Poważny kryzys, trudne do rozwiązania konflikty lub po prostu niemożność osiągnięcia porozumienia - z tymi problemami najczęściej zgłaszają się do terapeutów pary. Terapia dla par pozwala im się porozumieć, ustalić jakie mają cele, rozwiązać problemy, z którymi się borykają... Podjęta w odpowiednim momencie decyzja o jej rozpoczęciu może uratować związek albo pomóc będącym w nim osobom go zakończyć.
Terapia dla par, to - jak wskazuje nazwa - spotkanie osób pozostających w związku (niekoniecznie małżeńskim i niekoniecznie jednopłciowym) z terapeutą. Prowadzący terapię par specjalista ma za zadanie pomóc im poprawić jakość ich relacji, rozwiązać poważne problemy, poradzić sobie z kryzysami. Dzięki temu nieoceniającemu, bezstronnemu mediatorowi uczestnicząca w terapii para może określić swoją aktualną sytuację oraz wspólne cele. Skutkiem terapii może być zarówno ulepszenie związku, jak i decyzja o jego zakończeniu.
Rozpoczęcie właściwej terapii par poprzedza 1-3 spotkania diagnostyczne, które pozwalają terapeucie poznać aktualną i przeszłą sytuację życiową pary oraz zorientować się, jakie są plany i oczekiwania klientów. Gdy etap diagnostyczny dobiega końca, osoby uczestniczące w terapii par razem z terapeutą określają jakie cele chcą osiągnąć podczas kolejnych spotkań.
Jak tłumaczy *Sylwia Michalczewska, psycholog prowadząca między innymi terapię dla par, podczas spotkań z terapeutą osoby pozostające w związku mają szansę zdefiniować swój problem. - A to nie zawsze jest jasne i oczywiste - tłumaczy Michalczewska. - Często nasze zachowania są nieco zautomatyzowane - działamy według określonego schematu. Nie zawsze zastanawiamy się z czego one wynikają i jak oddziałują na naszych bliskich.
Gdy para razem z terapeutą określa jaki jest cel ich spotkań, nad czym będą podczas nich pracować, rozpoczyna się właściwa terapia. A jej powodzenie w dużej mierze zależy od motywacji i determinacji obydwojga partnerów. Chociaż na spotkania z terapeutą przychodzi para, to każda z osób będąca w tym związku musi wykonać dużą samodzielną pracę.
Ważne jest też, żeby każda ze stron była otwarta na sygnały płynące od partnera. - Tylko dzięki otwartości, czyli między innymi gotowości do przyjęcia informacji zwrotnej, można spodziewać się jakiś efektów - mówi Sylwia Michalczewska. - Bardzo ważna jest umiejętność wsłuchania się nie tylko w potrzeby własne, ale również naszego partnera. Podczas terapii mamy szansę uświadomić sobie źródło problemu albo przyczynę naszego poczucia niespełnienia, możemy zrozumieć motywy działania nas samych, jak również partnera.
Terapia dla par nie jest dla każdego. Nie będzie ona dobrym rozwiązaniem, gdy jeden z partnerów boryka się z problemem uzależnienia (np. jest alkoholikiem) czy chorobą psychiczną. W takiej sytuacji wskazana jest przede wszystkim terapia indywidualna. A kiedy zdecydować się na terapię dla par?
Warunkiem szczęścia w związku jest poczucie każdej z pozostających w tej relacji osób, że jest szanowana, wysłuchana, zrozumiana, "zaopiekowana" i pożądana.
Dzięki terapii dla par możemy uświadomić sobie, jakie są przyczyny napięć w naszym związku, zrozumieć motywy działania partnera lub swoje własne. - Gdy wiemy, z czego mogą wynikać nasze reakcje lub reakcje naszego partnera, łatwiej jest je kontrolować - tłumaczy Sylwia Michalczewska.
Sylwia Michalczewska zwraca też uwagę na problem komunikacji w związku: - Wiele nieporozumień bierze się z trudności w komunikacji, a w zasadzie z jej braku. Nie komunikujemy wprost swoich potrzeb, oczekiwań, tylko czekamy aż nasz partner sam zrozumie albo domyśli się, o co nam chodzi - wyjaśnia Michalczewska. Problem z komunikacją w związku może też wynikać z tego, że komunikat naszego partnera "kodujemy" zgodnie z naszymi schematami i na przykład - wbrew jego intencjom - czujemy się przez niego oceniani. Jeszcze innym problemem jest agresywna komunikacja w związku - stosowanie różnego rodzaju porównań, zastrzeżeń formułowanych w formie pretensji, których skutkiem jest poczucie odtrącenia.
Terapia może również pomóc w uświadomieniu sobie swoich potrzeb. Codzienność nie sprzyja refleksji nad samym sobą czy związkiem. Jesteśmy przytłoczeni obowiązkami zawodowymi i domowymi, zbyt zajęci, żeby zastanowić się, czego chcemy od życia i naszego partnera.
- Terapia pomoże zatrzymać się przy myślach o sobie, o związku. A to może doprowadzić nas do różnych wniosków i na przykład pomóc nam zdefiniować swoje potrzeby, określić, jak chcemy żyć i dowiedzieć się, czy ta nasza wizja jest spójna z wizją partnera - tłumaczy Sylwia Michalczewska.
Może się okazać, że rozbieżności pomiędzy naszymi potrzebami, a potrzebami partnerami są do zaakceptowania, i nie muszą one wpływać na jakość związku. Ale mogą one być także na tyle duże, że uniemożliwią dalsze wspólne życie. I choć taka świadomość jest bolesna, dzięki niej jesteśmy w stanie oszczędzić sobie trwającego latami bólu i frustracji oraz dać sobie szansę na szczęście.
*Sylwia Michalczewska jest psychologiem, seksuologiem, członkiem Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego. Znajduje się pod stałą superwizją u certyfikowanych superwizorów PTS. Prowadzi konsultacje i poradnictwo psychologiczne oraz seksuologiczne, a także terapię zaburzeń seksualnych - zarówno indywidualnie, jak też dla par.