Beata Kozidrak (60) utrzymuje przyjazny kontakt z byłym mężem Andrzejem Pietrasem (66), który jest menedżerem zespołu Bajm. Pietras pogodził się z tym, że jego była żona pod koniec roku wyda swoją biografię, w której opowiada też o 36 latach ich wspólnego i niełatwego życia. Zgodnie połączyli siły, żeby przetrwać miesiące izolacji z powodu pandemii. Latem byli nawet widywani razem w ich rodzinnym Lublinie.
Teraz ich relacje znowu zostają wystawione na próbę. A wszystko za sprawą planowanego filmu o wokalistce. – Jestem bardzo podekscytowana! – Beata Kozidrak nie kryje, jak bardzo cieszy się, że powstaje o niej film. – Myślę, że moje barwne życie w ciekawy sposób można pokazać na ekranie – mówi. Jej były mąż tego zachwytu raczej nie podziela. Film ma reżyserować Piotr Domalewski (37), a producentami są Leszek Bodzak i Aneta Hickinbotham, twórcy nominowanego do Oscara „Bożego Ciała”. Cała trójka nie boi się opowiadać o ciemnej stronie ludzkiej natury. Fani oczekują więc, że film o Beacie Kozidrak nie będzie ograniczał się do pokazania jej dokonań artystycznych. Bo przecież jej życie to także wieloletnie małżeństwo, które zakończyło się rozwodem cztery lata temu. Andrzej Pietras obawia się, że w filmie zostanie pokazany w mało korzystnym świetle. Nie będzie miał jednak żadnego wpływu na scenariusz.
Nie jest tajemnicą, że związek Beaty Kozidrak z Andrzejem Pietrasem nie był jak z bajki. W mediach przez prawie trzydzieści lat kreowali wizerunek szczęśliwej pary – tylko rodzina i przyjaciele wiedzieli, że prawda bywała inna. Z biegiem lat przestali się rozumieć i... przyjaźnić. W ostatnich latach małżeństwa mąż był jej oparciem jedynie w sprawach zawodowych. Lubił bawić się i cieszył się powodzeniem u kobiet. Beata Kozidrak na wiele spraw przymykała oko ze względu na córki, Katarzynę (38) i Agatę (27). Ale gdy wyprowadziły się z domu, nieporozumienia w związku przybrały na sile i jedynym możliwym rozwiązaniem był rozwód... Co z tego zobaczymy w filmie? Artystka nie zdradza szczegółów projektu. – Nic na razie nie wiadomo. Produkcja filmu to długi proces – odpowiada wymijająco w rozmowie z magazynem „Świat i ludzie”. Czy były mąż przekona ją do przemilczenia faktów? Być może. W końcu wciąż odpowiada za jej kontrakty jako menedżer Bajm.
