L'Oreal Paris w twojstyl.pl

Idealnego kremu odmładzającego szukamy metodą prób i błędów. Ale na to, jak kształtują się nasze pielęgnacyjne nawyki, w dużej mierze wpływ mają… wspomnienia z dzieciństwa

Idealnego kremu odmładzającego szukamy metodą prób i błędów. Ale na to, jak kształtują się nasze pielęgnacyjne nawyki, w dużej mierze wpływ mają… wspomnienia z dzieciństwa
Fot. 123rf

To właśnie mamom zawdzięczamy często pierwsze kosmetyczne zachwyty, a także to, jak podchodzimy do pielęgnacji w ogóle: czy potrafimy czerpać z niej radość i dopasować ją względem potrzeb swojej skóry tak, by upływ czasu traktować jak sprzymierzeńca, a nie wroga. Oto moje pielęgnacyjne odkrycie, które zawdzięczam właśnie mamie i bez którego nie wyobrażam sobie codziennego rytuału piękna!

Jak przebiega decyzja o wyborze tego, a nie innego kosmetyku? Naukowcy zbadali, że w 50% przebiega ona z wyłączenie świadomości, „pozarozumowo”: najczęściej kierujemy się intuicją, doświadczeniem przyjaciółki, która sama czegoś spróbowała i w zachwycie poleciła sprawdzony produkt, a także zapachem, który uwodzi od pierwszej chwili, gdy zanurzymy w słoiczku nos. Czasem także pod wpływem deklaracji producenta, któremu swoją obietnicą zdarza się trafić nam prosto w serce.

W ten sposób w naszym zakupowym koszu ląduje wiele przedmiotów: z częścią z nich zwiążemy się na dłużej, inne zagoszczą na półkach tylko przelotnie. Ale z wyborem kremu jest inaczej. Od dziecka mamy całkiem słuszne przeświadczenie, że jest to kosmetyk wyjątkowy: taki, któremu powierzamy zdrowie i dobrostan naszej skóry, bo otula ją czule jak jedwabny albo kaszmirowy szal, taki, który pomaga dzień po dniu odpowiadać potrzeby, ale też rozprawiać się z jej kaprysami i ulegać chwilowym zachciankom. I wreszcie to ten produkt, który daje wyjątkowe poczucie, że właściwie o siebie dbamy, dajemy sobie coś najlepszego.

Do tego jest niewymagający, bo przecież poranny czy wieczorny rytuał z odmładzającym kremem w roli głównej zajmuje tylko chwilę, a jeśli odpowiednio go wybierzemy, skóra potrafi pięknie, niezwykle się odwdzięczyć.

U źródła decyzji o jego wyborze, czy tego chcemy czy nie, leżą także często dawno zapomniane wspomnienia. Dla mnie to dziecięce beztroskie "nurkowanie" w maminej kosmetyczce. W tajemnicy, przy zakluczonych drzwiach, w chwilach, gdy wiedziałam, że szanse na zostanie przyłapaną są na tyle małe, że warto podjąć ryzyka. W ruch szły po kolei nieporadnie nakładany tusz do rzęs (który szczęśliwie udawało się zmyć wodą), szminka, która służyła mi także za róż do policzków, a do tego cała paleta cieni – od bieli, przez złoto i brokaty, aż po czerń.

Słowem, wszystko, tylko nie krem - ten stał półeczkę wyżej, z dala od ciekawskich dziecięcych rączek. Ale co ciekawe, pierwszy stłuczony słoiczek, bo za którymś razem ciekawość nie uszła mi na sucho, przypłaciłam nie tyle karą, co cenną lekcją od mamy: kolejnych następujących po sobie etapów pielęgnacji, właściwej aplikacji kosmetyków, ale przede wszystkim ogromnej przyjemności płynącej z rozważnego dbania o siebie i rozsmakowywania się w nim na każdym etapie - od zachwytu nad zapachem przyjemnie otulającym buzię, przez czuły, niespieszny dotyk i wreszcie pełne zachwytu spojrzeniu w lustro.

Jak się później okazało, ten rytuał połączył nas na dłużej, a podglądanie mamy w trakcie zabiegów kosmetycznych i zaglądanie, później już za zgodą, do jej kosmetyczki, zmieniło się we wspólny zwyczaj wybierania kosmetyków, testowania ich każda na własnej skórze i wymiany urodowych odkryć. Jedno z nich dzielimy do dziś, choć każda ma je w wersji skrojonej na miarę własnych, związanych z wiekiem i potrzebami skóry, potrzeb.

Tym samym wybór kremu niezmiennie pozostaje dla mnie punktem numer jeden przemyślanej, celowanej pielęgnacji, a Ekspert Wieku 40+ od L’Oreal Paris, po którego niezmiennie sięgam, jest intuicyjnym wyborem z kilku względów.

3600522550044 Etykieta Ekspert Wieku 40+ DZIEN MI001573
Krem na dzień Ekspert Wieku 40+ kolagen, L'Oreal Paris
Źródło: mat. prasowe

 

 

Po pierwsze zapach: nos wie najlepiej i kieruje w stronę woni, które znamy i które zakodowane są w pamięci jako bezpieczne, słuszne, dobre. Poza tym, że przywodzi na myśl moje pierwsze doświadczenia, jest przyjemny w odczuciu i łatwy w noszeniu – urozmaica poranny rytuał piękna, ale po chwili dyskretnie znika. 

Po drugie sama formuła: Ekspert Wieku na dzień 40+ od L’Oreal Paris jest odpowiednio lekki, by zadziałać jak baza pod podkład czy lżejszy make up, a jednocześnie na tyle treściwy, by rozprawić się z uczuciem ściągnięcia po myciu, ukoić pragnienie skóry, a do tego nadać jej wypoczęty wygląd. Do tego, co dla mnie syperważne, jeśli nie kluczowe w wyborze kremu na dzień, nie obciąża skóry i pozwala swobodnie aplikować po chwili preparat z filtrem – skóra się nie wyświeca, ale przyciąga oko lekkim naturalnym glow.  

No i efekty: po ok. 4-5 tygodniach stosowania poprawa jest widoczna gołym okiem. To zasługa przede wszystkim włączonego w skład kolagenu (dzięki specjalnym procesom technologicznym podany jest w takiej formie, by przenikać przez naskórek i docelowo 9-krotnie zwiększyć swą objętość, wspomagając w ten sposób redukcję linii i zmarszczek). To ważne o tyle, że naturalny spadek ilości białek budulcowych w skórze, czyli kolagenu i elastyny właśnie, skutkuje stopniową utratą jędrności, która najpierw zarysowuje się delikatnie w postaci zmęczenia, a z czasem, niezadbana, utrwala się.

Do tego w składzie znajdziemy także olejek kameliowy o silnie wygładzających właściwościach, który dodatkowo wspiera zachowanie wilgoci wewnątrz i poprawia elastyczność. Co ciekawe, to jeden z niewielu olejków, który moja skłonna do niedoskonałości skóra szczerze lubi.

Nieco inaczej działa Ekspert Wieku 60+ - tu kluczowe jest dobroczynne działanie składników odżywczych, m.in. peptydów, bo chcemy przede wszystkim poprawić gęstość skóry. Z biegiem czasu bardziej niż zmarszczki i linie doskwiera coraz gorzej zdefiniowany owal: "rusztowanie", na którym skóra jest osadzona osłabia się, a grawitacja bierze górę: w newralgicznych miejscach, czyli w okolicy podbródka, na linii żuchwy, ale także przy skrzydełkach nosa oraz na szyi dostrzegamy charakterystyczne zmiany, które chcemy złagodzić i których pojawienie się możemy skutecznie opóźnić z poziomu codziennej pielęgnacji.

3600522550198 Etykieta Ekspert Wieku 60+ DZIEN MI001573
Krem na dzień Ekspert Wieku 60+ peptydy, L'Oreal Paris
Źródło: mat. prasowe

Podobnie jak w moim kremie Ekspert Wieku 40+, także i w jego „starszym” odpowiedniku zastosowano drogocenny olej z kamelii, ale formuła kosmetyku jest nieco bogatsza: produkt zaaplikowany na skórę rozprowadza się jak olejek, tworząc na jej powierzchni coś w rodzaju łagodzącego, silnie nawilżającego i lekko natłuszczającego kompresu. Skóra jest natychmiastowo ukojona, a przy regularnym stosowaniu wyraźnie jędrniejsza i ładniej napięta. W miarę stosowania jej kondycja odczuwalnie się poprawia - na tyle, że w oku znowu pojawia się błysk: pewności siebie, zadowolenia, poczucia bycia dobrze zaopiekowaną i niezależnie od metryki - niezmiennie młodą.

I to właśnie to, poza pielęgnacyjnym działaniem skrojonym na miarę potrzeb skóry dojrzałej i nieskrywaną satysfakcją z efektów, w pielęgnacji z L'oreal Paris lubimy z mamą najbardziej.  

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również