Książkowa komedia romantyczna czyli "Chętnie przyjmę oświadczyny"
Fot. mat. pras.
Lekka i zabawna powieść romantyczna o dziewczynie, która, aby zdobyć majątek babci, musi znaleźć męża i utrzymać związek przez siedem lat. W wyścigu o pieniądze ma konkurentkę - znienawidzoną kuzynkę. Akcja toczy się w Nowym Jorku, miejscu które sprzyja raczej imprezowaniu, niż nawiązywaniu stabilnych relacji.
Nowojorskie życie Mallory kręci się wokół imprez, zabawy, randek i rywalizacji z Mel, nielubianą kuzynką, która nagle staje się konkurentką do spadku. Skąd ten nagły wyścig o pieniądze? Otóż ich babcia ogłasza, że spadek dostanie ta z wnuczek, która pierwsza wyjdzie za mąż i, żeby nie było tak łatwo, utrzyma małżeństwo przez siedem lat.
Już sam początek powieści zapowiada pełną zwrotów akcji dobrą zabawę, gdzie pieniądze stają się jedynie punktem wyjścia do kolorowych sercowych przygód. Oczywiście babcia miała swój cel - chciała, by wnuczki, które dotąd jedynie korzystały z dobrodziejstw wielkiego miasta i cieszyły się swobodą i wolnością, znalazły coś więcej i zmieniły podejście do miłości.
Książka napisana jest przez Katarzynę Bester lekko i z humorem: "Dwa lata na znalezienie męża? Czy ja w ogóle potrzebuję męża? Pewnie nie, ale wydaje mi się, że majątek babci mógłby się przydać. Przecież faceta mogę się kiedyś pozbyć. Ciocia Josephine pozbywała się dwukrotnie i rodzina się od niej nie odwróciła. Cholera, oferta babci jest kusząca. Nie ukrywam, że jara mnie nie tylko możliwość otrzymania spadku, ale przede wszystkim szansa na skopanie dupy Melanie. Nienawidzimy się od małego, kiedy to kuzynka urwała głowę mojej Barbie. Później było już tylko gorzej". Zachęcone do idealnej lektury na lato?
