Prezenty świąteczne, które nigdy nie wychodzą z mody? To ponadczasowe ubrania i dodatki inspirowane "Śniadaniem u Tiffany'ego". Kultowy film z Audrey Hepburn w roli głównej to uczta dla miłośników kinematografii i... świata mody. Oto prezenty inspirowane ponadczasowym stylem filmowej Holly Golightly. Takie prezenty to inwestycja na lata - może warto więc sprezentować sobie taką klasykę pod choinkę w tym roku?
Spis treści
Choć dziś uchodzi za ponadczasową klasykę, jej początki do najłatwiejszych nie należały. W czasach gdy ponad sto lat temu jej projekt kiełkował w głowie Coco Chanel, czerń zarezerwowana była głównie dla sióstr zakonnych, służby i wdów. Nie powinno więc dziwić pytanie, jakie Chanel zadał jeden z ówczesnych największych europejskich projektantów, Paul Poiret. "Po kim ta żałoba?" - spytał. "Po panu" - odpowiedziała bez namysłu Coco, ale w sercu faktycznie opłakiwała zmarłego w wypadku samochodowym kilka lat wcześniej kochanka, Arthura "Boya" Capela. Skoro sama nie mogła nosić czerni, ubrała w nią kobiety na całym świecie. Na salonach "mała czarna" zadebiutowała w 1926. Prosta a zarazem niezwykle elegancka sukienka, którą nosić można o każdej porze dnia, zachwyciła kobiety i wprowadziła do świata mody czerń. Kobiety poszły w niej do pracy. Gwiazdy kina noir chętnie podkreślały nią mroczną naturę odgrywanych na ekranie femmes fatales. A słynna "le petite noir" zaprojektowana przez Huberta de Givenchy i noszona przez Audrey Hepburn w "Śniadaniu u Tiffany'ego" okrzyknięta została najbardziej kultową kreacją w historii kina.
Mówiąc o perłach w modzie nie sposób znów nie wspomnieć o Coco Chanel. Kreatorka zwykła mawiać, że każda kobieta "potrzebuje ich niezliczoną ilość" - jej modelki zakładały perły do tweedowych garsonek, małej czarnej czy kultowego żakietu typu "box jacket". To właśnie Chanel wprowadziła na salony sztuczne perły, dzięki czemu przestały być synonimem luksusu dla wybranych. Wspomniana już Audrey Hepburn właśnie naszyjnikiem z pereł uzupełniła swoją kultową "małą czarną". Dziś perły to wciąż symbol nieprzemijającej elegancji. Świetnie odnajdują się nie tylko na szyi, w formie bransoletki czy broszki, ale także na przeróżnych dodatkach: torebkach, butach, akcesoriach do włosów. Sprawdzą się w zarówno w biznesowym look'u jak casualowej stylizacji. Perły pasują wszystkim kobietom - ich wielkość, styl i odcień warto dobierać do typu urody i okazji oraz stylu.
Kultowy model płaszcza z charakterystycznymi klapami wkroczył do mody wprost... z wojennych okopów. W wojennej angielskiej, nomenklaturze słowo "trench" oznacza właśnie okop. W 1879 niejaki Thomas Burberry wynalazł nieprzemakalną gabardynę, która wkrótce okazała się materiałowym idealnym dla walczących na frontach I wojny światowej oficerów. Po wojnie z jej wodoodpornych i wiatroszczelnych funkcji chętnie korzystali arystokraci wybierający się na polowania. Trencz wkroczył do kanonu męskiej mody - w kultowej "Casablance" Humphrey Bogart nie rozstawał się z tym okryciem. Wkrótce płaszcz przypadł do gustu również kobietom - opatulała się nim choćby Marlena Dietrich i oczywiście Audrey Hepburn w Śniadaniu i Tiffany'ego". Dziś słynny płaszcz to "must have" podczas chłodnych, deszczowych jesieni.
Ten dodatek nigdy nie wyjdzie z mody - jego uniwersalność, klasyczna forma i kolor sprawiają, że od lat utrzymuje się na podium ponadczasowych akcesoriów. Nieśmiertelną, czarną torebkę na łańcuszku zaprojektowała Coco Chanel. Wzorowane na jej "chanelce" torebki dziś odnajdują się świetnie w każdej stylizacji - zarówno eleganckiej, jak i sportowej, np. z oversize'ową bluzą w roli głównej. Czarna torebka nie wyjdzie z mody i posłuży przez lata - warto więc zainwestować w jej jakość.
To klasyczny i obowiązkowy element każdej garderoby - wielu rzeczy może w szafie zabraknąć, ale na pewno nie białej koszuli! Choć w stylizacjach gra najczęściej rolę drugoplanową, świetnie odnajdzie się w każdym look'u, niezauważalnie dodając mu szyku i charakteru. Z męskiej szafy "wykradła" ją dla kobiet oczywiście Coco Chanel. Jej podstawowy krój nie zmienia się od dziesiątek lat - mimo to trudno zarzucić jej banalność czy nudę.
W XIX wieku czarny trykot zarezerwowany był dla mężczyzn. W połowie XX wieku przemyciła go do kobiecej szafy projektantka Claire McCardell i w tejże damskiej szafie już pozostał. Na szczęście! Dziś czarne body to klasyk mody, który stanowić będzie idealną bazę dla niezliczonej ilości stylizacji. Świetnie odnajdzie się w towarzystwie żakietu, ramoneski, ołówkowej spódnicy, dżinsów z wysokim stanem. Możliwości są niezliczone. Body pęknie modeluje sylwetkę, wysmukla ją i jest po prostu wygodne. Przykłady? Stylizacje filmowej Holly Golightly.
Apaszka to nieodłączny element szykownych stylizacji w stylu lat 50. i 60. Gwiazdy kina wiązały ją na szyi, głowie oraz jako przykuwający uwagę dodatek do torebek i wiklinowych koszy. W "Śniadaniu u Tiffany'ego" także nie brakuje eleganckich stylizacji z apaszkami. Wybierając model dla siebie, warto postawić na ponadczasowy wzór, który doda reto szyku prostym stylizacjom.
Optycznie wydłużają nogi, idealnie dopasowują się do wielu stylizacji i są ponadczasowe. Prostota i elegancja cielistych szpilek nie wychodzi z mody, więc warto mieć chociaż jedną piękna parę w garderobie. Pasują zarówno do koktajlowych sukienek, jak i garniturów, prostych spodni typu cygaretki, spódnic, palazzo czy jeansów.
Elegancki sweter o miękkiej fakturze to obowiązkowy element garderoby w stylu Audrey Hepburn i jej filmowej bohaterki. To doskonała baza do wielu stylizacji ze spodniami typu cygaretki i baletkami czy rozkloszowanymi spódnicami w stylu retro. Jest równie kobiecy i stylowy, co ponadczasowy. Idealny prezent na święta dla miłośniczek ponadczasowych ubrań w których główną rolę gra jakość.
Opaska do włosów z efektownymi kryształami to jeden z ulubionych dodatków filmowej Holly Golightly ze "Śniadania u Tiffany'ego". Bohaterka urozmaicała nią stylizacje z "małą czarną" oraz dodawała wieczorowego szyku koktajlowym stylizacjom. Wnioski? Efektowna opaska do włosów z kryształami to "must'have" na świąteczne i noworoczne przyjęcia.
Klasyczny koci kształt oprawek i czarne szkła mogą oznaczać tylko jedno - to jeden ze słynnych fasonów okularów, które wybierały ikony stylu lat 50. i 60. Do wiernego grona fanek czarnych, kocich oprawek należały Jackie Kennedy, Brigitte Bardot i oczywiście Audrey Hepburn. Stąd ich status "ponadczasowych" i pewność, że na zawsze będę synonimem doskonałego stylu.
Baleriny to słynny model butów, który szczyt popularności osiągnął w latach 50. XX wieku, a następnie na zawsze stał się częścią nonszalanckiego stylu Francuzek. To minimalistyczne, ponadczasowe i praktyczne buty, które dodają uroku zarówno casualowym stylizacjom z sukienkami, marynistycznym look'om w pasy i dopasowanym garniturom.