Chciałabyś używać kosmetyków, których produkcja nie szkodzi planecie? Przekonaj się, co producenci z branży beauty mogą zrobić w tej sprawie.
Wybierając kosmetyki kierujesz się tym, czy będą skuteczne, odpowiednie do potrzeb, nieszkodliwe dla skóry. Ale czy nie będą szkodziły środowisku? Nawet jeśli uznasz to za ważne kryterium, od firm kosmetycznych zależy, czy w ogóle masz taki wybór. Jak producenci kosmetyków mogą dbać o planetę?
Coraz więcej firm kosmetycznych decyduje się na używanie opakowań przyjaznych środowisku. Kilka lat temu standardem było pakowanie produktów w kartony i jeszcze w folię. Nowy trend to szkło, pochodzące z recyklingu papier i plastik. Jeśli policzysz ile mniej więc rocznie zużywasz żeli pod prysznic, szamponów i produktów do twarzy, okaże się, że to ma znaczenie, czy twoje kosmetyki są sprzedawane w plastikowych butelkach, czy w słoikach z odnawialnych surowców.
Większa świadomość ekologiczna to także uważniejsze przyglądanie się temu, co trafia do kosmetyków. Negatywny wpływ na środowisko mają m.in. oxybenzone i octocarboxyl, składniki chemiczne kosmetyków, które doprowadzają do bielenia koralowców.
Producenci kosmetyków potwierdzają proekologiczne podejście certyfikatami. Do najważniejszych należą m.in.: norma ISO 14001 (zbiór przepisów, który ma pomóc przedsiębiorcom podejmować działania na rzecz zapobiegania zanieczyszczeniom środowiska), Comebio (gwarantuje biodegradowalne opakowania i kontrolę na każdym etapie produkcji, która musi być przyjazna dla środowiska), a także rekomendacje organizacji działających na rzecz ochrony zwierząt – PETA oraz VIVA.
Podejście eko obejmuje także wspieranie rodzimych producentów kosmetyków (ograniczenie transportu), którzy wytwarzają kosmetyki z poszanowaniem środowiska naturalnego. W trend dbania o planetę wpisują się m.in. marki Mokosh, która dąży do tego, by proces produkcji był możliwie proekologiczny czy Iossi, która wprowadziła w życie program zwrotu pustych opakowań.