Rok 2025 w kinach zapowiada się ekscytująco! Nicole Kidman i Renee Zellweger zakochają się w młodszych przystojniakach, Angelina Jolie zaśpiewa jak tylko Maria Callas potrafiła, Jennifer Grey znów zatańczy mambo, a Robbie Williams zamieni się w... małpę. Brzmi szaleńczo? Za to kochamy kino!
"Sztuka pięknego życia" od 3 stycznia w kinach
Ten poruszający film z Florence Pugh i Andrew Garfieldem w rolach głównych wyciska łzy, wzrusza, śmieszy, a potem znowu wyciska łzy. Ten słodko-gorzki romans Johna Crowleya to zaskakująco emocjonalny i intensywny film. Historia miłości tej pary, którą wyśmienicie zagrali Andrew Garfield i Florence Pugh przedstawiona jest niczym puzzle z różnych okresów ich wspólnego życia. Spotkali się, kiedy ona... potrąciła go samochodem. A potem też nie było lekko. A jednak było pięknie. "Wszystko sprowadza się do energii między dwojgiem ludzi, którzy tęsknią za sobą i chcą być ze sobą", powiedziała Florence Pugh, a Andrew Garfield dodał: "Każdy, kto był zakochany wie, że istnieje jeszcze element duchowy. Wzajemnie się troszczymy, inspirujemy i szanujemy się nawzajem". A w tym filmie opowiadają o miłości, nad którą zawiśnie groźba rozstania. Zaintrygowani?
Andrew Garfield i Florence Pugh w "Sztuce pięknego życia"mat. pras.
Naprawdę wzruszający film obyczajowy dla kilku pokoleń. Babcia (Małgorzata Rozniatowska) cierpi na demencję i wydaje jej się, że wciąż żyje w czasach PRL, rządzi Gierek, a Olbrychski to młody przystojniak. Jej mąż, którego cudownie gra Marian Opania, wspiera żonę, jest czuły i bliski, choć czasem nie ma siły na jej zachcianki, również erotyczne - Elunia wszak wierzy, że są z mężem piękni i młodzi... Z rozmaitymi kaprysami rodziców musi poradzić sobie syn (Mariusz Drężek) i synowa (Anita Sokołowska) i nie będzie to proste, bo staruszkowie (z pomocą sąsiada granego przez Wiktora Zborowskiego) dadzą się im we znaki. Komedia, którą ogląda się ze łzami w oczach. Dobre, obyczajowe kino.
"Babygirl", od 10 stycznia w kinach
Erotyczny thriller, który podbił festiwal filmowy w Wenecji. Nicole Kidman gra ambitną prezes Romy, która w życiu prywatnym umiera z nudów u boku przewidywalnego męża Jacoba (Antonio Banderas), starając się stworzyć perfekcyjną rodzinę. Dlatego gdy pod jej skrzydła trafia nowy stażysta Samuel (Harris Dickinson), podejrzanie łatwo poddaje się jego erotycznej kontroli. "Kręcąc ten film, czułam się obnażona jako aktorka, jako kobieta i jako człowiek. W pewnym momencie myślałam: »Nie chcę, żeby mnie dotykano. Nie chcę już tego robić«, ale jednocześnie czułam przymus, aby kontynuować. A po zakończeniu zdjęć byłam przerażona, że teraz cały świat to zobaczy. Bo takie rzeczy robi się w ukryciu i nagranie chowa gdzieś głęboko we własnym domu”, mówiła Nicole Kidman o filmie. Poza relacją między przełożoną a podwładnym, starszą kobietą i młodszym mężczyzną, reżyserka Halina Reijn porusza również temat zabiegów podtrzymujących młodość, co jest interesujące w kontekście częstej krytyki Nicole Kidman.
"Better Man", w kinach od 24 stycznia
To filmowa autobiografia Robbiego Williamsa, dawnego członka zespołu Take That i solowego artysty. Brzmi konwencjonalnie? Otóż rolę Williamsa gra wygenerowany komputerowo szympans, ponieważ piosenkarz czuje się "mniej cywilizowany od innych ludzi". Teraz brzmi to niepoważnie, ale ten koncept zaskakująco się sprawdza. W rezultacie otrzymujemy poruszający film o wygadanym chłopcu, którego jedynym marzeniem jest, aby zaimponować nieobecnemu ojcu. W tym celu zostaje członkiem boysbandu, który podbija świat, ale rujnuje sobie karierę (i związek z wokalistką Nicole Appleton) nałogami. Dynamiczna akcja, świetna muzyka (piosenka “Forbidden Road” została nominowana do Złotych Globów) i szczera historia tworzą opowieść przekraczającą ramy zwykłego filmu biograficznego. Film otrzymał rekordową liczbę 16 nominacji do australijskich nagród filmowych AACTA.
"Kompletnie nieznany" w kinach od 25 stycznia
O Bobie Dylanie powiedziano już wiele, ale jego fanom nigdy dość. Człowiek, który jako pierwszy popularny piosenkarz zaczął pisać utwory... nie o miłości. Opisywał życie zwykłych ludzi, pracowników fabryk, bezdomnych, poszukujących domu, sensu i życia. To od Dylana zaczęły się piosenki mocno społecznym wyrazie. On był inspiracją dla wielu późniejszych utworów, m.in. "Living On A Prayer" zespołu Bon Jovi. Bob Dylan jest prawdziwym poetą rocka. Zresztą, właśnie za swoje ważne utwory w 2016 roku został laureatem literackiej nagrody Nobla. Nagrodzono go za teksty, którymi już na zawsze zapisał się w światowej historii, tworząc piosenki nucone przez pokolenia. Kilka lat temu Boba Dylana zagrała... Cate Blanchett. Tym razem rolę tę otrzymał Timothée Hal Chalamet.
"Maria Callas", od 7 lutego w kinach
Krytycy już zapowiadają, że to najlepsza rola Angeliny Jolie, redefiniująca jej karierę. Film o Marii Callas, nazywanej „primadonną stulecia”, jest refleksją najsłynniejszej i najbardziej uwielbianej śpiewaczki operowej świata nad jej życiem i wyborami, których dokonywała zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Kariera i śpiew i miłość mieszają się tu nieustannie. Obraz ten wyreżyserował specjalista od ekranizacji kobiecych biografii Pablo Larraín („Jackie” o Jacqueline Kennedy i „Spencer” o księżnej Dianie). A u boku Angeliny Jolie wystąpił Kodi Smit-McPhee oraz wcielający się w rolę słynnego Arystotelesa Onasisa Haluk Bilginer.
Angelina Jolie jako Maria Callasmat. pras.
"Bridget Jones: Szalejąc za facetem", od 14 lutego w kinach
Przecież to oczywiste, że obejrzymy kolejną odsłonę przygód Bridget Jones, nawet jeśli poprzednia była nieco rozczarowująca. Słynna mieszkanka Londynu (Renée Zellweger) straciła męża, jest mamą dwójki dzieci i... zaczyna randkować. W dodatku ze znacznie młodszym mężczyzną (Leo Woodall). I oczywiście, Bridget nie byłaby sobą, gdyby znowu nie wpadła na Daniela (Hugh Grant). Co było w tym filmie i tej opowieści, że wciąż chętnie do niej wracamy? Przecież niejedna z nas czuła zażenowanie widząc co wyprawia Bridget... A jednak ta bohatera totalnie rozczulała swoją prawdziwością i odsłanianiem słabości. Przełamała schemat komedii romantycznych z idealną dziewczyną czekającą na miłość. Bridget walczyła z wagą, nałogami, naiwnością i poczuciem wartości. Była sobą. I choć aktorka Renee Zelweger już nie jest... do dawnej Bridget podobna, to i tak lubimy przygody Jones.
"Emilia Pérez", od 28 lutego w kinach
Czy to komedia, musical, kryminał? Trudno powiedzieć, ale nowy film francuskiego reżysera Jacquesa Audiarda otrzymał nagrodę jury na festiwalu w Cannes, zaś cała żeńska obsada została kolektywnie nagrodzona w kategorii najlepsza aktorka. Zoe Saldaña gra prawniczkę Ritę Mora Castro, która pomaga szefowi kartelu narkotykowego przejść operację zmiany płci i rozpocząć nowe życie jak tytułowa Emilia Perez (Karla Sofía Gascón), jednocześnie sfingując jego śmierć. Po latach Emilia pragnie ponownie zobaczyć się z dziećmi i żoną Jessi (Selena Gomez), a jednocześnie zadośćuczynić za zło, którego dokonała w poprzednim życiu.
"Queer", od 31 marca w kinach
Luca Guadagnino ma wyjątkową umiejętność tworzenia historii o pożądaniu, czego dowiódł takimi obrazami jak "Tamte dni, tamte noce" czy niedawne "Challengers". Tym razem opowiada o relacji pisarza Williama Lee (w filmie grany przez długowłosego Daniela Craiga), wzorowanego na znanym pisarzu i beatniku Williamie S. Burroughsie, z młodszym mężczyzną. Rzecz dzieje się w Meksyku po II wojnie światowej, gdzie w ostrym blasku słońca Eugene Allerton (Drew Starkey) daje się uwieść doświadczonemu Lee.
"Mission: Impossible 8", w kinach od 23 maja
Co jak co, ale Tom Cruise umie robić dobre filmy akcji. Seria "Mission: Impossible" miewa lepsze lub gorsze części, ale zawsze jest dobrą rozrywką, okraszoną niezwykłymi popisami kaskaderskimi Cruise'a.
"Downton Abbey 3", od 12 września
Nikt tego nie potrzebuje, ale wszyscy fani serialu "Downton Abbey" go obejrzą. Za scenariusz ponownie odpowiada Julian Fellowes, zaś do obsady wróci m.in. Hugh Bonneville (lord Crowley), Michelle Dockery (lady Mary) i Joanne Froggatt (Anna Bates).
Niewiele jeszcze wiadomo o nowej produkcji, ale niemal każdy film Wojciecha Smarzowskiego, jak "Dom zły", "Wesele", "Róż", budzi emocje. Tym razem reżyser podejmuje tematykę przemocy domowej, zaś w rolach głównych wystąpią m.in. Agata Kulesza, Tomasz Schuchardt i Arkadiusz Jakubik.
"Bugonia", w kinach 14 listopada
W ostatnich latach nie mogliśmy narzekać na brak filmów Yorgosa Lanthimosa. W 2024 roku w kinach pojawiła się "Biedne istoty" i "Rodzaje życzliwości", zaś pod koniec przyszłego roku zobaczymy kolejne dzieło greckiego reżysera stworzone z jego ulubioną aktorką Emmą Stone i ponownie z udziałem Jessego Plemonsa. "Bugonia", do której scenariusz napisał autor "Sukcesji", to opowieść o dwóch mężczyznach przekonanych, że szefowa dużej korporacji jest w rzeczywistości kosmitką planującą zniszczyć Ziemię.
"Dirty Dancing 2", w kinach 2025
Tyle lat zapowiadano tę kontynuację. I wreszcie chyba się uda, szczególnie że jedną z producentek jest sama Jennifer Grey, odtwórczyni roli Baby w oryginalnym filmie. Grey zagra w kontynuacji musicalu i obiecuje, że będzie piękny, romantyczny i sentymentalny. Od premiery "Dirty Dancing" minęły prawie cztery dekady, ale wciąż należy on do uwielbianych filmów muzycznych. W czasach swojej premiery był rewolucyjny. Opowiadał o odwadze bycia sobą, zmysłowości, cielesności i oczywiście... miłości. Nie ma już nieodżałowanego Patricka Swayze, który stworzył w "Dirty Dancing" postać mężczyzny walczącego o godność i o dziewczynę. Johny wypowiada w filmie słynne zdanie "Nikt nie stawia Baby w kącie" i zaprasza swoją ukochaną na scenę. A tam tańczą do piosenki "Time of my life". Da się to przebić? Nie wiemy, ale z sentymentu z pewnością sprawdzimy.
dziennikarka od lat związana z prasą, internetem i telewizją. Fanka dobrego kina i poruszających powieści. Kocha podróże, także te między głową a sercem.
