Pielęgnacja

Oczyszczanie twarzy. Nasza dziennikarka przetestowała najpopularniejsze metody

Oczyszczanie twarzy. Nasza dziennikarka przetestowała najpopularniejsze metody
Fot. iStock

Prawidłowe oczyszczanie skóry to jeden z fundamentów pięknej i zdrowej cery. Podpowiadamy, jak oczyszczać twarz, żeby cieszyć dobrze wyglądającą skórą i przy okazji jej nie zaszkodzić.

 

Nie mam wątpliwości, że oczyszczanie twarzy jest – obok jej nawilżania – absolutnie bazowym zabiegiem, od którego w dużej mierze zależy kondycja naszej cery. Na własnej skórze sprawdziłam też, jakie są konsekwencje jej nieprawidłowego oczyszczania. Bo stosując nieodpowiednie metody i kosmetyki, możemy niechcący sprawić, że nasza cera stanie się przesuszona, podrażniona, zacznie się nadmiernie przetłuszczać oraz zaczną na niej częściej pojawiać się stany zapalne lub zaskórniki. 

Oczyszczanie twarzy u kosmetyczki czy oczyszczanie twarzy w domu?

Każdemu, kto tak jak ja ma cerę mieszaną albo tłustą polecam raz w miesiącu wybrać się na zabieg oczyszczający do kosmetyczki. Powtarzany regularnie peeling kawitacyjny, oczyszczanie manualne lub wodorowe, w połączeniu z darsonwalizacją, terapią światłem czy odpowiednią maską sprawią, że skóra nie tylko będzie mniej się przetłuszczała i rzadziej będą pojawiały się na niej przykre niespodzianki. Cera zyska też równomierny koloryt, je pory staną się mniej widoczne, a wszystkie stosowane na nią zabiegi pielęgnacyjne przyniosą lepsze efekty. 

Oczywiście regularne poddawanie się zabiegom oczyszczania twarzy u kosmetyczki nie jest opcją dla każdego. Równocześnie, nawet jeżeli mamy czas i środki, żeby oczyszczać skórę u profesjonalistki, nie zwalnia nas to z oczyszczania twarzy w domu. Dlatego dobrze jest znaleźć najlepszą metodę (a jeszcze lepiej – metody) oczyszczania skóry twarzy w domu. Mnie zajęło to trochę czasu i nie obyło się bez bolesnych wpadek. 

oczyszczanie twarzy_emulsja Ala
PKremowa emulsja do myca twarzy Ala, 63 zł.
Źródło: Mat. prasowe

Oczyszczanie twarzy w domu – umiejętne żonglowanie metodami i produktami

Przyznaję nie bez wstydu, że jeśli chodzi o pielęgnację cery, mam skłonność do przesady. A nadmierne oczyszczanie skóry twarzy ma niestety zwykle dość nieprzyjemne konsekwencje. Zanim jednak zdradzę, jak dla mnie skończyło się zbyt intensywne oczyszczanie skóry, opowiem o błędach, jakie popełniałam w tej dziedzinie, zanim popadłam w przesadę.

Wiele lat temu moja skóra była tak bardzo reaktywna, że – po konsultacji z dermatologiem – ograniczyłam do minimum stosowane do jej pielęgnacji kosmetyki. Był to też okres szczególnej popularności płynów i emulsji micelarnych. Oczyszczałam więc twarz tylko za pomocą tego rodzaju produktów, pozostawiając je niespłukane (!) na twarzy. Mojej skórze daleko było w tym okresie do ideału, ale przynajmniej nie szczypała i nie była zaczerwieniona.

Po trwającym kilka lat pielęgnacyjnym minimalizmie, nastąpił u mnie gwałtowny zwrot w kierunku pielęgnacyjnego maksymalizmu. U mnie był on ściśle związany z fascynacją modną wtedy wieloetapową pielęgnacją koreańską i dwustopniowym oczyszczaniem twarzy. Od tej pory oczyszczanie skóry rozpoczynałam od demakijażu z pomocą tłustego kosmetyku, a następnie przechodziłam do mycia twarzy pieniącym się żelem i wodą.

Mój sposób oczyszczania twarzy byłby jak najbardziej odpowiedni, gdyby nie to, że postanowiłam go "ulepszyć", wprowadzając do mojej rutyny kolejne gadżety i coraz silniej działające kosmetyki. Nie wystarczyło mi już samo tylko wstępne oczyszczenie skóry olejkiem emulgującym. Postanowiłam dość brutalnie ścierać tłusty kosmetyk z twarzy za pomocą ręczniczków frotte. A do drugiego etapu oczyszczania twarzy za pomocą żelu i wody dodałam jeszcze automatyczną szczoteczkę. 

Po kilku tygodniach takiego oczyszczania twarzy, pojawiły się pierwsze problemy – najpierw było to nieprzyjemne napięcie skóry, a z czasem jej nadmierne przetłuszczanie się. Potem na brodzie, nosie i czole zaczęło pojawiać mi się więcej zaskórników. Najgorsze były jednak zmiany, które pojawiły mi się na policzkach, które – oprócz tego, że były czerwone – były także usiane ropnymi krostkami. Zaufana kosmetyczka oceniła, że jestem o krok od trądziku różowatego i zaordynowała delikatniejsze traktowanie skóry.

Moja cera musiała odpocząć od intensywnego oczyszczania, które skutki dodatkowo zintensyfikowałam regularnie i niekoniecznie delikatnie złuszczając naskórek za pomocą peelingów enzymatycznych i kwasowych. Moja podrażniona oraz równocześnie przesuszona i nadmiernie przetłuszczająca się skóra była efektem naruszenia jej naturalnej bariery ochronnej. Na kolejne 2-3 miesiące zdecydowanie ograniczyłam wszystkie zabiegi pielęgnacyjne do minimum, a z czasem wypracowałam sobie nową metodę oczyszczania skóry twarzy, którą stosuję do dziś i wszystkim polecam. 

oczyszczanie twarzy_płyn micelarny L'Oreal
Płyn micelarny do skóry wrażliwej i suchej, około 24 zł.
Źródło: Mat. prasowe

Jak oczyszczać twarz?

Specjaliści są zgodni, że twarz należy oczyszczać regularnie, dokładnie i delikatnie. Podkreślają też, że szczególnie dużo uwagi powinno się poświęcać wieczornemu oczyszczaniu skóry twarzy, kiedy to powinniśmy usunąć z niej makijaż, nadmiar łoju, zrogowaciałe komórki naskórka oraz szereg gazowych i niegazowych zanieczyszczeń powietrza. Zwłaszcza, że te ostatnie nie tylko zatrzymują się na powierzchni skóry, ale penetrują jej pory.

Nie usunięte zanieczyszczenia skóry powodują stres oksydacyjny przyspieszający jej starzenie się. Zanieczyszczenia negatywnie wpływają też na stan ochronnej bariery lipidowej skóry, sprawiają, że jej pory są poszerzone, wywołują stany zapalane... A przedłużające się zaniedbywanie higieny może wręcz doprowadzić do dermatitis neglecta – stanu chorobowego spowodowanego nagromadzeniem sebum, keratyny, potu i innych zanieczyszczeń, a objawiającego się między innymi miejscową hiperpigmentacją.

Wybierając metody oczyszczania skóry twarzy oraz służące do tego kosmetyki dobrze jest zwrócić uwagę nie tylko na rodzaj naszej cery (czy jest sucha, tłusta, mieszana), ale także wziąć pod uwagę jej aktualne potrzeby. A te ostatnie zmieniają się w zależności od etapu w cyklu miesięcznym, pory roku, nasilenia stresu czy ogólnego stanu zdrowia. To jeden z powodów, dla którego moja półka pod prysznicem dosłownie ugina się pod ciężarem produktów oczyszczających do twarzy. 

Bo jak sprawdziłam na własnej skórze, umiejętna żonglerka kosmetykami do oczyszczania to jeden z warunków uzyskania pięknej cery. Ta zasada nie dotyczy chyba tylko alergików oraz osób cierpiących na różnego rodzaju dermatozy (np. atopowe zapalenie skóry). Moje przypuszczenia potwierdził zresztą lekarz dermatolog, który zalecił mi stosowanie raz w tygodniu silniej oczyszczającego żelu oczyszczającego, a w pozostałe dni – delikatniejszych kosmetyków.

oczyszczanie twarzy_glov
Rękawiczka do oczyszcznia twarzy i demakijażu Glov, 39,90 zł.
Źródło: Mat. prasowe

Oczyszczanie twarzy krok po kroku

Zacznę od tego, że z czasów mojej fascynacji pielęgnacją koreańską, pozostało mi przywiązanie do dwuetapowego oczyszczania twarzy. Pierwszy etap oczyszczania skóry twarzy to u mnie przede wszystkim demakijaż. Ale nie rezygnuję z niego nawet jeżeli danego dnia nie jestem umalowana – wtedy po prostu sięgam po inny kosmetyk.

Dwuetapowe oczyszczanie twarzy

Jeżeli mam na twarzy podkład, krem BB czy wyrównujący koloryt skóry krem z filtrem, sięgam po produkt, w którego składzie znajdę emolienty (np. olej arganowy). Ostatnio używam kremowej emulsji do mycia twarzy marki Ala. Po wmasowaniu jej w suchą skórę twarzy, usuwam ją za pomocą wilgotnej rękawicy Glov. Emulsję Ala można spłukać samą tylko wodą, ale używając rękawicy Glov, nie tylko dokładnie usuwam z twarzy rozpuszczony przez ten kosmetyk makijaż i nadmiar sebum, ale też wykonuję delikatny peeling. 

Jeżeli nie jestem umalowana, do pierwszego etapu oczyszczania skóry twarzy użyję płynu micelarnego do skóry wrażliwej i suchej L'Oréal Paris Skin Expert – moim zdaniem najlepszego zastępnika kultowego, ale też dość drogiego płynu micelarnego Bioderma Sensibio.

oczyszczanie twarzy_Samarite
Probiotyczny żel do mycia twarzy, okolic oczu i ciała Samarité, 99,99 zł.
Źródło: Mat. prasowe

Oczyszczanie twarzy bez wody czy z wodą?

Kolejnym etapem oczyszczania twarzy jest u mnie umycie jej z użyciem żelu lub pianki oraz wody. Przez lata unikałam wody ograniczając się do tłustawej emulsji lub mleczka, po których przecierałam twarz wacikiem nasączonym płynem micelarnym. Teraz nie tylko wiem, że tego ostatniego nie powinno się pozostawiać na skórze, ale też odkryłam, że mycie twarzy wodą wcale nie musi być równoznaczne z osłabieniem jej naturalnej bariery ochronnej. Po prostu woda powinna mieć odpowiednią temperaturę (letnia, nie gorąca!), a użyty razem z nią kosmetyk – dobry skład. 

 

oczyszczanie twarzy_CeraVe
Wygładzający żel do myca skóry szorstkiej, z grudkami, suchej CeraVe SA, 59,99 zł.
Źródło: Mat. prasowe

Przez sześć dni tygodnia myję twarz delikatniejszym kosmetykiem. Ostatnio sięgam najczęściej po probiotyczny żel do mycia twarzy, okolic oczu i ciała Samarité. W składzie tego żelu, oprócz bardzo łagodnej substancji myjącej pochodzenia naturalnego, znajdziemy też nawilżające skórę betainę i glicerynę oraz roślinne ekstrakty, które działają przeciwzapalnie, łagodząco i antybakteryjnie. 

W związku z tym, że moja skóra miejscami się przetłuszcza i ma tendencję do zapychania, raz w tygodniu do drugiego etapu oczyszczania twarzy używam żelu zawierającego kwas salicylowy. Kwas ten przenika warstwę hydrolipidową naskórka, oczyszcza pory skóry, działa bakteriobójczo oraz reguluje produkcję łoju.

Każdy dzień kończę dwuetapowym oczyszczeniem twarzy. A jak usuwam z niej zanieczyszczenia rano? Chociaż do łóżka kładę się nieumalowana i bez kremu z filtrem na twarzy, jestem zdania, że dzień trzeba rozpocząć od oczyszczenia cery. Bo przecież, śpiąc nadal się pocimy, a nasza skóra produkuje sebum. Ponadto, ocieramy twarz o poduszkę, na której leżą także nasze włosy z nagromadzonymi na nich zanieczyszczeniami. Dlatego rano myję twarz żelem i wodą.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również