Znana influencerka i projektantka mody, specjalizująca się w szyciu na miarę. Ten modowy duet stworzył markę Eppram, która ekspresowo zwróciła uwagę znanych trendsetterek i kobiet ceniących modę premium. Jak pandemia wpłynęła na ich biznesowe plany? Co planują na 2021 rok? My pytamy, one odpowiadają.
Wyświetl ten post na Instagramie.
W maju 2020 roku ujawniłyście światu, że to Wy stoicie za Eppram. Czy presja tworzenia kolejnych kolekcji i bycia transparentną marką wzrosła?
Julia Kuczyńska: Presja i transparentność w prowadzeniu marki jest dla nas równoznaczna z samym posiadaniem własnego brandu, niezależnie od tego czy ma „twarz” czy funkcjonuje „bez nazwisk”. Samo określenie presja zmieniłabym na ogromne ambicje związane z wizją rozwoju marki i tego, jak ma się rozwijać.
Nigdy nie deklarowałyście, że każdy element Waszych kolekcji będzie pochodził z Polski, ale pierwsza kolekcja w całości została uszyta tutaj. Czy produkowanie mody w Polsce się opłaca?
Lana Nguyen: To już nasza trzecia kolekcja, która jest uszyta w Polsce. Natomiast nie wiadomo co przyniesie jutro, a my nie chcemy zamykać się na jedną opcję produkcji. Chcemy rozwijać się w skali światowej. To oznacza, że w przyszłości miejsce produkcji może zależeć nie tylko od najwyższej jakości - co zawsze będzie dla nas pierwszorzędne, ale również od czynników logistycznych.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wasz debiut posiadał mocno ekologiczny akcent, czyli współpracę z marką Alexandra K, która produkuje torebki z wegańskiej skóry. Czy poszukujecie kolejnych proekologicznych rozwiązań?
Julia: Może nie tyle poszukujemy, co jesteśmy na nie otwarte. Współpraca z Aleksandrą K była o tyle dla nas atrakcyjna, że mogłyśmy wprowadzić do kolekcji innowacyjne materiały, takie jak np. skóra z ananasa czy jabłka. Nie mamy ambicji, aby pozycjonować się jako wegańska marka. Same jesteśmy posiadaczkami skórzanych dodatków i ubrań.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Ujawnienie że Eppram jest Waszą marką przypadło na dwa miesiąca po ogłoszeniu lockdownu. Jak nowa rzeczywistość wpłynęła na plany Waszej marki?
Lana: Wydaje nam się, że w momencie kiedy wybuchła pandemia, wszystkich ludzi w pierwszej kolejności ogarnął strach o zdrowie i obawa o przyszłość ich biznesów. Z perspektywy debiutującej marki był to ogromny cios. Zmieniła nam się znacznie koncepcja marketingowa i strategia sprzedaży. Musiałyśmy również walczyć z opóźnioną produkcją. Cały kalendarz branży fashion w skali światowej uległ przesunięciu i opóźnienia trwają do dziś.
Mniej więcej od marca, ulubionym stylem Polek jest wygodny casual - skrojony na home office. Odczułyście to wyraźnie w zamówieniach klientek?
Julia: Zanim wybuchła pandemia, miałyśmy już w swojej ofercie dresy, jako opcję basic. To mój tryb życia i pracy spowodował, że chciałam aby w kolekcji Eppram znalazło się coś, w czym można wygodnie podróżować. Od tamtego czasu, mamy mocno rozszerzoną ofertę basic, którą bardzo cenią sobie nasi klienci. Nie da się ukryć, że ma to związek z pandemią i tym jak obecnie wygląda nasze życie.
W waszych kampaniach mogliśmy już podziwiać Lidię popiel, ciałopozytywną Apolonkę, modelki niższe, wyższe, o różnych kolorach skóry...
Lana: Chcemy, aby Eppram była marką dla wszystkich kobiet. Bez względu na kolor skóry, wiek, czy sylwetkę. Nasze klientki lubią modę, śledzą trendy i cenią sobie wysoką jakość wykończenia oraz charakter marki.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Czego mogą spodziewać się klientki Eppram w 2021 roku?
Julia: Zaczniemy od najmniejszych. Na pewno poszerzymy ofertę Eppram Mini. Z racji tego, ze zostałam mamą, wśród moich obserwatorek pojawiło się bardzo dużo kobiet posiadających dzieci. Chciałabym, aby Eppram Mini charakteryzowało się praktycznością i wygodą. Szykujemy także kilka innych nowości, ale nie chcemy zdradzać wszystkiego, niech to będzie niespodzianka. Eppram jeszcze zaskoczy!
Wyświetl ten post na Instagramie.