Produkty bez laktozy zyskują popularność także wśród osób, które nie mają problemu z trawieniem tego dwucukru. Powszechnie uważane są za zdrowsze niż tradycyjny nabiał - czy to prawda? Oto 10 faktów o kaloryczności, indeksie glikemicznym i właściwościach produktów bez laktozy, które warto znać.
Okazjonalne spożycie tego typu nabiału przez osobę tolerującą laktozę nie powinno zaszkodzić. Nie warto jednak rezygnować całkowicie ze spożywania nabiału z laktozą. Przyczyna jest prosta: organizm może wówczas oduczyć się radzić z tym dwucukrem. Skutki? Enzymy trawienne nie będą brały udziału w podziale laktozy, a układ trawienny może zapomnieć o takiej konieczności, gdy będziemy chcieli powrócić do tradycyjnych produktów.
Wynika to z podziału dwucukru na glukozę i galaktozę. Osobno każdy z tych składników jest słodszy, więc wpływają na finalny smak produktu. To zupełnie normalna cecha tego typu nabiału, która nie powinna wzbudzać wątpliwości. Może stać się atutem i powodem ograniczenia cukru w diecie, np. zabielanie kawy mlekiem bez laktozy zastąpi łyżeczkę cukru. Jeżeli dodajesz tego typu śmietanę do zupy, pamiętaj o odpowiednim przyprawieniu wywaru.
Możesz poddać obróbce cieplnej śmietanę, czy mleko bez laktozy nie obawiając się o zepsucie smaku poprawy. Odpowiedniki zachowają się podobnie do produktów z laktozą, zatem możesz używać ich bez obaw o kuchenną wpadkę. Jedyną różnicą będzie nieco inny, słodszy smak.
Nabiał tego typu produkowany jest z myślą o osobach z nietolerancją laktozy. Osoby cierpiące na stan podcukrzycowy lub cukrzycę nie powinny nadużywać w diecie nabiału bez laktozy, ponieważ wciąż występuje w nich cukier. Zazwyczaj wyroby te mają także wyższy indeks glikemiczny niż nabiał tradycyjny. Dzieje się tak, ponieważ enzymy trawienne powodują rozpad laktozy na glukozę i galaktozę, a nie jej zniknięcie.
Porównanie składu chemicznego klasycznego mleka krowiego oraz bez laktozy prowadzi do prostego wniosku: poza zawartością cukrów są identyczne. Warto pamiętać o tym, że mimo słodszego smaku, mleko bez laktozy posiada identyczną ilość węglowodanów oraz kalorii, co tradycyjne.
Ze względu na dolegliwości układu pokarmowego, nietrudno pomylić nietolerancję z tzw. skazą białkową. Choć ich objawy mogą być podobne, warto zwrócić uwagę, czy nie występują problemy skórne lub oddechowe charakterystyczne dla alergii na białko. Jeżeli zaobserwujesz u siebie takie reakcje po spożyciu nabiału, nie przestawiaj się na produkty bez laktozy. Są one produkowane na bazie mleka krowiego, więc również mogą ci zaszkodzić.
Choć mleko kojarzy nam się ze śnieżnobiałą bielą, w przypadku produktu bez laktozy barwa będzie nieco szarawa. Nie powinno to jednak niepokoić: ten kolor ma związek ze wspomnianym wcześniej procesem rozkładu cukru i nie oznacza, że mleko jest nieświeże.
Osoby cierpiące na wrzodziejące zapalenie jelita grubego (colitis ulcerosa – CU) najczęściej zmuszone są zrezygnować z jedzenia nabiału. Wiąże się to z mniejszą aktywnością laktazy. Dzięki produktom bez laktozy, chorzy mogę od czasu do czasu pozwolić sobie przykładowo na dodanie mleka do kawy. Przed włączeniem tego typu produktów do swojej diety, warto skonsultować się z lekarzem.
W Polsce przepisy sanitarne dopuszczają w produktach „bez laktozy” występowanie do 0,01% tego cukru – to ilość na granicy wykrywalności w produkcie. Oznaczenie nabiału jako tego „bez laktozy” oraz „z ograniczoną zawartością laktozy” pozostaje w takiej sytuacji w gestii marki.
Często dajemy się złapać na sztuczki producentów żywieniowych, którzy żerują na nietolerancjach pokarmowych i nieświadomości konsumentów. Coraz częściej pojawiają się oznaczenia „bez glutenu”, „bez laktozy” albo „produkt wegański”. warto pamiętać, że w niektórych wyrobach te składniki naturalnie nie występują. Zwłaszcza, że taka informacja często wiąże się w wyższą ceną produktu. To częsta sytuacja w przypadku sera żółtego. Proces jego wytwarzania wymaga fermentacji, w wyniku której laktoza przekształcana jest w kwas mlekowy. Jest to zatem produkt bezpieczny dla osób z nietolerancją laktozy, ponieważ ten dwucukier nie ma prawa w nim występować.