Trudno dziś wyobrazić sobie świat bez samolotów. Powiedzmy, że z Krakowa do Gdańska bez większego problemu można tłuc się kilka godzin pociągiem, zamiast dolecieć w niecałe dziewięćdziesiąt minut. Ale co z podróżami przez ocean? Najsłynniejszy polski transatlantyk MS „Batory” płynął z Gdyni do Nowego Jorku osiem–dziewięć dni. A Azja? Legendarny pociąg Orient Express jechał z Paryża do Stambułu 67 godzin. Z Europy do Bangkoku wprawdzie można dostać się drogą lądową, ale podróż samochodem trwałaby ze dwa tygodnie, podobnie jak rejs statkiem do Australii lub Nowej Zelandii. Jak widać, bez samolotów nie da się dziś żyć.
Kłopot w tym, że podróż samolotem to wcale nie taka prosta sprawa. Lotniska często są źle zorganizowane, samoloty się spóźniają, podróżni podlegają setkom nakazów, których cel i sens nie zawsze są zrozumiałe, a po drodze może czekać mnóstwo ewentualnych niespodzianek, które podczas jazdy pociągiem raczej się nie zdarzają – turbulencje, lądowania awaryjne, zrzucanie paliwa, niebezpieczne spotkania ze stadem ptaków czy ekstremalny upał, przez który mogą nas nie wpuścić na pokład.
Amerykanin Patrick Smith ma 54 lata, lekcje pilotażu zaczął pobierać w wieku 14 lat, a od 1990 roku lata jako pilot zawodowy samolotami towarowymi i pasażerskimi, obecnie Boeingami 757 i 767 dalekiego zasięgu. Jego pasją – oprócz naturalnie lotnictwa – jest chęć wytłumaczenia ludziom, na czym ono właściwie polega. W książce „Pilot ci tego nie powie”, w znacznej mierze opartej na tekstach, które przez lata publikował na swojej stronie askthepilot.com, Smith wyjaśnia wszystkie te tajemnicze rzeczy, które nas fascynują – lub przeciwnie: przerażają – od momentu postawienia stopy na lotnisku.
Oczywiście, jak to bywa w wypadku tego rodzaju książek, i w tej nie mogło zabraknąć ciekawostek w rodzaju: dlaczego w klasie ekonomicznej jest tak ciasno, czy piloci się czegoś boją, a jeśli tak, to czego, czym napełniane są opony w kołach samolotów i dlaczego nie jest to powietrze, z jakiego powodu piloci w czasie lotu nie jedzą takich samych potraw, łącznie z wyjaśnieniem, jak to w ogóle możliwe, że samolot leci. Ale są to tylko wisienki na torcie tej opowieści, główny jej nurt bowiem skupia się na tym, czym naprawdę są rzeczy, które wydaje się nam, że widzimy lub słyszymy (na przykład coś, co wygląda jak zrzucanie paliwa ze zbiorników w skrzydłach przed lądowaniem lub dziwne dźwięki podczas lotu, które bierzemy za pracę silników).
Dowiemy się, dlaczego czasami w wypadku opóźnienia startu nie można wypuścić pasażerów z samolotu, tylko tkwią w nim na płycie lotniska, jakie uprawnienia ma pilot, czego brakuje w instrukcji procedur bezpieczeństwa prezentowanej na początku lotu, jak naprawdę wygląda zjazd rękawem ewakuacyjnym, czym różni się lądowanie awaryjne od zapobiegawczego, w czyich tak naprawdę rękach jesteśmy, lecąc dziesięć kilometrów nad ziemią oraz co to jest wielkie koło i dlaczego najkrótsza droga z Nowego Jorku do Hongkongu prowadzi najpierw na północ, do Arktyki, a potem nad biegun i na południe, a z Europy do Ameryki Północnej leci się nad Nową Funlandią, Labradorem, a czasem nawet nad Grenlandią.
Smith wyjaśnia też, dlaczego samolot to najbezpieczniejszy środek transportu, co oznacza, że siłą rzeczy musi opowiedzieć również o wypadkach lotniczych. Dowiemy się więc, jak i dlaczego doszło do najgorszej katastrofy lotniczej w dziejach, kiedy w marcu 1977 roku dwa Boeingi 747 linii Pan Am i KLM zderzyły się na pasie startowym na lotnisku na Teneryfie, dlaczego Airbus 320 lot JetBlue 292 w 2005 roku przez trzy godziny krążył nad Atlantykiem, czekając na awaryjne lądowanie w Los Angeles i czy spektakularne lądowanie kapitana Chesleya „Sully’ego” Sullenbergera i jego pierwszego oficera Jeffa Skilesa Airbusem A320 na rzece Hudson w styczniu 2009 roku rzeczywiście było aż tak bohaterskim wyczynem, jak przedstawiły to media, a potem kino (słynny film Clinta Eastwooda „Sully” z Tomem Hanksem i Aaronem Eckhartem). Smith wyjaśnia też, czy bohaterscy piloci za swoje niezwykłe wyczyny dostają nagrody – nie dostają.
Krótko mówiąc, Smith opowiadając o tym, jak funkcjonuje lotnictwo i linie lotnicze, „odtajnia” mnóstwo rzeczy, o których przewoźnicy nie mówią lub ukrywają je za żargonem, którego pasażerowie nie rozumieją i w efekcie o nich nie wiedzą lub wydaje się im, że wiedzą, a tak naprawdę się mylą. Książka, napisana bardzo ładnym, a jednocześnie klarownym językiem i z dużym poczuciem humoru, jest niewątpliwie ciekawą pozycją dla fanów lotnictwa. Ale nie da się oprzeć wrażeniu, że powinni ją przeczytać przede wszystkim ci, którzy boją się latać.
„Pilot ci tego nie powie”, Patrick Smith
Muza, 2019