Joga nidra uspakaja umysł i relaksuje ciało. Redukuje stres, pomaga pokonać bezsenność. Jest wyjątkowa bo nie zakłada ćwiczeń - po prostu leżysz i podróżujesz po własnym ciele. A po sesji jesteś spokojna i wypoczęta.
Słowo joga w sanskrycie oznacza ścieżkę, wyraz nidra - sen. Sesja jogi nidry różni od tego, nam europejczykom kojarzy się z jogą. Przypomina raczej medytację. Praktykując ją, nie wykonujemy asanów. Naszym zadaniem jest wygodnie umościć się na macie (poduszki i koce mile widziane) i słuchać wskazówek prowadzącego. Ten zaś zabiera nas w podróż po ciele. „Skupiamy uwagę na jego poszczególnych częściach. „Skanujemy” je zaczynając od peryferii - czubka głowy albo jednej ze stóp i płynnie przechodzimy do kolejnych części”, wyjaśnia Kasia Klimczewska, certyfikowana nauczycielka m.in. Jogi Nidry (shenjoy.pl). Ów „skan” jest rodzajem wewnętrznej podróży, polega na obserwacji i doświadczaniu tego wszystkiego, co w danej chwili się pojawia w obrębie ciała i umysłu. Nie tylko relaksuje nasze członki, uwalniając je od napięć, ale także uspakaja umysł, który koncentrując się na świadomym odczuwaniu ciała, porzuca codzienne troski. „Zaobserwuj swój oddech miękki spokojny pozwalający by ciało rozluźniało się coraz bardziej (…). Powędruj swoją świadomością na czubek głowy. Pozwól by spłynęła miękko do Twoich skroni. Do uszu. Skieruj świadomość do obu brwi, do czoła, do centrum Twojego czoła, pomiędzy brwiami, do powiek, do gałek ocznych” - słyszymy kojącą zachętę.
W dawnych Indiach technikę jogi nidry uważano za ukoronowanie wcześniejszych jogińskich praktyk. To ona, najbliższa medytacji, była najwyższym stopieniem w dążeniach do całkowitego wyzwolenia od doznań zmysłów i ruchu myśli. „Celem tej praktyki jest poznać, co się dzieje gdy nas nie absorbuje umysł i zmysły. Wtedy zaczynamy odkrywać coś innego” tłumaczy Kasia i dodaje, że po każdej takiej sesji jest wyciszona, spokojna ale także radosna. „Czuję, że ta naturalna radość, która jest we mnie, ona po prostu ... płynie", wyznaje. Dlatego „gałąź” swojej praktyki, stronę oraz kanał na youtube nazwała „Shenjoy” (shen z chińskiego duch, joy z ang. radość).
Wyświetl ten post na Instagramie.
„Na sesje zgłaszają się głównie osoby, które potrzebują relaksu, regeneracji, czasami mają problemy z bezsennością albo stresem” tłumaczy Kasia i dodaje, że sesja jogi nidry, zapewnia taki poziom odprężenia i regeneracji, jak kilka godzin głębokiego snu. Neurolodzy badając stany joginów podczas praktyki jogi nidry odkryli, że mózg wytwarza wówczas najniższą częstotliwość – fale delta, czyli stan głębokiego snu. Sesje można odbywać indywidualnie albo w grupie, na żywo lub on line. Warto także skorzystać z gotowych, nagranych sesji dostępnych Youtube (za darmo na kanale Shenjoy Yoga Kasia Klimczewska), albo w aplikacji Storytel (12 sesji i medytacji sygnowanych nazwiskiem Kasi Klimczewskiej). Jogę Nidrę może praktykować każdy, również w domu, nie wymaga przygotowania. Warto! Regularne sesje poprawiają kondycję psychofizyczną, wpływają na samopoczucie i poziom energii. Wspomagają procesy leczenia.