Makijaż i perfumy

Najmodniejszy manicure sezonu wykonujemy kosmetykiem do… makijażu oka! Efekt zachwyca

Najmodniejszy manicure sezonu wykonujemy kosmetykiem do… makijażu oka! Efekt zachwyca
Fot. Imaxtree

Pozwala szybko i bez ryzyka błędu osiągnąć salonowy efekt i jest najlepszym sposobem na to, by stylowo się wyróżnić. Dobra wiadomość jest taka, że do jego stworzenia możemy zabrać się od ręki, bo wszystkie niezbędne narzędzia do tego, by go wyczarować już mamy w swojej kosmetyczce!

Niezależnie czy wolimy hybrydę, czy klasyczny manicure, mamy do swojej dyspozycji niemal nieograniczoną liczbę kolorów i wzorów, które pozwalają zrealizować prawie każdy pomysł na letni manicure. Tyle w teorii. A w praktyce?

W praktyce najczęściej wygląda to jednak trochę inaczej. Kiedy mamy już jasno sprecyzowaną wizję tego, jak mają wyglądać nasze paznokcie okazuje się, że ten wymarzony lakier… nie istnieje, a przynajmniej jest nie do zdobycia. Podobny, owszem, ale nie ten. Prawie ten odcień, prawie ten efekt, prawie to, o co nam chodziło, ale to „prawie” robi ogromną różnicę i często niweczy cały plan na najpiękniejszy manicure lata.

To właśnie na tym polega pułapka social mediów – widzimy u innych coś, co nas absolutnie zachwyca, a potem wpadamy w szał poszukiwań, które najczęściej spełzają na niczym i tylko wzbudzają frustrację. No chyba że ktoś, u kogo podpatrzyłyśmy mani-marzenie uchyli rąbka tajemnicy w kwestii tego, jak go stworzył.  

Ale jak się okazuje, jest pewien superprosty trik, który pozwala jednym gestem „poprawić” wybrany kolor tak, by uzyskał dokładnie taki odcień, o jaki nam chodzi. Zresztą, jak pokazują liczne inspiracje z Instagrama, pozwala on nie tylko „stuningować” ton wybranego lakieru, ale też - rozwijając pełnię naszych twórczych działań w temacie oryginalnego manicure - stworzyć całkowicie spersonalizowany wzór, jakiego nie nosi nikt inny.  

Jak to zrobić, by uzyskać jedyny w swoim rodzaju efekt? Paznokcie przygotowujemy tak, jak do zwykłego manicure: opiłowujemy je, by nadać im pożądany kształt, usuwamy (lub odsuwamy) skórki i przeciągamy płytkę warstwą bazy. Następnie kładziemy kolor, który chcemy zmodyfikować na własną modłę. 

Kiedy wyschnie, czyli po kilku minutach, możemy przejść do aplikacji pigmentu zawartego w cieniu. Wśród narzędzi, których użyjemy, na pewno znajdzie się miękki pędzelek, najlepiej taki, z którym rozstaniemy się bez żalu, gdyby coś poszło nie tak, np. jeśli dotkniemy nim nie do końca wyschniętej bazy.   

Co ciekawe, aplikacja samego cienia przewiduje dużą dowolność w zależności od tego jaki chcemy uzyskać efekt: cień możemy nałożyć jedynie na końcówki paznokcia, na środek płytki, „malując” nim owalny wzór albo rozprowadzić równomiernie po całości. Niezależnie od tego, na którą opcję się zdecydujemy, ostatnim krokiem tego manicure będzie utrwalenie kolorystycznego efektu specjalnym top coatem. 

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Juli Russell (@jauntyjuli)

 

Kiedy już poczujemy się w tej technice pewniej, a paznokcie są odpowiednio długie, możemy łączyć różne kolory na jednej płytce tworząc nie tylko zachwycający barwny melanż, ale też ciekawe, jedyne w swoim rodzaju przejścia jednego koloru w drugi, np. w stylu aura manicure.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez halina (@pastelpolished)

 

A także wyjątkowe ombre! I to niezależnie od tego, czy sięgniemy po coś z brązów, beży, czy raczej intensywne fiolety albo mocno nasycony róż czy fuksję.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez halina (@pastelpolished)

 

Wbrew pozorom ta technika będzie idealna także dla minimalistek, bo pozwala tworzyć nie tylko wyrazisty, ale także supersubtelny efekt. By taki uzyskać, wystarczy przeciągnąć płytkę delikatnym mlecznobiałym kolorem o średnim kryciu, który wykańczamy jasnym perłowym cieniem tak, by nadać całości świetlistości i elegancji.   

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Iram Shelton (@iramshelton)

 

Ogromną zaletą tego trendu jest fakt, że pozwala w prosty sposób, samodzielnie i przy minimalnym ryzyku błędu osiągnąć efekt zbliżony do salonowego.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Paryshay International (@paryshays)

 

Oczywiście, nigdy nie będzie taki sam, bo manikiurzystki stosują profesjonalne narzędzia i akcesoria, np. mocno niepigmentowane pyłki oraz lakiery i bazy, w których zawieszone są brokat czy kolorowe drobinki. Na pewno jednak pozwala na ciekawe eksperymenty z kolorem na paznokciach, które tylko zaostrzą apetyt na to, by samej, przy użyciu ulubionych lub dawno zapomnianych cieni, stworzyć na płytce paznokcia małe dzieła.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez RAFAELE (@rafaeleperez_)

 

Który manicure na lato z wykorzystaniem cieni do powiek podoba się wam najbardziej? Jak oceniacie: czy to sezonowy trend, który zniknie z social mediów wraz z pojawieniem się kolejnego czy raczej dobry sposób na to, by przy użyciu niewielu narzędzi i w stosunkowo prosty sposób tworzyć urocze, niepodrabialne wzory na paznokciach? 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również