Medycyna Estetyczna

Zabiegi beauty po epidemii: czy są bezpieczne?

Zabiegi beauty po epidemii: czy są bezpieczne?
Fot. Trinette Reed/ Stocksy Unied

Dzień 18 maja powinien zostać ogłoszony Dniem Urody. Po dwumiesięcznym odosobnieniu mogłyśmy wreszcie o siebie profesjonalnie zadbać. Drzwi otworzyli fryzjerzy, kosmetyczki, salony manikiuru, wiele gabinetów medycyny estetycznej. Czy wizyta w nich jest bezpieczna?

W najlepszej sytuacji są te z nas, które kupowały w czasie izolacji vouchery u swoich specjalistów od urody. Lojalność zobowiązuje – zostaną przyjęte w pierwszych dniach odmrożenia. Pozostałe z nas muszą „tropić i łowić” wolne terminy. Najwięcej chętnych jest do fryzjera, na farbowanie. Bo świeży kolor włosów daje poczucie normalności. A jak z poczuciem bezpieczeństwa? O to zadbają profesjonaliści. Zgodnie z zaleceniami rządowymi.

Chcę wejść

Nie możesz bez telefonicznego umówienia się. By klienci nie gromadzili się w poczekalniach. Przychodzą na czas – ani za wcześnie ani za późno (przepadłam, zawsze się spóźniam). Jeśli lekarz medycyny estetycznej lub kosmetyczka nie wyrobi się w czasie przeznaczonym dla ciebie, następna osoba będzie czekać na zewnątrz! Na dzień dobry wypełniasz deklarację, czy nie jesteś chora. Masz zmierzoną temperaturę. Po przyjściu zdejmujesz wierzchnie ubranie - Musimy ci zagwarantować, że twój płaszcz, sweter, marynarka nie będą dotykać w szafie ubrania innej osoby – mówi Agnieszka Płusa z Zakładu Fryzjerskiego Agnieszka Płusa w Warszawie. - Sama wkładasz je do przygotowanego przez obsługę pokrowca albo, tak jak u nas, do dużego worka, żeby nikt postronny ich nie dotykał – wyjaśnia. W gabinecie medycyny estetycznej używasz ochraniaczy na buty lub stawiasz nogi na rodzaju plastra umieszczonego na podłodze. Po dezynfekcji rąk zakładasz maseczkę i rękawiczki – mówi dr Andrzej Ignaciuk, szef Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging.  W poczekalni nie ma żadnych ulotek, broszur, podczas wizyty nie dostaniesz kawy ani herbaty. Tylko wodę, zalecana jest butelkowana mała, którą pacjentka-klientka otwiera sobie sama, albo przelewa do jednorazowego kubeczka.

Wchodzę

W gabinecie medycyny estetycznej musisz być sama – nie możesz przyjść z osobą towarzyszącą. W salonie manikiuru lub fryzjerskim powinny być zachowane dwumetrowe odstępy między klientami. Albo parawany oddzielające ich. W salonach Nail Spa Marzeny Kanclerskiej przepierzenia z pleksi są też między manikiurzystką a klientką. – Siedzą metr od siebie, więc muszą być oddzielone - mówi. - Nad stolikiem jest otwór, przez którą klientka podaje rękę manikiurzystce. Jak na poczcie. Oczywiście i klientka, i obsługujące osoby muszą mieć maseczki lub/i przyłbice. - Przy strzyżeniu przyłbice się nie sprawdzają, bo to czynność wymagająca precyzji, a od tworzywa odbija się światło i obraz jest nieostry – mówi fryzjerka Agnieszka Płusa. - Dlatego podczas cięcia używamy maseczek, do pozostałych czynności przyłbic. Na zmianę, dzięki temu trochę mniej się dusimy.

I fryzjer, i lekarz medycyny estetycznej powinien być w stroju służbowym. Lekarz – wiadomo w fartuchu. Fryzjerzy u Agnieszki Płusy mają w salonie buty zmienne. Ubrania przebierają przed wyjściem z pracy i zostawiają w salonie, na następny dzień. Albo idą w tych rzeczach do domu, ale następnego dnia muszą przyjść w innych. A te używane w gabinecie wyprać, nawet dżinsy. Zgodnie z zaleceniam, klientki nie powinny mieć na sobie ozdób i biżuterii. Na szczęście to nie wszędzie jest respektowane, z uwagi na niewielkie ryzyko przenoszenia wirusa na tych drobnych bibelotach. Ale musisz się pogodzić z tym, że nigdzie nie pozwolą ci użyć, ba, nawet wyjąć telefonu komórkowego. To stwarzałoby za duże zagrożenie. Co jeszcze? W Mr&Mrs Spa wchodzisz do gabinetu we własnych ubraniach, nie w firmowym szlafroku. I nie możesz przed albo po zabiegu skorzystać ze strefy wypoczynku. No i trudniej się zapisać. Jak wszędzie. - Po pierwsze możemy przyjąć mniej klientów, by był zachowany dystans. Po drugie po każdej klientce musimy dezynfekować jej miejsce, a to wszystko trwa – wyjaśnia Marzena Kanclerska.

Zabieg i co dalej

- Jeżeli jest wykonywany na twarzy, pacjentka zdejmuje maseczkę – tłumaczy dr Ignaciuk. - Jeżeli zabieg dotyczy ust, przepłukuje usta płynem dezynfekującym. - Gdy zbliżam nożyczki do ucha klientki, musi zdjąć maseczkę z jednej strony, ale ma obowiązek trzymać ją przy ustach ręką – dodaje Agnieszka Płusa.  

Czy można w salonie kupić kosmetyki, tak jak do tej pory? Tak, ale to fryzjer albo recepcjonista zapakuje ci je do torby. Pacjentka żegna się bez podawania ręki z zachowaniem bezpiecznej odległości i płaci – najlepiej kartą. Po każdej pacjentce fotel jest dezynfekowany. Kontakty, klamki i terminal co najmniej trzy razy dziennie. - Jednorazowa folia zabezpieczająca fotel i jednorazowe ręczniki są wyrzucane – dodaje fryzjerka - Ale to dla nas nie nowość, już wcześniej mieliśmy takie zasady. Nowością są za to ceny środków dezynfekujących, rękawiczek. Są dużo droższe, niż przed pandemią. Z tego powodu usługi beauty zdrożały średnio o 10 procent.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również