Jeśli biegasz, prawdopodobnie nie zainteresuje cię ta popozycja. Ale może tylko myślisz o tym, że dobrze byłoby biegać, a nie biegasz. I nie chodzisz też na siłownię. I może robisz sobie wyrzuty, że za mało się ruszasz… Otóż łatwo zmienić. Skoro nie masz mtywacji, by dla utrzymania kondycji wyciskać z siebie siódme poty, zacznij od czegoś prostego i naturalnego. Zacznij chodzić. Walking to jedna z tych aktywności sportowych, które nie wymagają ani specjalistycznego sprzętu, ani insiderskiej wiedzy. A na efekty nie trzeba długo czekać.
Podstawą tej dyscypliny sportu jest szybki marsz, który przyspiesza tętno. Technika takiego marszu ma wiele wspólnego z chodem sportowym, którego podstawową zasadą jest to, że nie mogą być obie stopy naraz oderwane od podłoża.
Od zwykłego chodzenia walking różni się dynamiką oraz tym, że energicznie pracują też ręce. W efekcie są mocno zaangażowane wszystkie stawy. Na co należy zwrócić uwagę? Na to, by stawiać stop liniowo, począwszy od pięty. Robert Korzeniowski, czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie sportowym ostatnio znany też z tego, że promuje zdrowy styl życia, twierdzi, sportowe chodzenie jest jednak łatwe i naturalne, a nabranie płynności ruchów zajmuje mniej więcej niż 4-6 tygodni. On i jego żona Justyna Korzeniowska, która też uprawia walking zamierzają niedługo zacząć udostępniać w swoich kanałach w mediach społecznościowych filmy instruktażowe, a także propozycje miejsc idealnych marszu i relacje z własnych treningów.
Robert Korzeniowski zapewnia, że walking jest idealnym sportem dla osób, które chcą zadbać o formę i wymodelować sylwetkę. Każdy, kto na własnej skórze sprawdził jak działa walking, wie też, że chodzenie to niezawodny sposób na pobudzenie hormonów szczęścia.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Szybki marsz to trening typu cardio. Jest świetnym sposobem na wzmocnienie organizmu i poprawienie kondycji. Walking jest sportem uniwersalnym, jeśli tylko masz odpowiednie buty, możesz zacząć maszerować natychmiast. – Chodzimy na co dzień, dlaczego więc nie wykorzystać tego i sprawić, aby ta czynność kształtowała naszą sylwetkę i polepszała wydolność także w ramach ćwiczeń? Oczywiście dla mnie chód sportowy – racewalking – to sport przez duże „S” i na pewno wiele osób zainteresuje się tą dyscypliną z czysto sportowego punktu widzenia. Jednak, jak każda dyscyplina wyczynowa, opiera się na ścisłych przepisach technicznych i podlega treningowi o dużej intensywności. Natomiast do praktykowania amatorskiego walkingu, o którym mówimy, nie trzeba być sportowcem. Ja również uprawiam walking, a maszeruję przede wszystkim ze swoją żoną Justyną. Ona nie zdobywała medali olimpijskich, a mimo tego ćwiczy nam się naprawdę dobrze – mówi Robert Korzeniowski. – Mogę z pełną odpowiedzialnością i przekonaniem powiedzieć, że walking faktycznie był dla mnie prawdziwym odkryciem. Walking to prosty, korzystny dla zdrowia, dający harmonię ciała i ducha, przyjemny sposób na zadbanie o siebie – dodaje Justyna Korzeniowska. Oboje przekonują, że metodą stawiania sobie codziennych małych wyzwań można wiele osiągnąć, a satysfakcjonujące efekty to doskonała motywacja do podejmowania wysiłku.