artykuł sponsorowany

Od 30 lat jest sprawdzony sposób na zmarszczki, mówi dr n. med. Krzysztof Jakubowski

Od 30 lat jest sprawdzony sposób na zmarszczki, mówi dr n. med. Krzysztof Jakubowski
Fot. Launchmetrics/Spotlight

Jednym z najczęstszych powodów, dla których pacjentki i pacjenci zgłaszają się do gabinetu medycyny estetycznej, są zmarszczki mimiczne. To linie, które pojawiają się na czole, między brwiami czy w okolicach oczu – początkowo tylko przy uśmiechu czy marszczeniu czoła. Co z nimi zrobić? Podpowiada dr n. med. Krzysztof Jakubowski, lekarz medycyny estetycznej.

Z wiekiem skóra traci elastyczność, a powtarzające się ruchy mięśni twarzy sprawiają, że zmarszczki się utrwalają. Najskuteczniej zapobiega im i redukuje je czasowe ograniczenie pracy mięśni wywołujących marszczenie się skóry. Taka jest rola wstrzykiwanej przez lekarza toksyny botulinowej. Działa na połączenia nerwowo-mięśniowe, by zablokować mimikę w danym miejscu i zrelaksować je. Efektem jest wygładzenie skóry nad mięśniem. Co ważne, efekt nie jest trwały i nieodwracalny – utrzymuje się od 3 do 4 miesięcy, po czym napięcie mięśniowe stopniowo powraca.

Gdzie wstrzykuje się toksynę botulinową?

Największe zainteresowanie zabiegiem dotyczy okolic czoła, glabelli (czyli tzw. lwiej zmarszczki) oraz kurzych łapek wokół oczu. Coraz częściej rozluźniamy też mięśnie brody, okolicy nosa czy szyi. W niektórych przypadkach możemy też toksyną botulinową delikatnie unieść brwi, co daje bardzo naturalny efekt „otwarcia” oka i wypoczętego spojrzenia. Zabieg ten to także doskonała forma prewencji. Decydują się na niego coraz częściej pacjentki i pacjenci około trzydziestego roku życia, którzy chcą zapobiec utrwaleniu się zmarszczek. Z doświadczenia wiem, że dzięki regularnym, ale delikatnym zabiegom z użyciem toksyny twarz dłużej wygląda na młodą – dzięki niej w przyszłości nie ma potrzeby sięgać po bardziej inwazyjne rozwiązania.

Czy po zabiegu wymagana jest rekonwalescencja?

Nie. Zabieg trwa kilkanaście minut, można po nim od razu wrócić do pracy i codziennych obowiązków. Na pierwsze efekty wygładzenia trzeba poczekać 3–5 dni, na ostateczny zwykle 10–14 dni.

Czy unieruchomienie mimiki nie sprawia, że twarz wygląda nienaturalnie?

Nie. Dobrze wykonany zabieg nie powoduje "zamrożenia" twarzy. Zawsze podkreślam pacjentom, że naszym celem nie jest unieruchomienie mimiki, lecz jej złagodzenie. Twarz ma wyglądać naturalnie, świeżo i harmonijnie, a nie sztucznie gładko. Oczywiście kluczowe jest doświadczenie lekarza, dobór odpowiednich dawek i precyzyjna technika – to one decydują o tym, czy efekt będzie naturalny i estetyczny. Toksynę należy stosować z umiarem, zgodnie z anatomią pacjenta. Wtedy daje subtelne, ale widoczne rezultaty. Działa dokładnie tam, gdzie trzeba – bez przesady i bez efektu maski.

Toksyna botulinowa coraz częściej stosowana jest też do innych celów – nie tylko w medycynie estetycznej, na przykład do leczenia nadpotliwości, bruksizmu, migreny. Okazała się bezpieczna i niezastąpiona, przez ponad trzydzieści lat nie znaleziono dla niej alternatywy.

IMG_8701 (1)
Dr n. med. Krzysztof Jakubowski, lekarz medycyny estetycznej
materiały prasowe

 

Materiał powstał we współpracy z firmą Galderma – największą niezależną firmą dermatologiczną na świecie, z ponad 30-letnim doświadczeniem w holistycznej opiece skóry. Misją firmy jest opracowywanie substancji najwyższej jakości w każdym zakresie: leczenia, pielęgnacji czy poprawy jakości naszej skóry. Galderma posiada najszersze portfolio substancji iniekcyjnych dedykowanych zabiegom z zakresu medycyny estetycznej. Galderma jest właścicielem m.in. marki Cetaphil.

 

 

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również