Na Tik Toku filmiki oznaczone #imcold obejrzano już prawie 130 milionów razy. A na Instagramie znajdziemy ponad 205 tysięcy oznaczonych nim postów. Makijaż "I'm cold" albo Cold Girl warto jednak wypróbować nie tylko ze względu na jego popularność, ale także dlatego, że dodaje on twarzy młodzieńczego uroku, rozświetla cerę i podkreśla kości policzkowe.
Makijaż "imcold" (od ang. "I'm cold", czyli "jest mi zimno") powstał z obserwacji tego, jak wyglądają nasze twarze, gdy na zewnątrz panuje mróz. Kto by pomyślał, że zaczerwieniona od zimna buzia może stać się inspiracją do tak udanego looku? A jednak! Od razu uprzedzamy jednak, że do wykonania makijażu "I'm cold" nie wystarczy duża ilość różu...
View this post on Instagram
Gdyby makijaż "I'm cold" trzeba było określić w kilku słowach to byłyby to: róż, satynowe wykończenie i połysk. Faktycznie najważniejszym elementem tego make-upu jest hojnie użyty róż do policzków. Ale nie byłoby makijażu "imcold" bez świeżego spojrzenia zapewnionego przez połyskujący cień do powiek i mocno wytuszowane rzęsy, strategicznie rozmieszczonego rozświetlacza i ust uwydatnionych z pomocą błyszczyka lub olejku do ust.
W popularnym na Tik toku makijażu "I'm cold" skóra powinna mieć satynowe wykończenie. Koloryt cery można wyrównać używając do tego lekko kryjącego podkładu lub kremu BB. Warto jaśniejszym o ton korektorem zamaskować cienie pod oczami. To jakich kosmetyków użyjemy na tym etapie wykonywania makijażu "I'm cold" jest bardzo indywidualne i zależy w dużej mierze od stanu naszej cery. Ważne, żeby ostatecznie osiągnąć upragniony efekt, czyli w tym przypadku skórę o jednolitym kolorycie z satynowym (a nie matowym) wykończeniem.
Po wyrównaniu kolorytu cery możemy sięgnąć po róż do policzków w intensywnie różowym, wręcz landrynkowym odcieniu. Hojnie nakładamy do kosmetyk na policzki (kości policzkowe i miejsce pod oczami) oraz na nos (w tym także jego czubek). Jeśli mamy wątpliwości, gdzie aplikować ten kosmetyk, przypomnijmy sobie, w jakich miejscach na twarzy jesteśmy zarumienione w wyjątkowo mroźny dzień.
Kolejnym krokiem jest nałożenie rozświetlacza. Tradycyjnie aplikujemy ten kosmetyk na same szczyty kości policzkowych. Nakładamy go też na czubek nosa oraz tuż nad górną wargą – na tak zwany łuk Kupidyna. Rozświetlaczem można też pomalować wewnętrzne kąciki oczu.
Następnie przechodzimy do makijażu oczu. Do wykonania tej części makijażu "I'am cold" radzimy użyć delikatnie połyskującego srebrnego lub złotego cienia do powiek w kremie, zależy nam bowiem na osiągnięciu jak najbardziej naturalnego efektu. Na powieki nakładamy cienką warstwę cienia i rozcieramy go na całej ich ruchomej powierzchni.
Kolejnym krokiem jest podkręcenie rzęs zalotką i ich mocne wytuszowanie – najlepiej wodoodporną mascarą. Dlaczego polecamy właśnie ten rodzaj tuszu? Wodoodporna mascara – niezależnie od warunków pogodowych – najlepiej utrzymuje podkręcenie rzęs.
Ostatnim krokiem podczas wykonywania makijażu "I'm cold" jest nałożenie na wargi olejku do ust. Warto wybrać kosmetyk nadający wargom delikatnie różową barwę.
@millieleer This is such a cute look! I’m obsessed ❄️ insp: @hayleybuix #makeup #coldlookmakeup #winter ♬ original sound - ci