"I tak po prostu" (ang. "And Just Like That") to druga serialowa część przygód nowojorczanek Carrie Bradshaw (Sarah Jessika Parker), Mirandy Hobbes (Kristin Davis) i Charlotte York (Cynthia Nixon), które razem z Samanthą Jones (Kim Cattrall) zasłynęły jako bohaterki kręconego między 1998 a 2004 rokiem „Seksu w wielkim mieście”. W "I tak po prostu" są dojrzałymi kobietami po 50.
W kontynuacji serialu obok wyżej wspomnianych na pierwszy plan wysuwają się nowe bohaterki/bohaterowie fabuły, takie jak Lisa Tod Wexley (Nicola Ari Parker), Nya Wallace (Karen Pittman) i Che Diaz (Sara Ramirez).
Serial dostępny jest na platformie HBO od grudnia 2021 roku, a nowe przygody bohaterek widz poznaje na przestrzeni 10 półgodzinnych odcinków. W produkcji zabrakło postaci Samanthy – Kim Cattrall miała odmówić wzięcia udziału w produkcji ze względu na wieloletni konflikt z Sarah Jessicą Parker oraz kwestie finansowe. Była najdowcipniejszą i najbardziej "wyzwoloną" z dziewczyn, a na planie „Seksu w wielkim mieście” pojawiła się jako pierwsza.
O ile bohaterki "Seksu w wielkim mieście" łamały tabu dotyczące seksualności początku XX wieku, o tyle twórcy kontynuacji przygód Carrie, Mirandy i Charlotte (a także nieobecnej fizycznie, ale pozostającej wciąż na ustach przyjaciółek Samanthy) zadbali o różnorodność pod względem tożsamości płciowej i orientacji seksualnej nowych bohaterów, czyli znak "nowych czasów" . I tak, wśród bliskich Carrie, Charlotte i Mirandy pojawia się m.in. niebinarna Che Diaz (znana z roli Callie Torres w „Chirurgach Sara Ramirez) oraz poszukująca swojej tożsamości płciowej córka Charlotte.
Produkcja, choć szalenie przez fanów "Seksu w wielkim mieście" wyczekiwana, podobnie jak oryginalny serial, spotkała się z krytyką. Widzowie nie tylko negatywnie komentowali losy bohaterów, które potoczyły się nie po ich myśli, ale przede wszystkim surowo oceniali kwestie mody, która w ich opinii nijak nie przystaje do realiów życia dojrzałych bohaterek.
Dodatkowo produkcji nie przysłużył się fakt, że gdy tylko „I tak po prostu” weszło na ekrany, jeden z głównych bohaterów (Mr. Big grany przez Chrisa Notha) musiał zmierzyć się z oskarżeniami o napaść na tle seksualnym. Aktor zdecydowanie zaprzeczył tym zarzutom, jednak producenci serialu, którzy uśmiercili go w pierwszym odcinku „I tak po prostu” zdecydowali się na wycięcie finałowej ceny z jego udziałem, w której Big miał pojawić się we wspomnieniach Carrie.