Krowie mleko często budzi kontrowersje. Zdaniem niektórych szkodzi, wywołuje alergię, problemy trawienne. Zdaniem innych jest niezbędne dla zdrowia, wzmacnia kości i zęby. Czy należy je spożywać? A może lepsze jest „mleko” roślinne? Wątpliwości rozwiewa Anna Radowicka, dietetyczka i technolog żywności.
Spis treści
Anna Radowicka: Osoby, które nie mają nietolerancji na laktozę lub alergii na białka mleka krowiego, mogą pić je bez obaw i korzystać z zalet mlecznych produktów: serów, kefirów, jogurtów. Eliminacja nabiału bez potrzeby może prowadzić do niedoborów witaminy D i wapnia u osób w każdym wieku.
To żywność naturalnie bogata w składniki odżywcze. Dostarcza niewielu kalorii, a zapewnia wysokiej jakości białko, mnóstwo witamin i minerałów, jak witaminy B12 i B2, wapń, fosfor czy jod. Produkty mleczne w diecie są potrzebne do rozwoju i funkcjonowania organizmu oraz utrzymania zdrowia nie tylko w dzieciństwie, ale na wszystkich etapach życia. W okresie dojrzewania kości potrzebują̨ wysokiej jakości białka i wapnia do wzrostu oraz rozwoju, w późniejszym okresie – do utrzymania zdrowego, mocnego szkieletu.
To zależy przede wszystkim od pozostałych składników diety, ale też preferencji smakowych. Jeśli dostarczamy sobie odpowiedniej ilości białka i tłuszczu z innych produktów (np. mięsa, ryb, roślin strączkowych, olejów, orzechów i nasion), możemy wybierać mleko chude, typu 1,5%. Ważna jest różnorodność. Unikajmy monotonii. Wszystkie rodzaje mleka są zdrowe i zalecane do spożycia. W zależności od tego, co lubimy, sięgajmy po ulubiony nabiał. Chociaż zgodnie z najnowszymi rekomendacjami Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego (PZH) produkty mleczne pełnotłuste lepiej zamieniać na niskotłuszczowe – to dlatego, że dieta przeciętnego Polaka zawiera zbyt dużo tłuszczu. Instytut zaleca też spożywanie większej ilości produktów mlecznych fermentowanych, takich jak jogurty, kefiry, maślanki, które są bogate w korzystne dla odporności probiotyki.
Zawiera więcej białka i tłuszczu niż krowie, jednak oba są równie zdrowe. Mają podobną zawartości witamin: choć mleko kozie ma więcej witaminy A i niacyny (witaminy B3), jest uboższe w kwas foliowy, witaminy B2 i C, a także B12, która jest potrzebna zwłaszcza osobom z problemem niedokrwistości (popularnie zwanym anemią). Natomiast, ponieważ mleko kozie ma niższy poziom laktozy, może być dobrym zamiennikiem dla osób cierpiących na jej nietolerancję.
Proces obróbki termicznej mleka zmniejsza jego wartość odżywczą, m.in. zawartość kwasu foliowego, biotyny czy witaminy C. W przypadku mleka UHT, które podgrzewa się kilka sekund w temperaturze 135-150 st. C, ich ilość spada nawet o 25%. Dodatkowo traci naturalną florę bakteryjną. Z drugiej strony, podczas podgrzewania zmniejsza się ilość tłuszczu. Dlatego mleko UHT i pasteryzowane (to drugie w temperaturze poniżej 100 st. C, przez kilkanaście sekund) będą dobrym wyborem dla osób z wysokim poziomem cholesterolu – mleko prosto od krowy zawiera nawet do 5% tłuszczu. Mleko „świeże” ze sklepu też jest pasteryzowane, choć w najniższej temperaturze. Surowe, które zawiera najwięcej minerałów i witamin, można kupić tylko z gospodarstwa (producentów zrzesza np. lokalnyrolnik.pl).
Napoje roślinne to idealne rozwiązanie dla osób z nietolerancją laktozy, jak i tych, które unikają składników odzwierzęcych. Nie są jednak w stanie dostarczyć organizmowi tej samej ilości białka co mleko. Różnice należy więc wyrównywać poprzez spożywanie innych produktów, które są źródłem białka. Mimo że roślinne alternatywy dla mleka występują także w wersji fortyfikowanej, wzbogacone minerałami, niektórych – zwłaszcza wapnia – organizm nie przyswaja w tej postaci tak skutecznie jak z mleka od zwierząt. To dlatego, że w tym ostatnim występuje naturalnie witamina D, która pozytywnie wpływa na wchłanianie wapnia.