Pielęgnacja

Makijaż pielęgnujący cerę. Jakie produkty do makijażu wybrać?

Makijaż pielęgnujący cerę. Jakie produkty do makijażu wybrać?
Makijaż pielęgnujący cerę skomponowany z odpowiednio dobranych produktów pozwala nie tylko ukryć niedoskonałości i dodać twarzy koloru, ale także realnie wesprzeć celowaną pielęgnację.
Fot. Imaxtree

Dobrze wykonany, skomponowany z odpowiednio dobranych produktów makijaż pielęgnujący cerę potrafi czynić cuda! Bo skórę możemy skutecznie wspierać nie tylko z poziomu pielęgnacji. Grunt to wiedzieć, po co sięgać: podsuwamy prawdziwych mistrzów w swojej kategorii i podpowiadamy, jakich składników w kosmetykach do makijażu pielęgnacyjnego szukać.  

Czy produkty do makijażu mogą pielęgnować?  

Zbyt piękne, by było prawdziwe? Wcale nie! Są kosmetyki do makijażu, które nie tylko ukrywają niedoskonałości, podkreślają czy dodają koloru, ale dodatkowo, a właściwie przede wszystkim, skórę pielęgnująWiele marek powstało właśnie w ten sposób: założycielka, często makijażystka, zauważa, że produkty, których używa w pracy nie służą skórze klientek: dziewczyny skarżą się na podrażnienia, swędzenie skóry, wysyp niedoskonałości, czy po prostu czują dyskomfort noszenia "czegoś" na twarzy – a przecież makijaż powinien być lekki jak druga skóra.

 

Albo inny scenariusz: skóra wyjściowo jest w dobrym stanie, ale po wielogodzinnym noszeniu makijażu robi się zmęczona, przeciążona i skłonna do niedoskonałości, a to, co na nią zaaplikowałyśmy, z niej spływa. Ale zdarza się też poważniejszy scenariusz.

 

Rose-Marie Swift, zanim założyła kultową dziś markę RMS Beauty, malowała modelki m.in. na sesjach Annie Leibovitz i Patricka Demarcheliera. Gdy podupadła na zdrowiu, a do długiej listy dziwnych, niedających podczepić się pod żadną chorobę symptomów dołączyły bezsenność i ataki paniki, postanowiła dokładniej się sobie przyjrzeć.

 

Lekarz zlecił długą listę badań, których wyniki podsumował jednym zdaniem: "Czy pani pracuje w branży beauty"? Okazało się, że ilość substancji chemicznych, na których działanie wystawiona była w tracie lat pracy z kosmetykami (a miała wówczas niewiele ponad 30 lat) przekroczyła alarmujące poziomy i sprawiła, że organizm powiedział "dość".  Jedynym wyjściem była detoksykująca dieta: zarówno z poziomu talerza (Rose-Marie Swift do dziś jest wegetarianką i zagorzałą fanką diety raw food), jak też pielęgnacji skóry. Nie znaczy to, że zrezygnowała z pracy w ogóle – po prostu znalazła sobie niszę, która wkrótce stała się mainstreamem) i która pozwoliła jej połączyć makijaż z działaniem pielęgnacyjnym.

A zatem pomysł na własną markę wcale nie był ambicją czy fanaberią, ale koniecznością – na rynku dostępne były jedynie ciężkie formuły, które dobrze sprawdzały się jako błyskawiczne rozwiązania podczas sesji zdjęciowych, ale za cenę nieskazitelnej skóry makijażystka (i wiele jej modelek) płaciły zbyt wysoką cenę. RMS Beauty powstało w kontrze do tego: swoje produkty oparte o organiczne formuły makijażystka stworzyła tak, by nie tylko nie szkodziły, ale przede wszystkim dawały skórze namacalne profity.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez rms beauty • organic beauty (@rmsbeauty)

Okazało się – bo wówczas przemysł beauty wcale nie był tak otwarty na podobne rozwiązania jak dziś - że kosmetyki mogą być naturalne, czyli oparte o surowce nieprzetworzone, których nie poddaje się chemicznemu wybielaniu albo zmieniającemu strukturę chemiczną konkretnych składników działaniu wysokich temperatur. I wcale nie trzeba dodawać do nich sztucznego zapachu (który jest jednym z najczęstszych alergenów), ani substancji wypełniających czy przedłużających trwałość. Nawet więcej: można tworzyć doskonałe kosmetyki do makijażu bez sięgania po parabeny, składniki pochodzące z upraw modyfikowanych genetycznie, kontrowersyjny  talk czy oleje mineralne, ftalany, SLS i SLES.

Makijaż pielęgnujący cerę - sprawdzone marki 

Zamiast tego wielu producentów – bo Switf szybko znalazła naśladowców – zdecydowali się sięgnąć po składniki w takiej formie, w jakiej występują one w naturze:  bogate w enzymy, antyoksydanty i witaminy wnikają w skórę sprawiają, że dodatek koloru kładzie się na lepszy grunt.

I tą "czystą" drogą w duchu clean beauty poszło wielu producentów, bo jak się okazuje, dobrej jakości składniki organiczne w produktach do makijażu działają przede wszystkim w dłuższej perspektywie: bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminę E olej buriti, który dodaje się do pielęgnacyjnych podkładów, wspiera produkcję elastyny i kolagenu w skórze, a także pozwala zapobiegać przeznaskórkowej utracie wody.  

 

Olej kokosowy zawiera kwas laurynowy i kaprylowy, dzięki czemu będzie działał przeciwzapalnie i antybakteryjnie, a olej różany pozyskiwany z kwiatów róży damasceńskiej, czyli jeden z cenniejszych i bardziej lubianych składników o działaniu silnie regenerującym, doskonale poprawi nawilżenie i wesprze walkę z niedoskonałościami czy przebarwieniami.

Makijaż pielęgnacyjny, czyli podwójna pielęgnacja 

Za to adaptogeny zawarte w wyciągach z ziół dodawane np. do bazy pod podkład dodatkowo wspierają mikrocyrkulację i sprawiają, że skóra nabiera naturalnego blasku, jest dobrze odżywiona i trzyma wilgoć wewnątrz. Są doskonałym dodatkiem do kosmetyków dedykowanych osobom o skórze wrażliwej.  

 

Szybko okazało się, że zapotrzebowanie na dobre jakościowo kosmetyki do makijażu o działaniu pielęgnacyjnym jest także w sektorze produktów luksusowych: tutaj objawieniem okazała się być dostępna online także i dla nas marka Westman Atelier stworzona przez makijażystkę gwiazd, która podobnie jak Rose-Marie Swift bezskutecznie szukając lepszych produktów do pracy, zdecydowała się stworzyć coś własnego.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Westman Atelier (@westmanatelier)

Ale kolor to za mało – jak Gucci Westman lubi podkreślać w wywiadach, od kosmetyków do makijażu chciała czegoś więcej, niż tylko "podkręcania": pragnęła zmieniać wygląd swoich klientek na lepsze od podstaw, czyli z pozycji poprawy kondycji skóry.

 

Dziś wśród licznych miłośniczek jej nowatorskich rozwiązań można znaleźć także gwiazdy, m.in. Jennifer Aniston, Gwyneth Paltrow, Reese Witherspoon i Cameron Diaz.  Szczęśliwie doskonałe produkty  makijażowe, które mają funkcją pielęgnacyjną ma w swoim portfolio także wiele innych, bardziej "budżetowych" brandów, jak choćby &Other Stories, Ilia, Madara oraz Zuui Organics.

Ale czy takie "kosmetyki naturalne" będą dobre dla każdej skóry? To wcale nieoczywista kwestia przede wszystkim dlatego, że w polskim prawie kosmetycznym nie funkcjonuje jasna definicja naturalnych kosmetyków, przez co wielu producentów dość swobodnie żongluje tą nazwą. No bo skoro nie ma jasnych zasad, naturalnym można nazwać produkt, który zawiera 99% składników pochodzących z  natury, ale również ten, który zawiera ich 95%, a nawet mniej.

 

Podobnie jest z kwestią zawartej w kosmetykach "chemii" – wielu technologów zwraca uwagę na to, że składniki pochodzenia syntetycznego, np. silikony same w sobie nie są złe – wszystko zależy od konkretnej formuły produktu, dopasowania kosmetyku do potrzeb skóry i pielęgnacji jaką stosujemy "pod spód".

Jak dobrać podkład dobry dla cery? 

 Kolejna ważna kwestia, która sprawia, że nie każdy produkt z "czystym składem" będzie odpowiedni dla każdego, dotyczy tego, jaką mamy skórę. Bo dobór odcienia podkładu, choć kluczowy dla ładnego naturalnego efektu, jest przecież wtórny względem jego pielęgnacyjnej funkcji.

 

Skóra normalna w teorii powinna polubić się z każdym produktem - rozświetlenie, zmatowienie czy wyrównanie odcienia zapewnią już podkłady o lekkim stopniu krycia. Ta borykająca się z przebarwieniami będzie miała trochę pod górkę, bo makijaż kryjący od tego, który kryje, ale wciąż daje wrażenie naturalności, dzieli bardzo cienka granica.

 

Największym wyzwaniem jest dobór produktu dla skóry mieszanej i tłustej, która boryka się z niedoskonałościami oraz wrażliwej. Jak dobrać podkład dobry dla cery? W jednym i drugim wypadku obowiązuje ta sama reguła reguła: unikamy preparatów o silnym stopniu krycia, bo mogą zaostrzyć już istniejący trądzik lub nasilić uwrażliwienie skóry. Idealny podkład do cery wrażliwej powinien być pozbawiony składników zapachowych – to dodatek o silnym potencjale alergennym nie niosący dla skóry żadnych korzyści. 

Niezależnie od rodzaju skóry naczelna zasada w doborze podkładu brzmi: testuj na skórze twarzy w dziennym świetle. Warto pamiętać o tym, że produkt, który sprawdzi się u koleżanki czy influencerki z Instagrama niekoniecznie musi być tym idealnym dla nas. Zaaplikowany na skórę na krem, którego używamy na co dzień, bardzo szybko zda egzamin albo go obleje – dobrze dopasowany podkład powinien nosić się jak druga skóra i sprawiać wrażenie, że go nie ma!

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Erborian (@erborian)

Skóry tłuste i ze skłonnością do wyświecania bardzo polubią się z kremami z dodatkiem koloru. Krem BB, czyli blemish balm, lub jak kto woli, beauty balm – oba określenia są zgodne z prawdą - powstał właśnie z myślą o niej: doskonale łączy makijaż z pielęgnacją. Jego formuła może się nieznacznie różnić w zależności od marki, ale zawsze ma ten sam cel: ujednolicić odcień skóry bez jej nadmiernego obciążania, dać lekko świetliste wykończenie, uzupełnić składniki pielęgnacyjne, które dostarczamy skórze za pomocą serum lub kremu i przede wszystkim – zapewnić jej ochronę przeciwko promieniowaniu UV – z reguły kremy BB wyposażone są w filtr SPF. Krem BB najlepiej rozprowadzić na skórze za pomocą palców.

 

Krem CC jest nieco bardziej wyspecjalizowany niż krem BB – to hybrydowy kosmetyk, który łączy w sobie wszystkie zalety beauty balmu z odrobiną pigmentu. Z definicji więc będzie nieco bardziej kryjący (choć wciąż nie tak jak podkład), a do tego nierzadko wyposażony jest w wyspecjalizowane formuły pielęgnacyjne stworzone z myślą o cerach problematycznych, np. opóźniające pojawienie się oznak starzenia czy zwalczające przebarwienia. Znakomicie poradzi sobie z dyskretnym ukryciem drobnych naczynek czy plam potrądzikowych.

Ogromną zaletą kremów BB i CC jest łatwość dopasowania koloru do odcienia skóry – zawarty w nich barwnik szybko się utlenia, dzięki czemu w niewidoczny sposób stapia się ze skórą, naśladując jej ton.  

Pielęgnujący makijaż oka - jakich składników szukać? 

Co ciekawe, makijaż pielęgnujący wcale nie musi ograniczać się do okolic największych partii twarzy. Przeciwnie – delikatna skóra wokół oczu, a także okolice rzęs i brwi także polubią łagodną pielęgnacyjną formę upiększania. Podobnie jak włosy, rzęsy i brwi można olejować.

 

W domowym zabiegu sprawdzą się naturalne oleje, które odżywią cebulki i pomogą przywrócić włoskom elastyczność i sprężystość. Najlepsze będą do tego olejek rycynowy, makadamia, kokosowy, arganowy i ze słodkich migdałów lub słonecznika, którymi wzbogaconych jest wiele tuszów do rzęs.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez revitalash_polska (@revitalash_polska)

Bogate składy mają także makijażowe produkty pielęgnacyjne, np. "Mercedes" wśród odżywek do brwi i rzęs, czyli produkt marki Revitalash, który jego twórca opracował z myślą o chorującej na raka żonie (wskutek leczenia straciła włosy). W składzie znajdziemy m.in. opatentowany kompleks peptydów, lipidy, aminokwasy, biotynę, witaminy z grupy B, zieloną herbatę i żeń szeń, które pobudzają włoski do wzrostu i zabezpieczają je przed nadmiernym wypadaniem i łamliwością.

 

Preparatów obiecujących wzmocnienie i poprawę kondycji włosków jest więcej: przyspieszające wzrost serum Long4Lashes z allantoiną, kwasem hialuronowym, prowitaminą B5 i bimatoprostem daje efekt zauważalnie dłuższych i wzmocnionych rzęs już po 3 tygodniach stosowania, a Embryolisse Soin Booster Cils et Sourcil z odżywczą formułą opartą o ekstrakt z wąkroty azjatyckiej, biotynę peptydy i prowitaminę B5, znacząco hamuje wypadanie włosków i wypełnia ich strukturę, dzięki czemu spojrzenie nabiera większej głębi.

Kosmetyki mineralne - sposób na naturalny makijaż 

Pudry mineralne to te kosmetyki, które budzą najwięcej emocji: mówi się, że kobiety dzielą się na te, które kochają kosmetyki mineralne i te, które ich nienawidzą. Często jednak przeciwniczki kosmetyków mineralnych porzucają uprzedzenia, gdy tylko poznają techniki ich stosowania i doświadczą dobroczynnego dla skóry działania.

 

Sekret kosmetyków mineralnych tkwi w ich formule: oparta w 100% o naturalne starte na proszek minerały działa pielęgnacyjnie i upiększająco lub korygująco, a fakt, że jest całkowicie pozbawiona składników potencjalnie alergizujących sprawia, że są bezpieczne nawet w przypadku chorób skóry, np. aktywnego trądziku lub podrażnień np. po zabiegach.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez kosmetyki naturalne | eko ♻️ (@annabelleminerals_pl)

Podkłady mineralne potrafią wiele: nie tylko kryją (i dają możliwość stopniowania tego efektu), a także ujednolicają koloryt cery, ale dodatkowo ograniczają wydzielanie sebum, „gaszą” stany zapalne w skórze i zmniejszają widoczność porów, nie tworząc na jej powierzchni efektu maski. Wiele z nich zawiera filtry na poziomie SPF 20, dzięki czemu w okresie jesienno-zimowym stanowi wystarczają miejską ochronę przeciwsłoneczną.

 

Makijaż stworzony z pomocą kosmetyków mineralnych wspomaga także leczenie niektórych dolegliwości skóry: korektor sypki od Annabelle Minerals albo Bare Minerals w formie płynnej nie tylko tuszuje niedoskonałości, ale też dzięki działaniu antybakteryjnemu delikatnie wycisza ogniska wyprysków. Dobre marki kosmetyków mineralnych mają w swym portfolio całą gamę produktów od podkładów, przez ultralekkie pudry sypkie do wykończenia makijażu i rozświetlacze, aż po sypkie róże do policzków, które przeciwnie niż kosmetyki w formie kremu, sprzyjają także skórze z problemami, nie pozbawiając jej romantycznego rumieńca. 

Makijaż pielęgnujący: nowy wymiar piękna 

Makijaż pielęgnujący to nie nowy marketingowy chwyt, ale realne wsparcie skóry z problemami, która dzięki niemu szybciej wraca do lepszej kondycji. To także dobry patent na to by w przypadku kłopotów z trądzikiem czy wrażliwością skóry nie pozbawiać się odrobiny koloru i przyjemności malowania się – bo przecież makijaż robimy nie tylko po to, by lepiej wyglądać, ale przede wszystkim z powodu frajdy, jaką jest zabawa z kolorem, sprytne eksponowanie swoich mocnych stron i "strojenie" skóry w dodatek, którzy pozwala jej rozbłysnąć. Makijaż, który pielęgnuje potrafi to lepiej niż każdy inny!

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również