Kobido podbija świat. Skąd ta popularność? W świecie pełnym napięć i stresu coraz większą popularnością cieszą się naturalne metody dbania o zdrowie i urodę. Jednym z nich jest masaż Kobido Up, inspirowany japońską techniką, która łączy w sobie filozofię długowieczności, głębokie odprężenie i widoczne korzyści dla skóry oraz zdrowia. Czym dokładnie jest ten masaż, skąd się wywodzi i dlaczego warto go wypróbować, tłumaczy Witold Pyrkosz, twórca Akademii Pan Kobido.
Masaż Kobido ma swoje korzenie w starożytnej Japonii, a jego historia sięga XIV wieku. Jego nazwa oznacza dosłownie "drogę do piękna" (jap. Kobido czyli ko – starożytny, bi – piękno, do – droga). Technika ta została stworzona na potrzeby japońskiej arystokracji, która poszukiwała sposobów na zachowanie młodości i zdrowego wyglądu przez całe życie.
Według legendy, dwaj mistrzowie masażu rywalizowali o tytuł najlepszego terapeuty w Japonii. Po długich miesiącach zmagań, zamiast kontynuować rywalizację, postanowili połączyć swoje siły, tworząc unikalną technikę Kobido. Masaż szybko zyskał popularność na dworach cesarskich, stając się symbolem luksusu i elegancji.
Dziś wielu masażystów tworzy swoje własne terapie manualne na podstawie japońskiego Kobido. Wzbogaca je o doświadczenia europejskie i medycynę Zachodu. "To wszystko składa się na wiedzę, która pozwala redukować stres i napięcia. Pobudza układ nerwowy i sprzyja uwalnianiu endorfin. Większość zabiegów twarzy to także pośrednie (lub celowe) pobudzanie punktów aktywnych znanych w refleksologii i akupresurze, co może być pomocne w leczeniu bólu i schorzeń całego ciała", tłumaczy Witold Pyrkosz, twórca Akademii Pan Kobido i autorskiej terapii manualnej Kobido Up.
"Zabieg ten bazuje na wielu źródłach. Pierwszym jest wieloletnia tradycja japońskiego masażu kobido. Drugim - wiedza o tym, jak funkcjonuje nasze ciało, np. relacji między stresem i emocjami a tkankami mięśni czy powięzi. Trzecia to kilkanaście lat mojego doświadczenia zabiegowego i tysiące wykonanych zabiegów", tłumaczy ekspert.
Masaż Kobido Up to zaawansowana technika manualna, która łączy różnorodne ruchy, takie jak głaskanie, ugniatanie, rozcieranie, wibracje i akupresura. Wyróżnia go dynamiczne tempo i głębokość pracy z tkankami, które sprawiają, że działa zarówno na powierzchni skóry, jak i w jej głębszych warstwach. Masaż trwa zwykle aż 90 minut i obejmuje:
Masaż Kobido Up daje szereg korzyści, które wykraczają poza sam wygląd skóry. Oto najważniejsze z nich:
Efekty estetyczne
Korzyści zdrowotne
Efekty psychiczne
Masaż Kobido Up działa holistycznie, co oznacza, że oddziałuje na ciało, umysł i emocje.
Masaż Kobido jest odpowiedni dla osób w każdym wieku, które chcą zadbać o swoją skórę, zredukować stres lub poprawić ogólne samopoczucie. Jest szczególnie polecany:
"Masaż Kobido Up to nie tylko sposób na piękno, ale także na zdrowie i dobre samopoczucie. Dzięki swoim korzeniom w japońskiej tradycji, oferuje holistyczne podejście, które łączy relaks, regenerację i pielęgnację. Warto spróbować tego unikalnego zabiegu, aby doświadczyć harmonii ciała i ducha, jaką niesie ze sobą „droga do piękna”, mówi Witold Pyrkosz, twórca Akademii Pan Kobido. I dodaje, że terapia twarzy poprawia kondycję skóry i pomaga eliminować złogi limfatyczne, napięcia w mięśniach oraz warstwie powięziowej.
"To wszystko daje efekt wygładzenia, łagodnego liftingu i odżywienia skóry. U wielu pacjentek poprawia się owal twarzy. To reakcja na uplastycznienie tkanek, przywrócenie mięśniom ich naturalnej długości oraz uruchomienie przepływu krwi i limfy. To też efekt prawidłowego oczyszczania oraz pobudzenia w skórze procesów regeneracyjnych (produkcji nowych włókien kolagenowych i elastynowych). Mocny masaż twarzy i głowy może także poprawiać jakość snu i zmniejszać bóle migrenowe. Może pomóc w przypadku bruksizmu", dodaje twórca Akademii Pan Kobido.
Popularność zabiegów twarzy rośnie z każdym rokiem. W dodatku masaż Kobido Up jest wskazany przy zabiegach medycyny estetycznej. "Botoks paraliżuje mięśnie. Mamy unieruchomiony mięsień, który nie kurczy się i nie zaciska a to nie pomaga płynąć krwi i limfie (w naszym organizmie nie ma pompy do limfy). Może zacząć zanikać tkanka mięśniowa. Oczywiście zawsze trzeba odczekać odpowiednią ilość czasu, różną dla każdego z zabiegów, by umówić się na masaż. Jednym słowem - dotyk może być alternatywą dla skalpela lub wypełniaczy. Nigdy nie antagonizuję tych dwóch światów, techniki inwazyjne można idealnie łączyć z podejściem naturalnym", tłumaczy Pyrkosz.
Masaż Kobido Up najlepiej wykonywać co 3-4 tygodnie, ale to ustalane jest indywidualnie. Praktycznie już po pierwszym masażu widzimy efekty – tkanka jest lepiej odżywiona, elastyczna i promienna, poprawia się owal, a wyraz twarzy łagodnieje. Zabieg obejmuje także obszar całej głowy i czepca ścięgnistego, szyi i dekoltu, karku i obręczy barkowej. Poprawia się również ogólne samopoczucie i redukują napięcia w obszarze stawów skroniowo-żuchwowych.
Witold Pyrkosz zebrał swoją wiedzę na temat masażu i terapii manualnych twarzy w książce "O dotyku", która miała premierę pod koniec ubiegłego roku. Akademia Pan Kobido regularnie robi szkolenia z masaży Kobido Up i terapii manualnych zatok w Polsce i zagranicą. Pyrkosz, mając świadomość, że piękno i zdrowa skóra rodzi się wewnątrz nas i wynika z równowagi mikroelementów i witamin w organizmie, stworzył unikalną formułę suplementacyjną, z 57 substancjami aktywnymi, które wspierają zdrowie i urodę. Nazwał je Kagami Lab (z japońskiego Kagami to lustro). Mają one kilka zadań: dotleniają, odżywiają, wzmacniają, ujędrniają, odbudowują i uelastyczniają. Są ułożone w zestaw przeznaczony na pięć dni z rzędu, po których robimy dwa dni przerwy i wracamy do suplementacji. To kuracje, które starczają na pół roku.
Więcej na pankobido.pl