Nieraz jesteśmy tak racjonalni, że na marzenia pozwalamy sobie tylko w nocy. W snach mówimy sami do siebie – mówi nasz ekspert psychoterapeutka Izabela Butniewicz-Folusiak.
Czy sny mogą nam służyć do rozwiązywania rzeczywistych problemów?
W snach człowiek mówi sam do siebie, o sobie. Najczęściej o tym, czego nie dostrzega na jawie, o czym nie chce myśleć, co wyrzuca ze świadomości. Czasem jest to jakaś potrzeba, czasem nieakceptowany aspekt osobowości. Ktoś ma powracający koszmar o tym, że jest śledzony. Idzie ulicą, słyszy za sobą kroki, widzi zamgloną postać. Jeśli na terapii porozmawiamy o tym śnie, może się okazać, że oznacza on nieuświadomiony lęk przed mężczyznami. Czasem tak jest, że na świadomym poziomie sądzimy, że mamy pozytywny stosunek do płci przeciwnej, dogadujemy się, lubimy, a sen pokazuje, co jest pod powierzchnią. Czyli jest szansą, żeby odkryć w sobie coś ważnego, co ma wpływ na nasze rzeczywiste życie i jeśli chcemy, pracować nad tym podczas terapii.
Warto opowiadać sny innym?
Warto. Poszukać w gronie bliskich osoby, która nie czuje oporu przed takimi tematami. Rozmowa poszerza perspektywę, komentarze mogą być inspirujące, dawać dodatkowe wskazówki. Ktoś powie: „a wiesz, że mi się śniło coś podobnego, ja to skojarzyłam z tym, że”… I już mamy nowy punkt odniesienia: czy u mnie jest podobnie, czy inaczej. Rozmowa może ułatwić odczytanie sensu.
Wstydzimy się dziś o snach rozmawiać, kojarzą się nam z trywialnymi sennikami albo przesądami. A sny to informacje o tym, co się z nami dzieje.
A kiedy warto porozmawiać o śnie z psychoterapeutą?
Jeśli nas niepokoi. Gdy wydaje nam się ważny, jeśli nas przeraża, zaskakuje. Jeśli się powtarza. Psychoterapia daje możliwość pracy z powracającymi koszmarami, która w skrócie polega na znalezieniu innego zakończenia dla męczącej wizji. Wiem z doświadczenia, że to przynosi ludziom ulgę, daje poczucie sprawczości, wpływu na to co się z nami dzieje - bo koszmary męczą nas także tym, że nie wiemy kiedy się pojawią, nic nie możemy z tym zrobić. Miałam taki przyjemny dzień, a w nocy nagle sen o wojnie. Znowu. Dlaczego? A taki sen bywa wskazówką, że przeżywamy wewnętrzny konflikt. Albo stan zagrożenia i niepokoju, którego nie chcemy dopuścić do świadomości.
W snach przeżywamy emocje, na które w życiu nie starcza nam odwagi. Sen jest wentylem bezpieczeństwa dla uczuć niechcianych, wypychanych ze świadomości, napięć, frustracji, złości.
Warto o tym porozmawiać w gabinecie, co takiego dzieje się w moim życiu, że śnię emocje lęku, niepokoju, zagrożenia, poczucia braku bezpieczeństwa. Wsparcie drugiej osoby jest przy koszmarach bardzo potrzebne. Miałam klientkę, której śniła się lawa. Czarna, pochłaniająca, błotnista. Lawa to coś czego nie można powstrzymać, zagarnia, wypala, niszczy. Ona doświadczała poczucia wielkiej bezradności. To był sen najprawdopodobniej dotyczący wydarzeń z dzieciństwa.
Ale nie wiemy tego na pewno. Sny są skomplikowane, symboliczne, niejasne, odczytujemy je po omacku. Skąd wiemy, że interpretujemy je dobrze?
Nie mamy pewności. Opieramy się na tym, co przeżywamy w danym momencie, na obrazach, słowach, powiązaniach. Nie mamy dowodów, ale mamy ufność, że to jest słuszne, jeśli służy naszemu rozwojowi, przynosi ulgę, poszerza świadomość. Jeśli śni nam się, że latamy, umysł podpowiada nam, że może chodzić o kreatywność albo o wolność. Wtedy trzeba się spytać: co czułam lecąc we śnie? Strach, oszołomienie, zachwyt? Byłam zdumiona, czy też było to dla mnie naturalne? Może ten sen wyraża pragnienie swobody, przestrzeni. A może chęć dystansu, żeby spojrzeć na wszystko z góry, oderwać się. W tych emocjach jest klucz do snu.
Dzieci w wieku wczesnoszkolnym przechodzą etap koszmarów. Odreagowują wszystkie trudne emocje nagromadzone w dzień?
Tak, przeżywane we dnie doświadczenia zapisują nam się w ciele, w mięśniach, w emocjach i dochodzą do głosu we śnie. Podobnie jest z młodzieżą, nastolatki tez mają koszmary związane ze stresami, niepokojami dorastania. Na poziomie świadomym mogą sobie nieźle radzić, ale w nocy te emocje i napięcia dochodzą do głosu. Warto o tym z dzieckiem rozmawiać, nie mówić: to tylko sen, zapomnij. Raczej pokazać, ile można się ze snów dowiedzieć o sobie, o tym co przeżywamy, czego na jawie do siebie nie dopuszczamy. Czasem sen pokazuje aspekty osobowości, których u siebie nie akceptujemy - związane ze słabością, z lękiem, z brakiem poczucia bezpieczeństwa.
A co z pięknymi snami? Są takie okresy, że śnią się sny, z których nie chcemy się budzić.
Może być po prostu tak, że mamy dobry czas. Ale w pięknych snach może być także informacja, że tego mi potrzeba, że to są prawdziwe senne marzenia. Śnię o tym czego pragnę. Czasem ktoś mówi: mam cele do realizowania, szkoda mi czasu i energii na mrzonki. A w nocy przychodzą bajkowe obrazy, jakby mówił sam do siebie: nie przesadzaj, zobacz jak to inspiruje. W życiu jesteś racjonalna, ale we śnie możesz być marzycielem.
Izabela Butniewicz-Folusiak, psychoterapeutka. Prowadzi terapię indywidualną, pracuje w nurcie psychoterapii GESTALT. Związana z krakowskim Instytutem Gestalt, prowadzi także gabinet www.psychoterapia-spotkanie.pl