„Zachowaj spokój” i… 22 kwietnia włącz Netflix, by zobaczyć najnowszą produkcję streamingowego giganta, zrealizowaną na podstawie powieści Harlana Cobena. Na co możesz liczyć? Wciągającą opowieść, świetną grę aktorską i 6 odcinków mile spędzonego czasu. Nie przekonałam cię? Z pewnością zrobi to moja rozmowa z Magdaleną Boczarską i Leszkiem Lichotą.
„Zachowaj spokój” to adaptacja (druga już w polskiej wersji) kryminalnej powieści Harlana Cobena. Serial opowiada historie mieszkańców zamożnego osiedla. Ludzi, którzy do momentu śmierci młodego chłopaka i zaginięcia jego kolegi, wiodą spokojne życie. Gdy 18-letni Adam (w tej roli gra Krzysztof Oleksyn) znika bez śladu, a jego rodzice (w te postaci wcielają się Magdalena Boczarska i Leszek Lichota) robią wszystko, by odnaleźć syna.
Dodam, że produkcja ta porusza wiele ważnych dziś wątków. Jednym z tych, który według mnie wybija się na pierwszy plan, jest zaufanie. I nie chodzi tylko o to w związku, lecz przede wszystkim na linii rodzic-dziecko. Poza tym dochodzi również kwestia nowych technologii, które nie zawsze pomagają być jedynie w lepszym kontakcie ze światem, a także aspekt radzenia sobie młodych ludzi z otaczającymi problemami. Zresztą o tym wszystkim udało mi się porozmawiać z Magdą Boczarską i Leszkiem Lichotą.
Czy dziś łatwiej jest być nastolatkiem, a może rodzicem? Czy będąc na miejscu swoich bohaterów postąpili by w swoim życiu tak samo? Co było najtrudniejsze podczas pracy na tym planie? Odpowiedzi między innymi na te pytania znajdziesz w naszym wideo.
A kogo jeszcze zobaczymy na ekranie? Agatę Łabno, Mirosława Zbrojkiewicza, Bartłomieja Topę, Wiktorię Gorodeckaję, Tomasz Drabika czy Martę Piętkę. W opowieści tej pojawiają się także Agnieszka Grochowska i Grzegorz Damięcki, których możesz kojarzyć z pierwszej ekranizacji książki Cobena, czyli „W głębi lasu”.
Dlaczego warto włączyć na Netflixie właśnie tę produkcję? Odpowiedzi na to pytanie jest kilka. Zacznę jednak od tego, że serial nie wciąga od początku, niemniej jednak jeśli dasz mu szansę i zobaczysz pierwszy odcinek do końca, później trudno będzie ci wcisnąć pauzę. Nie będę ci zdradzać zbyt wiele, bo „Zachowaj spokój” nie raz mnie zaskoczyło, więc nie chcę ci tego odbierać. Jednakże mogę napisać, że nie pożałujesz tej decyzji ze względu na intrygującą fabułę, rewelacyjną grę aktorską (dla mnie szczególnie Magdy Boczarskiej), piękne zdjęcia i morze refleksji, w które wypłyniesz jeszcze w trakcie oglądania.
Brzmi intrygująco, prawda? Tak więc… „Zachowaj spokój” i miłego seansu!