom, spodni ze skóry, garnituru (zobacz pokazy Tory Burch i Brandona Maxwell’a). Sprawdzą się także w parze z dzianinową sukienką lub trapezową spódnicą. Poza butami jeździeckie skojarzenia wzbudzi biała koszula - klasyczna lub w stylu wiktoriańskim, szczególnie gdy połączymy ją z marynarką np. w drobną kratkę albo z wełnianą kamizelką. Płaszcz? Luźny, dwurzędowy, przywoła konotacje militarne - w sam raz do oficerek. Isabel Marant proponuje zastąpić go poncho. Wąskie spodnie wpuszczone w wysokie buty plus kardigan z bufkami w stylu retro - to z kolei pomysł od Reijiny Pyo. Jeszcze wypada wspomnieć o marce Oscar de la Renta, która udowadnia, że oficerki doskonale wyglądają w parze z krótką spódnicą i trapezowym żakietem.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Inspiracji nie brakuje także na Instagramie. Hiszpanka, Blanka Miro nosi buty jeździeckie na galowo - do białych spodni i czarno-białego żakietu a całość wzbogaca apaszką vintage. Paryżanka, Camille Charriere również odkryła dystyngowany urok oficerek i białych spodni(obowiązkowo z paskiem)! Żakiet zastąpiła jednak bardziej miejskim beżowym płaszczem, o luksusowej prezencji. Chloe Harrouche, która słynie z zamiłowania do minimalizmu, nie tylko szybko zaadoptowała elementy stylu dżokejów, ale pokusiła się o eksperymenty. Buty do jazdy konnej w wersji eleganckiej - all black - zestawiła z czarnym, długim, romantycznym płaszczem i spodniami w kant. W wydaniu sportowym połączyła je z oversizowym karmelowym futrem. Jeśli chcesz pójść bardziej w stronę retro, możesz ubrać kamizelkę na koszulę, pod marynarkę. Przydadzą się także akcesoria: kapelusz typu fedora, wełniane ponczo, czapka - dżokejka, skórzane rękawiczki, apaszka z motywami jeździeckimi, drobno pikowana kurtka albo żakiet ze stójką w stylu militarnym. Możliwości jest wiele, wszystko zależy od gustu i fantazji.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.